Błąd w sztuce lekarskiej jest w praktyce bardzo trudny do udowodnienia. Jestem pełnomocnikiem powodów w sprawie o błąd medyczny. Sprawa dotyczy śmierci młodej kobiety na skutek błędu popełnionego przez zespół ratownictwa medycznego. Z opinii biegłych wynika, że personel ambulansu faktycznie zaniechał przeprowadzenia i zlecenia konkretnych działań diagnostyczno-leczniczych, co spowodowało śmierć pacjentki. Ale nie o kwestiach medycznych chciałbym opowiedzieć. Mam natomiast pewną refleksję dotyczącą samego przebiegu procesu o odszkodowanie za błąd lekarski.
Jak wygląda sprawa o błąd w sztuce lekarskiej?
Prowadzenie sprawy o błąd w sztuce medycznej to czasami sztuka powstrzymania się od niepotrzebnych działań procesowych. Zresztą w każdej sprawie należy zrobić to co trzeba i na tym poprzestać. Przeczytałem kiedyś książkę o występowaniu przed sądem. Nazywała się chyba „Adwokat diabła” i była napisana przez angielskiego (amerykańskiego?) prawnika. Autor przytoczył pewne powiedzonko, sprowadzające się do tego, że dobra mowa pełnomocnika w procesie to: wiedzieć, co powiedzieć, powiedzieć to, skończyć. Nic poza tym.
Sprawy o błędy medyczne w zawodzie adwokata
W sprawie o błąd lekarski, którą opisałem na wstępie, od otrzymania odpowiedzi na pozew czuję pewien niesmak spowodowany zachowaniem pełnomocników drugiej strony. Oczywiście, obowiązkiem pełnomocnika szpitala jest sporządzenie i wniesienie do sądu solidnej merytorycznie odpowiedzi na pozew, a następnie reprezentowanie swojego klienta. Na tym polega zawód radcy prawnego czy adwokata.
Sam zresztą występuje też po drugiej stronie tej układanki procesowej. Druga strona procesu ma także prawo do sądu i odmiennej oceny rzeczywistości. Zwłaszcza w sprawach medycznych, gdzie trudniej stwierdzić błąd, niż w sprawie o źle wykonaną więźbę na dachu.
Nie próbuję też uzasadnić tym wpisem swojej porażki, gdyż sprawa raczej jest wygrana. Kwestią otwartą pozostaje natomiast zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. W sprawie o błędy medyczne dochodzimy roszczeń opiewających na kwotę na około 1/2 mln złotych z odsetkami i kosztami procesu. I analizując wydane w podobnych sprawach wyroki, nie są to kwoty przesadzone.
Natomiast nie rozumiem kompletnie prób „znęcania się” nad pogrążoną w żałobie rodziną i zadawanie jej pytań sprowadzających się do tego, czy faktycznie powodowie przez błąd lekarski ucierpieli na skutek utraty żony, córki czy matki. Niczemu to nie służy, a wręcz przeciwnie – może doprowadzić do uczynienia sobie wroga z sądu, który przecież też jest człowiekiem i widzi, że takie zachowania „poniżej pasa” nie są w porządku.
A poza tym do niczego nie służą, bo jeszcze nie widziałem, żeby kwestionowanie takiej więzi rodzinnej przyniosło jakiś korzystny efekt. Zresztą są wyroki sądów, z których wynika, że agresywna, nieempatyczna postawa sprawcy szkody może prowadzić do pogłębienia traumy poszkodowanego. A jak podobno powiedział kiedyś sam Talleyrand – „to gorsze niż zbrodnia, to błąd”.
Odszkodowanie za błąd medyczny a stan faktyczny
Oczywiście, sytuacja nie zawsze jest czarno-biała. W sytuacji, gdy żona będąca w separacji ze zmarłym mężem, twierdzi na rozprawie, że był to najwspanialszy człowiek na świecie i bardzo jej brakuje tego męża – należy podważać zeznania takiego świadka. Jak najbardziej są to działania słuszne i zgodne ze sztuką prawniczą.
Podobnie gdy dzieci zmarłego pacjenta, które nie opiekowały się rodzicem, nie utrzymywały z tym rodzicem kontaktu, utyskują na zerwaną więź rodzinną. Fałsz widać z oddali i trzeba wtedy reagować. Ale są to jednak inne sytuacje.
Chyba właśnie do tego sprowadza się ten wpis będący czymś na kształt minifelietonu. Nie warto jako pełnomocnik próbować zgrywać bohatera przed klientem (zwłaszcza, że dyrektor szpitala raczej nie siedzi obok), rozrywać szaty i walczyć o nie wiadomo co.
Można wtedy wyjść co najwyżej na błazna, i to bynajmniej Stańczyka. Lepiej skupić się na tym, na czym polega ta praca: przygotowanie strategii procesowej, zgromadzenie i ocena dowodów, złożenie w terminie pism procesowych, reprezentacja (!) klienta na rozprawie. Tylko tyle. I aż tyle. Wtedy sprawa o błąd w sztuce lekarskiej ma najlepsze rokowania.
Jeśli szukasz informacji o prawach pacjenta, nasz blog o prawie medycznym, może okazać się źródłem wartościowej wiedzy. Przeczytaj również artykuły na poniższe tematy: