A jednak wróg u bram…

Ponad rok temu we wpisie „Wróg u bram czy realizacja praw pacjenta” pisałem o głośnym wówczas temacie tzw. „tabletki dzień po” (EllaOne). Pisałem wówczas, że wprowadzenie możliwości dokonywania zakupu tego specyfiku bez recepty jest moim zdaniem dobrą decyzją, gdyż urzeczywistnia realizację praw pacjentek.

sturmtiger2

Obecna władza wraca do tematu, chcąc ograniczyć dostępność leku, o czym informuje TOK FM. Minister Zdrowia Konstanty Radziwiłł  twierdzi, że wraca normalność.

Ja uważam, że wraca raczej kontrola władzy państwowej nad autonomią pacjenta i wolnością jednostki. Spotykałem się raczej z opiniami, że wróg u bram nie taki straszny, a wszelkie straszenie ma raczej charakter czysto ideologiczny.

Dostępność leku mogla natomiast wpłynąć na zmniejszenie liczby nielegalnych i niebezpiecznych dla zdrowia kobiet aborcji.

Decyzję o tym co jest dla pacjentki dobre podejmować będzie państwo. A ciemny lud tabletki już nie kupi.