Chyba niechący staliśmy się międzynarodową kancelarią. Wprawdzie nie otwieramy biura w Buenos Aires, Tiranie czy nawet w mało egzotycznym Londynie, ale klienci trafiają do nas z różnych długości i szerokości geograficznych. Nie udało nam się niestety wygryźć światowych gigantów prawniczych z rynku fuzji i przejęć, nie otrzymaliśmy także propozycji wykonania due dilligence dla żadnego miedzynarodowego koncertu. Nawet Parlament Europejski nie jest łasy na sporządzane przez nas opinie i ekspertyzy prawne. Sprawy z elementem międzynarodowym, które prowadzimy to przede wszystkim sądowe ustalenia płci, czyli sprawy z elementem osławionego gender.
Mechanizm jest dosyć prosty. I nie stawia kraju nad Wisłą w najlepszym świetle:
Nasza Najjaśniejsza Rzeczpospolita jest krajem mało przyjaznym dla osób odmiennych, w tym odmiennych ze względu na swój transseksualizm. Ostatnia kampania propagandowa rządu skierowana na wywołanie niechęci względem środowisk LGBT na pewno nie służy polepszeniu tej sytuacji.
Żeby jednak nie wyjśc na bezrefleksyjnego krytyka establishmentu politycznego, muszę napisać, że również wcześniejsze władzy specjalnie się środowiskiem trans nie przejmowały. Przychylna osobom trans ustawa o uzgodnieniu płci została uchwalo tuż przed wyborami w 2015 roku, w trakcie krótkotrwałego zliberalizowania stanowiska przez ówczesny rząd.
Niestety, także część polskiego społeczeństwa nie potrafi wyobrazić sobie funkcjonowania w jednym kraju z osobami odmiennej orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej. Często niema niechęć przechodzi w słowną agresję lub groźby użycia siły względem osób różniących się od przeciętnego obywatela.
Wszystko to sprawia, że część osób trans wybiera drogę emigracji i ułożenia sobie życia w krajach, gdzie po prostu łatwiej funkcjonować.
I taka jest życiowa droga licznego grona klientów, którzy trafiają do naszej kancelarii. Osoby trans, które spotykają się z niezrozumieniem w najbliższym otoczeniu po prostu opowiadają o tym, ze wyjechały do państwa, w którym wszelkie odmienności są traktowane w miarę przyjaźnie. I nie chodzi o jakąś specjalną afirmację czy przyznawanie nadzwyczajnych uprawnień, ale po prostu pozwolenie na w miarę normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Przez chociażby możliwość sformalizowania rodziny i zawarcia związku partnerskiego czy małżeńskiego.
Wzlędnie przyjaznymi miejscami są, według relacji naszych klientów, przede wszystkim Holandia z rozbudowaną siatką gender-team’ów oraz Wielka Brytania, gdzie relatywnie łatwo można uzyskać ustalenie płci poprzez znowelizowany w 2017 roku Gender Recognition Act. Zdarzają się też kraje skandynawskie czy na przykład Niemcy.
Ale czasami trafiają do nas klienci z bardziej odległych zakątków globu, takich jak chociażby Kanada czy Stany Zjednocone. W praktycznie każdym z tych państw, warunki życia są lepsze niż te tworzone w Polsce. I to powinna być recenzja obecnej kondycji polskiego państwa i polskiego społeczeństwa. Przynajmniej z punktu widzenia transseksualnego pacjenta, który najczęściej chce by po prostu mu nie przeszkadzano.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }