Zadośćuczynienie za śmierć dziecka ma na celu zrekompensowanie krzywdy moralnej, doznanej wskutek śmierci dziecka.
„Panie Michale, czy jest sens składania wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy? Przecież wiadomo, że lekarze nie będą chcieli negatywnie zaopiniować swoich kolegów po fachu?”
Napisane w tym stylu e-maile otrzymuje dosyć często od klientów. Dotyczą one postępowań przed wojewódzkimi komisjami ds. orzekania o zdarzeniach medycznych, ale także sensu i zasadności składania apelacji od wyroków sądów rejonowych i sądów okręgowych.
Starając się uczciwie podchodzić do swojego zawodu nie obiecuję złotych gór i nie gwarantuję sukcesów. Jednak nie przepadam też za rozwieszaniem białej flagi jeszcze przed rozpoczęciem walki, czy to w postępowaniu przed komisją czy w postępowaniu sądowym. W niniejszym artykule na moim blogu postanowiłem szerzej zająć się tematem, związanym z zadośćuczynieniem za śmierć dziecka – zapraszam do dalszej lektury.
Zadośćuczynienie za śmierć dziecka – korzystne orzeczenie
Otrzymałem wiadomość od klienta, który podziękował za pomoc w uzyskaniu korzystnego orzeczenia. Sprawa wydawałoby się beznadziejna, gdyż z przeciwnej strony renomowana, uniwersytecka placówka, dodatkowo sprawa przegrana w pierwszym postępowaniu przed komisją. Sprawa dotyczyła śmierci kilkumiesięcznej dziewczynki, która zmarła w 2014 roku po wykonaniu diagnostycznego zabiegu cewnikowania serca. Jak w takich sytuacjach wygląda odszkodowanie za błąd lekarski?
Klient starał się o zadośćuczynienie za śmierć dziecka z wadą serca. Sprawa niezwykle trudna, gdyż dziecko było obarczone poważną chorobą mięśnia sercowego – kardiomiopatią restrykcyjną – której występowanie zwiększało ryzyko niepowodzenia podjętego leczenia.
Wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy został przygotowany blisko dwa lata temu, sprawa zakończyła się z kilkukrotnym przekroczeniem ustawowego, czteromiesięcznego terminu.
Wnioski orzeczenia komisji są jednoznaczne:
Po wykonaniu cewnikowania serca doszło do niekorzystnej progresji bloku przedsionkowo-komorowego (ze stopnia II do stopnia III). Sporządzający opinię specjalistyczną lekarze nie podzielili argumentów dotyczących tego, że samo wystąpienie bloku mogło być przeciwwskazaniem do zabiegu cewnikowania, jednak przyznali, że szpital powinien inaczej opiekować się pacjentką już po samym, prawidłowo przeprowadzeniu zabiegu.
Kluczowym kwestią postępowania było to, czy zapewniono prawidłowe wyposażenie oddziału w specjalistyczne urządzenia zapewniające bezpieczeństwo zdrowotne pacjenta znajdującego się po zabiegu cewnikowania.
W ocenie komisji w sprawie doszło do błędu (zdarzenia) medycznego polegającego na niezapewnieniu dostępności niezbędnych w tym przypadku stymulatora zewnętrznego i elektrod przezskórnych. Niedostateczne wyposażenie oddziału spowodowało śmierć małej pacjentki.
Czy sprawa została wygrana?
W pierwszej chwili pomyślisz, że sprawa została wygrana. Też tak pomyślałem. Guzik prawda. Takich spraw się nie wygrywa. A przynajmniej nie ma mowy o radości z korzystnego rozstrzygnięcia.
Pozostaje kwestia zadośćuczynienia za ogromną krzywdę wyrządzoną rodzicom, jaką jest śmierć dziecka. Jeżeli szpital nie uzna swojej odpowiedzialności i nie zaproponuje rozsądnej kwoty, pozostanie walka przed sądem o zadośćuczynienie za śmierć bliskiej osoby.
I wtedy niepewna, aczkolwiek bardzo prawdopodobna perspektywa „zwycięstwa”. Możliwe. Ale co najwyżej pyrrusowego.
Prowadzony przeze mnie blog o prawie medycznym to miejsce, w którym poruszam różne tematy związane z prawami pacjenta. Zachęcam także do przeczytania innych artykułów.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }