Biegli czasami potrafią pozytywnie zaskoczyć lub negatywnie rozczarować. Nie pozostaje wtedy nic jak wytoczenie armat w postaci wniosków o wydanie opinii uzupełniających, żądania wezwania biegłych na rozprawę celem wytłumaczenia się z przyjętych wniosków. Nie ważne czy toczy się proces o zakażenie szpitalne czy błąd w sztuce stomatologicznej, opinia biegłych jest z reguły konieczna.
Czasami nie pozostaje nic innego jak złożenie wniosku o powołanie nowego biegłego lub zespołu biegłych. Różnie to bywa i chyba każdy prawnik mający cokolwiek wspólnego z sądami borykał się kiedyś z przeszkodami rzucanymi przez opiniujących.
Ale jak wspomniałem na początku, można się czasami zaskoczyć. Taki oto cytat z opinii otrzymanej przez kancelarię w sprawie dotyczącej leczenia stomatologicznego i wykonanych prac protetycznych. Przyznam, że biegły dosyć ostro przejechał się po jakości leczenia stomatologicznego i protetycznego. Można smiało przypuszczać, że wystąpił błąd w sztuce stomatologicznej.
„Po przeanalizowaniu załączonej do akt postępowania sądowego sygn. akt ………… dokumentacji medycznej, zeznań świadków, konsultacji z innych gabinetów stomatologicznych oraz osobistym zbadaniu pacjenta stwierdzam, że pacjentowi należy się kompleksowe leczenie naprawcze w gabinecie wysokospecjalistycznym, a koszty tego leczenia powinien ponieść pozwany, łącznie z pokryciem kosztów konsultacji, wykonanych do celów diagnostycznych zdjęć RTG i konsultacji.
Powódka powinna otrzymać także otrzymać zadośćuczynienie za krzywdę spowodowaną niszczącym stresem, obciążeniom psychicznym oraz uciążliwościami spowodowanymi przez zastraszenie jej przez pozwanego”.
W sumie opinia odpowiada zarzutom poczynionym w pozwie i potwierdza przypuszczenia, że to leczenie nie było w pełni profesjonalne. Zresztą stomatolog zaproponował ugodę w tej sprawie, jednak kwota nie jest na dzień dzisiejszy odpowiednia. Chociaż i tak jest dość radykalnym zwrotem akcji w porównaniu do treści odpowiedzi na pozew, gdzie pozwani kwestionowali jakoby wystąpił błąd w sztuce stomatologicznej.
Nie jest to zresztą nic nadzwyczajnego. Towarzystwa ubezpieczeniowe (TU również zostało pozwane w tym procesie) wychodzą prawdopodobnie z założenia, że większość szkód nie trafia ostatecznie do sądu. Z ich perspektywy dużo korzystniej jest odmówić wypłaty odszkodowania i poczekać. A nuż pacjent sobie odpuści.
Summa summarum liczba pacjentów rezygnujących musi być całkiem spora, skoro ubezpieczycielom opłaca się odmawianie wypłaty świadczeń słusznych świadczeń. W wyroku orzekającym błąd w sztuce medycznej do odszkodowania dochodzą także koszty opłaty od pozwu, opinii biegłych, zwrot kosztów zastępstwa procesowego i stawiennictwa świadków. A także odsetki. W praktyce „uboczne’ koszty procesu potrafią kosztować pozwanego całkiem sporo.
Jeżeli ciekawi Cię ta tematyka, zapraszam do lektury wpisu pt. ” Odszkodowanie i zadośćuczynienie za błąd lekarza stomatologa„.
{ 4 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Szanowny Panie Mecenasie ciekawy wpis ale jedna uwaga. Czy nie uważa Pan (pytam ogólnie, abstrahując od tej konkretnj sprawy) biegły nie zapędził się pisząc w opinii: „Powódka powinna otrzymać także otrzymać zadośćuczynienie za krzywdę”? Wydaje mi się, że biegły nie powinien jednak wchodzić w buty Sądu, tego rodzaju wypowiedź trudno też zaliczyć do „wiadomości specjalnych”. No chyba, że akurat w tej sprawie Sąd/strony zapytały: ” Czy powódka powinna otrzymać zadośćuczynienie” ale jakoś w to wątpię. Pozdrawiam!
Uważam, że biegli bardzo często wchodzą w buty sądu i piszą na przykład – „w sprawie wystąpił błąd medyczny”, co jest nieporozumieniem.
Błąd medyczny to jest kategoria, która wymaga spełnienia przesłanek takich jak wina, bezprawność, adekwatność związku przyczynowego. Biegły może co najwyżej ocenić prawidłowość leczenia pacjenta, ale nie powinien wypowiadać się co do kwestii prawnych. Jest to zresztą dosyć powszechnie podkreślane w literaturze przedmiotu.
A w tej sprawie – no cóż…:)
Czy pięć miesięcy czekania na opinię biegłego w kwestii rozstroju zdrowia to norma ?
Dzień dobry. To zależy od sprawy. Czasami opinia jest gotowa po miesiącu, a czasami po dwóch latach. Zależy od dostępności biegłych czy skomplikowania sprawy. Ale 5 miesięcy to nie jest jakiś szczególnie długi okres w sprawach medycznych.