Stomatologia to prawdziwe pole minowe. Najgorsze jest to, że pacjent często dowiaduje się o tym dopiero po nieudanym leczeniu, co się czasami niestety zdarza. Lekarzy należy szanować, bo włożyli ciężką pracę w uzyskanie prawa wykonywania zawodu. Natomiast często chęć zysku, rutyna i poczucie własnej nieomylności kreślą ścieżkę błędu, której finałem jest odszkodowanie za błąd protetyka.
Czy można żądać odszkodowania od dentysty za złe leczenie protetyczne?
Uważam „O jeden most za daleko” z 1977 roku za genialny film wojenny. Wbrew nazwie, nie chodzi w nim o powikłania przy założeniu mostu protetycznego, ale o zdobywanie prawdziwych mostów w Niderlandach w trakcie II Wojny Światowej. Nie odchodząc od terminologii militarnej, mogę powiedzieć, że w tym przypadku dentysta faktycznie poszedł o jeden o jeden most za daleko. Nie powinien był w ogóle podejmować się leczenia. Nie był specjalistą w tej dziedzinie.
Sprawa zakończyła się wyrokiem. Pacjent finalnie otrzymał łącznie 80 000 zł, z czego około 20 000 zł przed rozpoczęciem procesu. Kwotę tę wpłacił dobrowolnie ubezpieczyciel dentysty. A było tak:
Dawno, dawno temu pacjent z powodu wad uzębienia zgłosił się do stomatologa w celu założenia mostu obejmującego kilka koron na górnych siekaczach. Jak wynika z uzasadnienia wyroku ” dentysta wskazał powodowi, iż przed zabiegiem konieczne będzie zeszlifowanie zębów, co też lekarz uczynił. Po zeszlifowaniu zębów powodowi został założony most, który został zamontowany na kleju tymczasowym.”
Jak zapewne się już domyślasz, doszło do powikłań. Błędem lekarza było to, że nie zwrócił uwagi na krwawienie i opuchliznę, która pojawiła się w miejscu założenia mostu. Pacjent jest uczulony na metale użyte do wykonania mostu – nikiel i kobalt. Most był kilkakrotnie poprawiany. Pacjent ufał, że stomatolog wie co robi i zgodził się na wykonanie mostu ostatecznego. Nie była to najlepsza decyzja, jednak pacjent wierzył lekarzowi, że wszystko zmierza do pozytywnego zakończenia. Nie zmierzało i było od tego bardzo daleko. Sama technika wykonania mostu także pozostawała wiele do życzenia.
Po jakimś czasie pacjent zorientował się, że dentysta nie wie co robić. Trafił do innego lekarza, który rozpoznał w czym rzecz. Jednak żeby poprawić błąd należało cofnąć się o krok w leczeniu. Konieczne było usunięcie mostu. Trwało to niemal cały dzień, kosztowało masę pieniędzy i bólu.
Leczenie zakończyło się sukcesem, jednak trwało o kilka miesięcy dłużej niż zakładano. Przez ten czas pacjent doznawał dotkliwej krzywdy. Sąd ustalił, że powód miał przez ten czas problemy ze snem, był nerwowy, kłócił się z rodziną i przez cały ten czas odczuwał zdenerwowanie, rozdrażnienie, niepokój. Pacjent trafił również do psychiatry i rozpoczął farmakoterapię. Pacjent poniósł także koszty ponownego leczenia.
Odpowiedzialność lekarza stomatologa za nieprawidłowe leczenie protetyczne
Ubezpieczyciel nie kwestionował swojej odpowiedzialności. Przyznał odszkodowanie za błąd protetyka, zadośćuczynienie za doznaną krzywdę i zadośćuczynienie za naruszenie praw pacjenta. Jednak kwota pierwotnie była za mała – 20 000 zł nie wyczerpywało wszystkich naszych roszczeń. Trafiliśmy do sądu. Wygraliśmy prawie wszystko, o co wnosiliśmy w pozwie (roszczenie zostało oddalone w 4 %). Szkoda została naprawiona.
Jeżeli chcesz więcej przeczytać o błędach w stomatologii, przeczytaj artykuł pt. „Odszkodowanie i zadośćuczynienie za błąd lekarza stomatologa„, „Ugoda z lekarzem za błąd przy założeniu mostu protetycznego„, „Zgoda na leczenie kanałowe. Koniecznie pisemna?„, „Opinia medyczna w sprawie o błąd w sztuce stomatologicznej„, „Zadośćuczynienie za nieprawidłowe leczenie implantologiczno-protetyczne” albo artykuł dotyczący ogólnie ugód w sprawach błędów medycznych.
Czytaj nasz blog o prawie medycznym. Staramy się na bieżąco edukować i informować pacjentów o przysługujących im prawach. Zachęcamy do kontaktu!
Źródło ilustracji: pixabay
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }