Opinia biegłego jest bardzo ważna podczas procesu. Zła opinia biegłego spowoduje niekorzystny wyrok sądu. Dlatego też niezwykle istotne jest uzyskanie korzystnej opinii.
Biegli potrafią czasami zaskoczyć. Nie mam na myśli elokwentnie uzasadnionej i odpowiadającej na wszystkie pytania opinii biegłego. Takie się faktycznie zdarzają, chociaż trzeba też napisać, że biegli często stawiają tezę, uzasadniając ją mniej więcej w ten sposób – „jestem bardzo mądrym uczonym, wykonuję zawód bardzo długo, więc wiem, jak jest”. A wydana na potrzeby postępowania opinia biegłego niekiedy świadczy o czymś zgoła innym.
Dobra i zła opinia biegłego
Z biegłymi jest jak w każdej profesji – zdarzają się solidni rzemieślnicy i artyści w swoim fachu, ale też chałturnicy i zwyczajni niedbalcy.
Paradoksalnie, posiadanie tytułu profesora nauk medycznych oraz angaż w renomowanej placówce medycznej niekoniecznie przekładają się na jakość wykonywanej przez biegłych pracy. Bardzo często widujemy w kancelarii opinie medyczne, które są wydawane przez uczonych z bardzo rozbudowanym ego oraz licznymi prefiksami przed nazwiskiem.
W ślad za tym nie idzie niestety jakość wydawanej przez biegłych opinii. I nie chodzi wcale o to, że otrzymałem właśnie opinię medyczną, która mi się nie podoba, bo jest niekorzystna dla mojego klienta. Wręcz przeciwnie.
Otrzymaliśmy kilka dni temu opinię (właściwie to musieliśmy pojechać, zrobić zdjęcia akt postępowania), która jak się okazało, jest całkiem korzystna i powinna naszego klienta zadowolić. Sęk w tym, że ta dobra opinia biegłego jest najzwyczajniej w świecie kiepska. I droga. A wydana przez renomowany instytut medyczny.
Sam tekst zajmuje około 9 stron, z czego 7,5 stanowi opis tego, co znajduje się w historii choroby. Czyli lwia część opinii brzmi mniej więcej tak:
„pacjent w dniu X trafił do szpitala Y z rozponaniem choroby Z. W treści epikryzy wynika, że stan pacjenta w momencie wypisisywania ze szpitala był zadowalający i nie wymagał dalszej hostpitalizacji. W szpitalu Y wykonano ultrasonografię dopplerowską, EKG, badania podstawowe oraz część badań spejalistycznych. Następnie pacjent stawił się do przychodni w …”
To bardzo miłe ze strony biegłych, że napisali historię leczenia pacjenta w pigułce. Sęk jednak w tym, że merytoryczna część opinii zajmuje około 1,5 strony. Równie dobrze można by przedstawić biegłym ankietę z możliwymi odpowiedziami – „Tak”, „Nie”, „Nie wiem”.
Sprowadziłoby się do tego samego, a przynajmniej koszty opinii byłyby znacznie niższe. Możesz się dziwić, że krytykuję korzystną dla swojej sprawy opinię. Jednak rozsądny prawnik stojący po drugiej stronie bez trudu wychwyci lakoniczność i niespójność ekspertyzy i napisze w swoim piśmie procesowym, że opinia:
„zawiera istotne luki, jest nieprzekonująca, niekompletna, pomija lub wadliwie przedstawia istotne okoliczności, nie odpowiada na postawione tezy dowodowe, jest niejasna, nienależycie uzasadniona czy nieweryfikowalna.„*
I najgorsze jest to, że będzie miał rację. A zatem pozornie dobra, to tak naprawdę zła opinia biegłego. W związku z tym sprawa się strasznie przeciągnie, bo drugi instytut będzie musiał poprawić to co specjaliści z pierwszego potraktowali niepoważnie. I będzie prawdopodobnie druga opinia biegłego.
Żeby nie wrzucać wszystkich do jednego worka:
Prowadziłem kiedyś sprawę medyczną, w której kluczowym zagadnieniem było to, czy pacjent został przedwcześnie wypisany ze szpitala po skomplikowanej operacji torakochirurgicznej. Biegły stał na stanowisku, że tak, doszło do przedwczesnego wypisania pacjenta. Biegły (profesor) wydał opinię w terminie jednego (!!) miesiąca od przekazania akt postępowania. Stwierdził, że personel jednego z pozwanych szpitali faktycznie popełnił błąd medyczny.
Pełnomocnik tego szpitala w piśmie procesowym napisał, że w lecznictwie szpitalnym na całym świecie obowiązują inne zasady niż te wskazane przez biegłego.
Z poczuciem humoru biegły napisał w opinii, cyt. – „Według ONZ na świecie istnieje 195 państw. Czy pełnomocnik faktycznie rzeczywiście zna zasady obowiązujące w 195 systemach ochrony zdrowia na świecie? Można w to wątpić”.
Sam przyznasz, że to zdanie jest wprost zanurzone w złośliwej ironii 😉 Jednak sama opinia biegłego w swojej zasadniczej części była jak najbardziej profesjonalna, wyczerpująca i bardzo korzystna dla naszego klienta. I o to chodzi w opiniowaniu sądowo-lekarskim. Inne przemądrzałe przemyślenia autora znajdziesz m.in. tutaj.
Podsumowanie
Opinia biegłego to szczególny środek dowodowy w postępowaniu cywilnym i karnym. Jest bardzo ważna podczas procesu sądowego. Nasz blog o prawie medycznym porusza nie tylko taką problematykę, jak zła i dobra opinia biegłego. Możesz dowiedzieć się również wielu istotnych informacji na temat przymusowego leczenia psychiatrycznego. A jeśli nie wiesz, jak złożyć wniosek o ubezwłasnowolnienie, znajdziesz tu wzór wniosku wraz z objaśnieniem. Zapraszam do lektury!
*cytat jednego z wyroków Sądu Najwyższego
{ 5 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Pierwsza opinia z renomowanego ZMS liczyła 21 stron przepisanych epikryz, wyników badań i konsultacji , pytań i odpowiedzi . Ona została uznana za pełną, spójną , etc. Druga mnie totalnie zaskoczyła . Biegły uznał , że mój zmarły tata został wypisany w stanie ogólnym dobrym z wyrównaną cukrzycą i ciśnienieniem. I strach z takim polemizować bo nie wiadomo czy to chodzi nacpane czy tylko niedopite. I tyle w temacie jakości opinii polskich biegłych . Pozdrawiam.
Dziękuję za komentarz. MG.
A co ja mam powiedzieć ? Do zamkniętego szpitala psychiatrycznego zawieźliśmy Mamę z ciężkim epizodem depresyjnym z myślami samobójczymi . Zawiozłem ją z bratem gdyż baliśmy się o Nią , ponieważ zawsze miała ciężki przebieg choroby . Miała z tego tytułu rentę inwalidzką I grupy . Po 6 dniach hospitalizacji chora otrzymuję przepustkę, tzw. trening domowy , bez żadnej konsultacji z synami . Przepustkę w szpitalu psychiatrycznym regulują zalecenia krajowego konsultanta w dziedzinie psychiatrii ,
(http://strona.ppol.nazwa.pl/uploads/images/PP_2_2012/ZaleceniaKonsKrajPrzepustki__polaczony.pdf ) , które to są regulowane ustawą o Ochronie Zdrowia Psychicznego , szczególnie art.14 tejże ustawy , oraz aktualnego stanu wiedzy medycznej – \” Osobie leczonej w szpitalu psychiatrycznym może być udzielona pisemna zgoda na przebywanie poza szpitalem, zwana dalej przepustką, bez potrzeby wypisywania jej ze szpitala, jeśli nie zagraża to jej życiu , albo życiu lub zdrowiu innych osób \” . Uwzględnić należy też fakt , że szpital odpowiada za pacjenta na przepustce , tak samo jak w szpitalu , oraz , fakt że zalecenia krajowego konsultanta nie zostały w tym przypadku w ogóle zrealizowane ( najważniejsze to niedokonanie oceny ryzyka samobójstwa , co jest procesem złożonym i powinno być w dokumentacji medycznej ….)Na przepustce Mama to w taki drastyczny sposób , że prokurator zleca sekcje zwłok gdyż jak to mówi : cyt – \” co najmniej od 15- lat nie widział tego typu samobójstwa \” . I tu przejdę do puenty – biegli powołani przez prokuratora z ośrodka oddalonego o 20km od Szpitala w którym leczona była Mama napisali o Zgrozo : \” Chora optymistycznie postrzegała spojrzenie na świat \” – nie dość że nie ma tego nigdzie w dokumentacji medycznej to w zapisach pielęgniarskich do dnia ostatniego przed wyjściem na przepustkę jest – \” obniżony nastrój , wypowiada myśli rezygnacyjne \” – tego już dziwnym trafem biegli nie zauważyli ….
Powiem tak. Dziś nie wolno opierać swoich działań pod kątem zdrowia wyłącznie na podstawie jednej diagnozy. Przestrzegam przed takim działaniem. Podobnie jak szukając biegłego sądowego z konkretnej dziedziny co graniczyło kiedyś z cudem to dziś już jest fajne miejsce, w którym można wysłać jedno zapytanie niemal do wszystkich biegłych sądowych w Polsce z danej dziedziny i czekać spokojnie na odpowiedzi, także potrzebującym polecam – https://listabieglych.pl/
Proszę wybaczyć, ale takie rady prowadzą do absurdalnych wniosków. Konfrontowanie każdej opinii medycznej z innym specjalistą byłoby ogromnym i niepotrzebnym wyzwaniem dla całego systemu, lekarzy, izb lekarskich itd. Nie mówiąc już o wzroście liczby roszczeń względem lekarzy – roszczeń nieuzasadnionych, bo nie zawsze lekarz jest złem tego swiata.
Chyba szukamy nie tam gdzie leży problem. Pozdrawiam. MG.