Kilka miesięcy temu Pani Teresa zwróciła się do mnie ze swoim problemem. Pani Teresa złożyła do rzecznika odpowiedzialności zawodowej lekarzy (OROZ) zawiadomienie o tym, że w jej przypadku doszło do naruszenia prawa do zachowania w tajemnicy informacji dotyczącej pacjenta. Chodziło o dosyć intymne i prywatne informacje, które bez żadnej racjonalnej przyczyny znalazły się w posiadaniu osób postronnych.
Otóż niektóre osoby ze szpitala miejskiego w dużym mieście postanowiły przekazać informacje dotyczące leczenia…władzom uczelni wyższej, na której kształci się Pani Teresa.
Nie zostały spełnione żadne ustawowe przesłanki by te informacje przekazać. Pacjentka nie stanowi zagrożenia dla innych osób, nie wyraziła także zgody na przekazanie informacji.
W żadnym wypadku nie chodziło też o przekazanie informacji dla zapewnienia ciągłości leczenia (informacje trafiły do władz uczelni, a nie do lekarzy).
OROZ nie dopatrzył się naruszenia przepisów dotyczących obowiązku zachowania tajemnicy. Wspólnie z Panią Teresą złożyliśmy zażalenie na postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania wyjaśniającego. OROZ nie chciał przyjąć zażalenia, co skończyło się kolejnym zażaleniem.
Koniec końców okręgowy sąd lekarski uwzględnił obydwa zażalenia (na postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania wyjaśniającego, oraz na postanowienie o odmowie przyjęcia zażalenia).
Otrzymaliśmy kilka dni temu postanowienie tego samego rzecznika o wszczęciu postępowania wyjaśniającego. To jeszcze nie koniec długiej i wyboistej drogi postępowania dyscyplinarnego. Jednak widzisz, że warto powalczyć i skarżyć nieprawidłowe orzeczenia. To działa.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }