Ostatnio zgłosiła się do mnie klientka z roszczeniem dotyczącym nieprawidłowego leczenia swojej matki przez lekarza rodzinnego. Na skutek niewłaściwej diagnozy, pominięcia zgłaszanych przez pacjentkę objawów u pacjentki zbyt późno rozpoznano chorobę nowotworową gruczołu trzustki.
Przez ponad 2 lata trwało leczenie, które nie przyniosło żadnej poprawy. Dopiero zmiana lekarza rodzinnego i skierowanie na specjalistyczne badania diagnostyczne spowodowało wykrycie nowotworu.
Niestety dla pacjentki było już zbyt późno na podjęcie leczenia przedłużającego życie i niedługo po tej diagnozie zmarła. Pogrążona w żałobie klientka nie chciała podejmować żadnych kroków prawnych w kierunku uzyskania zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej.
Na dwa dni przed upływem terminu przedawnienia klientka zgłosiła się do mnie z prośbą o zajęcie się tą sprawą. Niestety dwa dni to zbyt mało na przeanalizowanie sprawy, wezwanie lekarza POZ do zapłaty, przygotowanie pozwu. Jedyne co pozostało to zwrócenie się do sądu z wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej i przerwanie biegu przedawnienia.
Wczoraj otrzymałem postanowienie o przekazaniu sprawy do innego sądu. Sąd stwierdził, że nie jest właściwy do rozpoznania sprawy. Nie zgadzam się z tym orzeczeniem, ale w tym przypadku nie ma to większego znaczenia. Nie będę składał zażalenia na to postanowienia, gdyż to tylko przedłuży postępowanie – niezależnie od tego czy zażalenie okazałoby się zasadne czy też nie.
Dlaczego? Bo skierowanie wniosku do niewłaściwego sądu także powoduje przerwę w biegu przedawnienia. Znaczy to, że jeżeli skierujesz sprawę do Olsztyna, a okaże się, że sądem właściwym do rozpoznania sprawy jest sąd w Kielcach, wtedy sąd w Olsztynie po prostu przekaże akta do Kielc i tam będzie się sprawa dalej toczyła.
Bez przykrych konsekwencji w postaci w oddalenia roszczenia z powodu przedawnienia roszczenia. A co w tej sprawie? Podejrzewam, że lekarz na posiedzeniu odmówi zawarcia ugody i sprawa trafi do sądu cywilnego.
{ 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Panie Mecenasie, rozumiem, że taka sama sytuacja miałaby miejsce w przypadku wniesienia za pięć dwunasta do niewłaściwego sądu nie wniosku o zawezwanie, lecz pozwu? Pozdrawiam.
W 99,9 % przypadków byłaby to taka sama sytuacja. Ale w krótkim czasie łatwiej przygotować wniosek o zawezwanie niż rzetelnie napisany pozew.
Co było podstawą (nieważne, słusznego czy nie) uznania się sądu za niewłaściwy?
Złożyłem wniosek według miejsca prowadzenia działalności zgodnie z wpisem w CEIDG, a sąd przekazał według właściwości ogólnej. Nie żaliłem.
Dziwne, że są odmówił przyjęcia sprawy. Jakie było zakończenie tej sprawy?
Świetnie opisany problem. Szybko i sprawnie się czytało. Super