zakażeniach szpitalnych i dochodzeniu w związku z ich zaistnieniem zadośćuczynienia można na tej stronie przeczytać bardzo często. Dzisiejszy przypadek będzie jednak dość nietypowy. Wprawdzie do zakażeń szpitalnych dochodzi w szpitalach dosyć często, ale w tym przypadku omówimy zadośćuczynienie za zakażenie clostridium difficile na oddziale, który był przeznaczony do leczenia COVID-19.
Clostridium difficile – skomplikowany problem zakażeń szpitalnych
Clostridium difficile to bakteria, która stała się źródłem poważnych zakażeń szpitalnych. Wirus ten, znany również jako C. difficile, jest często związany z długotrwałymi pobytami w placówkach medycznych, zwiększając ryzyko zakażenia.
Zakażenie Clostridium difficile. Wzrost zachorowań i środki zapobiegawcze
W ostatnich latach zanotowano wzrost liczby przypadków zakażeń Clostridium difficile. Zakażenie to stanowi poważne zagrożenie dla pacjentów w szpitalach, wymagając skutecznych działań zapobiegawczych.
Zakażenia Clostridium – Czy grozi nam epidemia?
Zakażenia Clostridium to poważny problem zdrowotny, a epidemie w placówkach medycznych stawiają pytania o skuteczność procedur zapobiegawczych. Świadomość zagrożenia i skuteczne działania są kluczowe w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się bakterii.
Odszkodowanie za zakażenie Clostridium difficile
Osoby dotknięte zakażeniem Clostridium difficile często borykają się z poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. W niektórych przypadkach, gdy zaniedbania medyczne są oczywiste, ofiary mogą ubiegać się o zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej.
Clostridium difficile – śmierć. Dramatyczne konsekwencje zakażenia
Śmiertelne przypadki związane z Clostridium difficile rzucają światło na pilną potrzebę skutecznych strategii kontroli zakażeń w placówkach medycznych. Świadomość zagrożeń i odpowiedzialność za bezpieczeństwo pacjentów są kluczowe.
Ofiary zakażenia Clostridium difficile, zwłaszcza gdy kończy się śmiercią, zasługują na sprawiedliwość. Podejmowanie kroków prawnych w celu uzyskania odszkodowania to ważny aspekt walki o odpowiedzialność medyczną.
W przypadku zakażenia Clostridium difficile, które doprowadziło do śmierci bliskiej osoby, skonsultowanie się z prawnikiem specjalizującym się w sprawach medycznych może pomóc w zrozumieniu praw pacjenta i dążeń do sprawiedliwości.
Z naszej praktyki… Co się wydarzyło?
Pani Basia trafia do szpitala nr 1 z powodu krytycznego niedokrwienia lewej nogi. Hospitalizacja zakończyła się sukcesem, a pacjentka została wypisana do domu. Dwa dni później rodzina wezwała ambulans, gdyż pani Basia miała zaburzenia równowagi i problemy z mówieniem. Podczas czynności ratunkowych okazało się, że pacjentka była zarażona wirusem SARS-CoV-2.
Następnego dnia pani Basia została przyjęta na oddział szpitala nr 2 z powodu duszności i niskiej saturacji krwi. Badania wykonane pacjentce wykazały covidowe zapalenie lewego płuca, w związku z czym rozpoczęto leczenie pacjentki. Uzyskano poprawę stanu klinicznego, jednak w piątym dniu od przyjęcia do szpitala nr 2 u pacjentki wystąpiła biegunka.
Badania wskazywało jasno – dodatni wynik na obecność bakterii clostridium difficile. Stan pani Basi nagle zaczął się pogarszać, a pomimo wdrożonego leczenia nastąpił zgon – 13 dni po przyjęciu do szpitala nr 2.
Zakażenie szpitalne wywołane bakterią clostridium difficile na oddziale „covidowym” doprowadziło do tego, że Pani Basia zostawiła po sobie zdruzgotaną córkę – Matyldę, która nie mogła pogodzić się ze śmiercią ukochanej mamy.
Odszkodowanie za zakażenie szpitalne. Jakie kroki podjęliśmy?
Po przeanalizowaniu dokumentacji medycznej wystąpiliśmy do szpitala z pismem opisującym precyzyjnie zaniedbania powstałe w trakcie hospitalizacji Pani Basi. Szpital nie chciał prowadzić z nami korespondencji, którą kontynuowaliśmy już z ubezpieczycielem szpitala nr 2.
Wiedzieliśmy, że wygranie sprawy jest wysoce prawdopodobne bowiem:
-
z uwagi na długość pobytu w szpitalu, wydawało się oczywiste, że zakażenie miało charakter szpitalny;
-
pacjentka została zainfekowana groźnymi dla zdrowia bakteriami (clostridium difficile), które widnieją na liście czynników alarmowych, stanowiącej załącznik nr 1 do rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 23 grudnia 2011 roku w sprawie listy czynników alarmowych, rejestrów zakażeń szpitalnych i czynników alarmowych oraz raportów o bieżącej sytuacji epidemiologicznej szpitala;
-
pani Basia była osobą znajdującą się w grupie wysokiego ryzyka (miała ponad 80 lat, była zarażona wirusem SARS-CoV-2, zdiagnozowano u niej zapalenie lewego płuca, była świeżo po hospitalizacji) zatem postępowanie z takim pacjentem powinno cechować się wyjątkową ostrożnością – której najwyraźniej zabrakło;
-
w karcie informacyjnej z leczenia szpitalnego za bezpośrednią przyczynę zgonu wskazano zapalenie jelita cienkiego i grubego wywołane przez clostridium difficile, a ponadto w uzasadnieniu decyzji o odstąpieniu od sekcji zwłok wskazano, że rozpoznanie kliniczne nie budzi żadnych wątpliwości co do przyczyny zgonu;
-
córka pani Basi doznała ogromnego poczucia krzywdy i nie potrafiła poradzić sobie ze śmiercią matki, którą tak bardzo kochała, w związku z tym musiała zaczerpnąć specjalistycznej wizyty u psychoterapeuty, podczas której stwierdzono, iż wymaga ona stałego wsparcia psychoterapeutycznego. Pani Matylda długo korzystała z opieki psychoterapeutycznej. Doszło u niej do przedłużonej żałoby po śmierci matki.
Pierwsza decyzja ubezpieczyciela
Ubezpieczyciel wydał jednak decyzję, w której stwierdził, iż nie może przyznać świadczenia córce zmarłej pacjentki, gdyż co prawda jest prawdopodobne, że do zakażenie clostridium difficile miało miejsce w szpitalu, jednak brak jest dowodów, czy brak tej infekcji pozwoliłby na uratowanie chorej życia.
W związku z powyższym ubezpieczyciel stwierdził, że nie ma wystarczających przesłanek do stwierdzenia, że pomiędzy działaniami ubezpieczonego a śmiercią pacjentki zachodzi normalny związek przyczynowy.
Jest to częsta praktyka ubezpieczycieli placówek medycznych stwierdzających dość brutalnie, że osoby starsze stale funkcjonują w stanie zagrożenia życia, a zaniedbania w procesie leczenia nie mają w ich przypadku kluczowego znaczenia.
Oczywiście ta decyzja była niemożliwa do zaakceptowania, w związku z czym złożyliśmy pismo kwestionujące ustalenia ubezpieczyciela.
Ostateczna decyzja ubezpieczyciela
W odpowiedzi na nasze odwołanie ubezpieczyciel zasygnalizował wolę zawarcia ugody. Ostateczna po wymianie kilku pism, kwota, jaką udało się wynegocjować to 30 000 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej.
Biorąc pod uwagę podeszły wiek oraz zły stan zdrowia zmarłej pacjentki – to duży sukces. Chociaż w tym miejscu ciężko mówić o zwycięstwie, gdyż żadne pieniądze nie będą w stanie przywrócić do życia Pani Basi.
Trzeba jednak podkreślić to, że podejmowanie takich działań jest konieczne, by nieustannie poprawiać sytuację pacjentów w polskich szpitalach i dawać im większe szanse na powrót do zdrowia.
W tej sytuacji, dzięki ugodzie szpital prawdopodobnie zastanowi się nad występującymi na jego terenie nieprawidłowościami i wzmocni bezpieczeństwo pacjentów. Z praktyki wiemy, że zakończone sukcesem pacjentów postępowania nie pozostają bez echa, a ich efektem jest aktualizacja polityki przeciwdziałania zakażeniom w szpitalach.
Z drugiej strony możemy mówić o namiastce sprawiedliwości, której doświadczyła Pani Matylda. Krzywda nie została w całości wyrównana, bo jest to niemożliwe.
Ale z rozmów z klientami wiemy, że samo uznanie przez szpital czy ubezpieczyciela błędu jest ważne z punktu widzenia poczucia sprawiedliwości. Takie zakończenie sprawy pozwala na zamknięcie pewnego życiowego etapu klamrą i dalsze funkcjonowanie w już zmienionej rzeczywistości.
Natomiast możemy być zadowoleni z tego, że sprawa zakończyła się w postępowaniu likwidacyjnym, co pozwoliło zaoszczędzić pani Matyldzie niepotrzebnego stresu w postępowaniu sądowym, a dodatkowo zniwelować zbędne koszty i olbrzymią ilość czasu, generowaną zazwyczaj w procesie sądowym.
Więcej o zakażeniach szpitalnych przeczytasz we wpisach opublikowanych na blogu – „Dowody wzmacniające winę szpitala w spowodowaniu zakażenia” oraz „Domniemanie winy szpitala w przypadku zakażeń szpitalnych„. Z kolei o zadośćuczynieniu za śmierć osoby bliskiej przeczytasz, chociażby w artykule pt. „Zadośćuczynienie za śmierć żony i matki (…)„.
Nie zostaje nam nic innego do powiedzenia niż to, że warto zawalczyć o swoje prawa i nie zniechęcać się tym, że sprawa na pierwszy rzut oka wydaje się przegrana.
Czytaj nasz blog o prawie medycznym. Polecamy zagadnienia:
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }