Pacjenci korzystający z pomocy medycznej posiadają pewne uprawnienie o którym rzadko zdają sobie sprawę. Przepisy umożliwiają bowiem pacjentom składanie wniosków do Rzecznika Praw Pacjenta o wydanie decyzji w sprawie stosowania praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów.
Czym jest praktyka naruszającą zbiorowe prawa pacjentów?
Są to bezprawne zorganizowane działania (lub zaniechania) podmiotów udzielających świadczeń zdrowotnych, których celem jest pozbawienie pacjentów praw lub ograniczenie tych praw, w tym głównie podejmowane celem osiągnięcia korzyści majątkowej.
Dotyczy to przede wszystkim organizowania czynności danego podmiotu w sposób łamiący prawa pacjentów.
Podobnie za taką praktykę uznaje się stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu zorganizowanie nielegalnego strajku lub akcji protestacyjnej przez organizatora strajku.
W praktyce najczęściej naruszenie zbiorowych praw pacjentów polega na bezpodstawnym żądaniu przez szpitale ponoszenia przez pacjentów opłat za różne czynności – np. opłat za wydanie dokumentacji medycznej w wysokości wyższej niż ustawowo dopuszczalna.
Postępowanie wszczynane jest przez Rzecznika Praw Pacjentów, który może żądać od szpitala (lub organizatora strajku) wyjaśnień, informacji czy dokumentów. W przypadku uznania, iż doszło do naruszenia praw pacjentów, Rzecznik nakazuje zaniechanie zabronionych praktyk lub podjęcie w wyznaczonym terminie określonych działań.
Od takiego rozstrzygnięcia może zostać wniesiona (przez naruszyciela lub wnioskodawcę) skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Od wyroku Sądu może zostać wniesiona skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
W przypadku niewykonania zaleceń Rzecznika, na naruszyciela może zostać nałożona kara pieniężna w wysokości do 500 tysięcy złotych. Łamanie praw pacjenta może być więc po prostu nieopłacalne. W praktyce często szpitale przestają stosować zabronionych praktyk po otrzymaniu żądania wyjaśnień od Rzecznika.
Co ciekawe, sądy administracyjne stoją na stanowisku, że nie musi dość do konkretnego naruszenia praw pacjentów. Wystarczy, że do takiego naruszenia może dojść potencjalnie, hipotetycznie.
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Czy mógłby Pan wskazać rozsądną treść zgody, jaką mógłby podpisać pacjent przyjmowany do szpitala/ rejestrowany do poradni, aby pokonać RODO i móc komunikować się z pacjentami imieniem i nazwiskiem, móc rozmawiać o ich stanie zdrowia w kilkuosobowej sali oddziału nie naruszając RODO? Trwa obecnie histeria na ten temat i pewnie jakieś formy wypracują się z czasem.
Czy może to być coś w rodzaju:
[ x ] Wyrażam zgodę na upublicznienie moich danych osobowych w zakresie: imię i nazwisko w postaci mowy i pisma do realizacji procesu leczniczego.
Wyrażam zgodę na informowanie o proponowanym leczeniu, wynikach badań oraz stanie zdrowia w obecności innych pacjentów.
Dzięki temu mielibyśmy kilku pacjentów, których trzeba by zapraszać do kameralnego pokoju konsultacji.
Co należy wziąć pod uwagę, by spełnić wymagania RODO dla warunków leczenia w szpitalu?
RODO a prawa pacjenta to temat rzeka. Na pewno niebawem coś się pojawi na blogu na ten temat. Słyszymy o absurdach tworzonych w szpitalach.