Wszyscy mieszkamy mniej więcej na tej samej planecie, chociaż niektórzy sprawiają wrażenie jakby intelektualnie dryfowali w kierunku odległych galaktyk. Przedstawicielem tego drugiego gatunku jest z pewnością jeden z wysokich hierarchów kościelnych, zwany Jędraszewskim Markiem. Postać to specyficzna, nawet jeśli nie brać pod uwagę dość osobliwego sposobu ubierania się tego pana.
Ostatnio dosyć łatwo trafić na zestawienie dwóch słów: Ideologia + LGBT. Razem tworzy to krzykliwe hasło „Ideologia LGBT”, stosowane powszechnie do szczucia jednych na drugich. Może i socjotechnicznie sprytne, ale wielce szkodliwe.
Dlaczego?
Całkiem niedawno napisałem post pod tytułem „Antymedyczna propaganda anty-LGBT„. Kilka osób podziękowało mi mailowo i poprzez media społecznościowe za wykonywanie rzekomo dobrej roboty. Tym osobom powinienem publicznie podziękować, co też czynię.
Jednak nawet opisywanie rzeczywistości i popieranie jej tezami wyjętymi wprost ze świata nauki nie wszystkim wystarcza. Niektórych może zaskakiwać, ale Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób nie wymyślają watykaniści, lecz przede wszystkim lekarze. Na szczęście nie jest ona opracowywana w naszym kraju. Podejrzewam, że dość szybko zostałby uruchomiony narodowy (jak zresztą większość dzisiejszych inicjatyw ogólnopaństwowych) program bezpieczeństwa epidemiologicznego ukierunkowany na zwalczanie zarazy, wiadomo, tęczowej.
Nie znam zbyt dokładnie założeń przejęcia władzy nad światem przez tęczową zarazę, wiem jednak, że składa się ona w dużej części z ludzi wartościowych, lecz w pewnym momencie życia mocno pogubionych. Zdanie sobie sprawy, że jest się osobą trans, homo, czy bi jest dużym przeżyciem i może prowadzić do swego rodzaju dezorientacji. I często prowadzi, o czym zapewniają mnie moi klienci.
Osoby LGBT, które znam, raczej nie knują przy tęczowym blasku świecy jak zdobyć władzę na światem, przymusowo seksualizować polskie dzieci i zwalczać chrześcijaństwo. Raczej chcieliby żeby władza dała im spokój i pozwolili funkcjonować w myśl znanej w filozofii regule: nie czyń drugiemu co tobie niemiłe.
Ostatnio jeden z klientów otrzymał niezbyt korzystną opinię medyczną w swoim procesie uzgodnieniowym. Przekazałem opinię mailowo i poprosiłem klienta o odniesienie się do jej treści. Otrzymałem listę zastrzeżeń. Jedno z nich zawierało w sobie skrót LGBT (dla niewtajemniczonych – nie chodzi o „Lamy, Guźce, Borsuki i Tapiry”, ale – „Lesbian,Gay,Bisexual,Transgender”)
Po kilku godzinach, klient napisał drugiego maila z prośbą żeby z treści zastrzeżeń usunąć skrót LGBT, gdyż źle się obecnie kojarzy.
W pełni go rozumiem, ale nie jest dobrze, gdy jakaś grupa społeczeństwa zaczyna się „źle kojarzyć„, odstawać, nie pasować, lub wręcz przeszkadzać innym. Prosta droga społeczeństwa, którego członkiem nie chcę, i pewnie Ty też nie chcesz być. Jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości, właśnie takich czasów się doczekaliśmy.
A tymczasem, niektórzy będą nadal do swoich pisemek załączać naklejki z napisem: „Strefa wolna od LBGT„. Czas to przerwać.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }