W medycynie dość znanym problemem jest samodzielne leczenie się pacjentów i korzystanie z usług tzw. doktora Google. Lekarze utyskują, że pacjenci coraz częściej trafiają do nich z postawioną diagnozą i przychodzą jedynie w celu wypisania recepty.
Sytuacji nie poprawiają zalewające rynek prasy pozycje, w których zachęca się pacjentów do samodzielnego leczenia schorzeń. Dodatkowo gdzieś w internecie przeczytasz, że wywar z rabarbaru najlepiej pomaga w leczeniu zapalenia otrzewnej i tragedia gotowa.
Niedorzeczność takiego stanu rzeczy obrazują głupie wydarzenia w stylu ospa party czy kampanie antyszczepionkowe których efekty są znane.
Ten sam problem występuje w przypadku usług prawniczych, przy czym skutki także potrafią być dosyć przykre. Na jednym z trans-portali można przeczytać, że skierowanie sprawy o ustalenie płci do prawnika jest bez sensu, bo można zrobić to za darmo samodzielnie.
Czyżby? Ostatnio zgłosił się do mnie klient, który kilkukrotnie próbował przeprowadzić to postępowanie samodzielnie. Efekty są takie, że pozew został raz zwrócony, raz odrzucony oraz jednokrotnie umorzono postępowanie. Po kilku latach sprawa nawet nie jest na początku.
Klient jest załamany, gdyż nieprawidłowa płeć metrykalna ma duży wpływ na możliwość prowadzenia normalnego życia i psychiczny komfort osoby trans.
Analiza akt sprawy prowadzi do wniosku, że wszystkie dokumenty medyczne są raczej w porządku (badania kariotypu, opinia psychologa itp.), problem tkwi w niedochowaniu warunków formalnych, terminów, nieprawidłowej opłacie sądowej czy nieodpowiednim sformułowaniu wniosków dowodowych.
A prawnicy raczej wiedzą jak takie rzeczy robić, gdyż na tym polega ich praca. Podobnie lekarze lepiej znają się na leczeniu niż redaktorzy czasopism o tytułach w stylu „Pacjencie ulecz się sam”.
Pytanie brzmi zatem czy lepiej spróbować i liczyć na łut szczęścia czy lepiej skontaktować się z prawnikiem (lekarzem), który wie co można w Twojej sytuacji zrobić.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }