W szpitalu zakażono Cię 5 lat temu gronkowcem złocistym. Sprawa nie była kierowana do sądu, gdyż nie chciałaś(eś) wydawać pieniędzy na prawnika/nie wiedziałaś (eś), że możesz wytoczyć powództwo przeciwko szpitalowi/chciałaś (eś) zrobić to później, ale sprawa się przedawniła (wybierz właściwe).
Wydaje Ci się, że już wszystko stracone, bo przecież przeczytałaś(eś) na moim blogu o 3 letnim terminie przedawnienia roszczeń z tytułu błędów medycznych. Możliwe, że masz rację. Ale nie zawsze.
Prowadzę sprawę, w której pacjent kilka lat temu został zakażony gronkowcem w szpitalu. Pacjent wiedział od razu o zakażeniu, ale z różnych przyczyn nie chciał się procesować ze szpitalem.
Faktycznie szpitale mają z reguły dobrych prawników i tylko radcowie prawni lub adwokaci specjalizujący się w prawie medycznym mogą skutecznie im się przeciwstawić.
Ale do rzeczy:
Organizm zainfekowany gronkowcem po jakimś czasie znowu został zaatakowany. Pacjent trafił do szpitala, gdzie podjęto leczenie. Z karty informacyjnej leczenia szpitalnego wynikało, że wszystko jest w porządku.
Po kolejnych kilku miesiącach pacjent znowu trafia na oddział szpitalny z objawami zakażenia. W tym przypadku można skutecznie pozwać szpital (ten który wydał pacjentowi kartę informacyjną leczenia szpitalnego) o to, że z gronkowca pacjenta nie wyleczył.
Jest to także błąd medyczny.
Podstawą Twojego pozwu nie będzie zatem fakt zakażenia (bo mogło się już przedawnić), ale właśnie nieprawidłowe leczenie, które wbrew zapewnieniom szpitala, nie zakończyło się sukcesem i uwolnieniem organizmu od siejącej spustoszenie bakterii.
Nieprawdopodobne? Nie do końca. Przygotowując się do prowadzenia swojej sprawy, trafiłem na wyrok gdzie pacjent pozwał szpital po kilkunastu latach od zakażenia.
Regularne powroty na oddział szpitalny nie skutkowały wyleczeniem. Pacjent po batalii sądowej uzyskał zadośćuczynienie i odszkodowanie właśnie za nieprawidłowe leczenie zakażonego organizmu. Samo zakażenie uległo natomiast przedawnieniu.
Przyznam, że nie pamiętam czy powództwo w tym zakresie oddalono (chodziło o ten sam szpital) czy też ktoś mądrze napisał pozew i nie wnosił o zadośćuczynienie za zakażenie szpitalne.
Widzisz więc, że czasami sprawa pozornie przegrana, wcale taką nie jest.
{ 7 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Czy można prosić o podanie sygnatury sprawy?
Pani Aleksandro, musiałbym spędzić mnóstwo czasu na poszukiwanie tej sprawy, ale wśród wielu, wielu spraw (dostępnych chociażby na portalu orzeczeń sądów powszechnych) na pewno znajdzie Pani podobne postępowania. Sytuacja procesowa nie była aż tak precedensowa. Pozdrawiam.
Bardzo się cieszę, że trafiłam na ten artykuł. Pacjenci powinni być świadomi swoich praw, a większość z nich obawia się zbyt długiego trwania sprawy, zbyt dużych kosztów procesu i opłacenia dobrego prawnika. Już nie mówiąc o tym, że ta magiczna bariera trzech lat do przedawnienia krąży w Sieci od dawna, ludzi to zniechęca. Przeliczają ile czasu minęło od ich zdarzenia w szpitalu i zrezygnowani nie widzą dla siebie innej opcji jak tylko próby ponownych leczeń, z reguły w tym samym szpitalu. Dobrze, że opisał Pan tą sprawę. Oby więcej takich użytecznych artykułów!
Dziękuję za ciepłe słowa. Oczywiście warto odwiedzić kancelarię radcy prawnego i porozmawiać o sprawie. Krążące w różnych miejscach informacje o kosztach pomocy prawnej to najczęściej niepotwierdzone mity. Pozdrawiam.
Witam
W związku z toczącym się prawie 5 lat postępowaniem przygotowawczym otrzymałem opinię ZMS wydaną z naruszeniem prawa procesowego. Kierownik ZMS nie powiadamiając o fakcie wykluczył mikrobiologa. W dniu 25 kwietnia ma się odbyć rozpoznanie przez sąd mojego zażalenia . Co więcej ta opinia jest w mojej ocenie nierzetelna : zatajono i pominięto dokumentację, sfałszowaną dokumentację uznano za wiarygodną, uznano za prawidłowe sprzeczne z zaleceniami postępowanie lekarzy . Czy mogę uzupełnić swoje zażalenie o uzasadnienie uznania tej opinii za nierzetelną? Z poważaniem Józef Muniak
Panie Józefie, nie wiem nawet co konkretnie Pan zażalił. Trudno mi tak odpowiedzieć bez zaznajomienia się ze szczegółami postępowania. Zażalenie jest pismem procesowym, które nie przysługuje absolutnie we wszystkich przypadkach. Możliwość złożenia zażalenia może zależeć od czynników o których nie mam pojęcia. Jeżeli chciałby Pan uzyskać poradę czy pomoc w prowadzeniu sprawy to jak najbardziej pomogę. Pozdrawiam
Szanowny Panie Mecenasie .To zażalenie wniosłem odnośnie kosztów procesu czyli zapłatę za opinię biegłych. Prokurator przyznał mi słownie rację, że opinia bez ekspertyzy epidemiologa jest wadliwa. Po czym po 6 miesiącach uznał , że jeśli ona jest wydana przez specjalistyczną instytucję to musi być pełną , spójna , itd. I uznał je bezzasadne kierując sprawę do sądu. To zażalenie nie zostało rozpatrzone przez sąd , który nie znalazł podstaw prawnych aby je rozpatrzyć . Dopiero ponowny wniosek został przyjęty i wyznaczono termin na 25 kwietnia b.m. Szanowny Panie Mecenasie niestety Pan nie jest w stanie mi skutecznie pomóc. Co z tego, że będziemy pisać wnioski, odwołania , zażalenia, powoływać się na przepisy prawa czy orzeczenia sądowe jeśli one nie będą sumiennie i rzetelnie rozpatrywane. A jest to skutkiem nieprzestrzegania przepisów prawa przez władze publiczne . W moim przypadku postanowiłem przesłać uzupełnienie tego zażalenia, bez względu na to czy ono będzie brane pod uwagę. Natomiast postaram się być na tym rozpoznaniu i zobaczę co sąd postanowi.A ponadto zobaczę w jaki sposób Prokurator umorzy postępowanie przygotowawcze. Pozdrowienia Muniak Józef