Pacjentka, z uwagi na zgłaszane dolegliwości bólowe brzucha była diagnozowana przez kilku lekarzy. Ostatecznie została skierowana przez lekarza ginekologa do szpitala w celu usunięcia zmiany w podbrzuszu, którą najprawdopodobniej była nieprawidłowa lokalizacja błony śluzowej macicy czyli tzw. endometrioza.
Zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, popartą wydaną w sprawie opinią biegłych, lokalizacja i rozmiar endometriozy powinny zostać zbadana palpacyjnie oraz badaniem USG przy użyciu głowicy liniowej.
W przypadku wykonania m.in. tych badań można powziąć podejrzenie że u pacjentki doszło do wykształcenia się endometriozy oraz dojść do wstępnych ustaleń co do jej wielkości. Właśnie wielkość zmiany jest kluczowa dla tego przypadku
USG pacjentki zostało przeprowadzone głowicą endowaginalną, której walory diagnostyczne pod kątem endometriozy są ograniczone. Wykonano także nie do końca potrzebne badanie rezonansem magnetycznym.
Operatorzy po otwarciu pacjentki doszli bowiem do wniosku, że zmiana jest zbyt duża i nie może zostać wycięta. Na skutek nieprawidłowej diagnostyki pacjentka została poddana operacji, której efekty były mniej niż znikome. W ocenie biegłych możliwe było wcześniejsze ustalenie faktycznego rozmiaru endometriozy i należyte przygotowanie się do tej operacji.
Można stwierdzić, że ryzyko (zakażenia, znieczulenia) któremu pacjentka została poddana było zupełnie niepotrzebne. Na pewno przecież wiesz, że każda operacja niesie za sobą ryzyko powikłań.
Biegli uznali, że działaniem zgodnym z aktualną wiedzą medyczną powinna być inaczej przeprowadzona diagnostyka – wstępna kwalifikacja do operacji. Efektem tej diagnostyki powinna być operacja, usunięcie jak największego fragmentu endometriozy i ewentualne podanie leków w celu zlikwidowania pozostałości zmiany.
Wycinek powinien natomiast trafić do badania histopatologicznego (co miało miejsce). Podsumowując – błędna diagnostyka spowodowała niewłaściwe leczenie. I nie są to wywody przemądrzałego prawnika, tylko tezy płynące z opinii biegłych. Pacjentka ponownie trafiła na stół operacyjny. Zabieg usunięcia endometrioz został tym razem przeprowadzony w innej placówce i odbył się bez żadnych powikłań.
Pacjentka wystąpiła z pozwem o zadośćuczynienie związane z niepotrzebnym stresem, ryzykiem i dolegliwościami bólowymi będącymi skutkiem pierwszej operacji. Łącznie proces rekonwalescencji pacjentki przebiegał także dłużej niż gdyby miała miejsce jedna, a nie dwie operacje.
Właśnie ta pierwsza operacja jest powodem dla którego pacjentka wystąpiła na drogę postępowania o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Aktualnie jesteśmy po wydaniu pierwszej opinii przez zespół biegłych.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }