Taki wynik wyszukiwarki Google przekierował czytelnika na łamy tej strony. Prawdopodobnie odwiedzający trafił na post pod tytułem „Postępowanie dyscyplinarne lekarzy„, który cieszy się sporą popularnością i zanotował do dnia dzisiejszego aż 190 komentarzy. Sam artykuł ma około 5 lat, ale jak widzę, nie stracił zbytnio na aktualności i z grubsza odpowiada na pytanie, co może zobaczyć lekarz w toku sprawy. Ale odpowiadając bardziej precyzyjnie na pytanie:
Czy lekarz może zobaczyć skargę, która została przeciw niemu skierowana przez niezadowolonego pacjenta?
Może.
Zgodnie z ustawą o izbach lekarskich, stroną postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy (potocznie zwanym postępowaniem dyscyplinarnym lekarzy) są:
- lekarz, którego dotyczy postępowanie;
- pokrzywdzony (najczęściej pacjent, ale można wyobrazić sobie sytuację, że pokrzywdzonym będzie na przykład osoba upoważniona przez zmarłego pacjenta, której odmówiono dostępu do dokumentacji medycznej tego pacjenta);
- rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy (OROZ).
Wątpliwości może budzić etap, na którym lekarz (lub inna strona postępowania) może otrzymać dostęp do akt postępowania.
Sama procedura dzieli się na kilka etapów:
- czynności sprawdzające;
- etap postępowania wyjaśniającego;
- postępowanie przed sądem lekarskim;
- faza postępowania wykonawczego.
Na każdym z tych etapów, strony mają dostęp do akt postępowania. Jeżeli jednak nie doszło do wszczęcia czynności sprawdzających, dostęp do akt może być utrudniony.
Zgodnie z ustawą, celem czynności sprawdzających jest:
„wstępne zbadanie okoliczności koniecznych do ustalenia, czy istnieją podstawy do wszczęcia postępowania wyjaśniającego. W trakcie czynności sprawdzających nie przeprowadza się dowodu z opinii biegłego ani czynności wymagających spisania protokołu, z wyjątkiem możliwości przesłuchania w charakterze świadka osoby składającej skargę na lekarza”
Innymi słowy – akta muszą trafić na biurko OROZ. W tym momencie mamy do czynienia z czynnościami sprawdzającymi. Zanim skarga zostanie przekazana rzecznikowi, nikt raczej nie otrzyma do niej dostępu (formalnie nie ma jeszcze postępowania).
W praktyce, często jest tak, że dochodzi do wstępnego przesłuchania lekarza i osoby skarżącej i wówczas lekarzowi pokazywana jest skarga. Z punktu widzenia rzecznika prościej jest pokazać pismo niż tłumaczyć dlaczego lekarz został wezwany na przesłuchanie.
Już po czynnościach sprawdzających może dojść do wszelakiego rodzaju rozstrzygnięć, w tym wydania postanowienia o wszczęciu postępowania wyjaśniającego lub odmowie wszczęcia takiego postępowania. Ale to już inna historia…
P.S.: W praktyce przed rzecznikiem nikt się tak wesoło nie uśmiecha jak na załączonym obrazku. Ale nie jest też aż tak strasznie jak potrafią sobie to niektórzy wyobrażać 🙂
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }