Koszty procesu wyższe niż zadośćuczynienie za naruszenie praw pacjenta

Całkiem niedawno Rzecznik Praw Pacjenta informował o sprawie, w której jeden z sądów okręgowych orzekł na rzecz pacjenta kwotę 20 000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta polegającego na dopuszczeniu osoby nieuprawnionej – studenta – do udziału w operacji.

Równocześnie sąd ten orzekł, że pacjent musi ponieść koszty procesu w łącznej kwocie około 30 000 zł, czyli znacznie przekraczające zasądzoną przez sąd kwotę. Rzecznik Praw Pacjenta zaapelował do prezesów sądów o bardziej przyjazne dla pacjentów orzekanie o kosztach w tego rodzaju sprawach. Więcej o tym przypadku przeczytasz tutaj.

Zadośćuczynienie za naruszenie praw pacjenta a poniesienie kosztów procesu. Słuszne czy nie?

Zgadzam się co do zasady z rzecznikiem, zresztą z doświadczenia wiem, że duża część sądów odstępuje od obciążania kosztami procesu pacjenta, który częściowo (lub nawet w całości) przegrał sprawę. Znajduje to uzasadnienie w szeroko rozumianych zasadach słuszności – pacjent jest przekonany o zasadności swoich racji i nie może ich inaczej zweryfikować niż poprzez proces sądowy.

Stanowisko rzecznika pacjenta

Jednak lakoniczne informacje zawarte w komunikacie rzecznika i innych materiałach prasowych pozwalają na postawienie w tej sprawie nieco odmiennych wniosków. Oczywiście jest to moja kreatywna interpretacja, gdyż nie znam szczegółów tej sprawy. Mogę jedynie domniemywać, co się stało, że finalnie pacjent odniósł jedynie moralne zwycięstwo, do którego musi całkiem sporo dołożyć z własnej kieszeni.

Po pierwsze, wygląda na to, że sprawa dotyczyła dużo wyższej kwoty niż wskazane na początku 20 000 zł. Proces prowadził bowiem sąd okręgowy (z upublicznionych danych nie wynika, by działał jako sąd II instancji), czyli rozstrzygał sprawę, w której suma roszczeń wynosiła ponad 75 000 zł. Sprawa dotyczy przypadku z 2013 roku; obecnie granicę pomiędzy właściwością sądu rejonowego a sądu okręgowego stanowi kwota 100 000 zł.

Naruszenie praw pacjenta a aktualne wysokości zadośćuczynienia

Może to oznaczać, że pacjent stanowczo przeszacował z kwotą, o którą pozwał szpital. Obecnie zadośćuczynienia za naruszenia praw pacjenta są wyższe niż w przeszłości, jednak nadal są bliższe kwocie 50 000 zł, aniżeli 100 000 zł. Sąd mógł wyjść z założenia, że taka kwota jest po prostu rażąco wygórowana.

Obecność studentów przy badaniu a ewentualne błędy medyczne

Po drugie, pacjent prawdopodobnie łączył obecność studenta medycyny przy operacji z pogorszeniem swojego stanu zdrowia – na tę okoliczność zostali powołani biegli, których koszty pochłonęły kwotę być może większą niż samo zadośćuczynienie. Możliwa jest zatem sytuacja, że pacjent niepotrzebnie pozwał szpital o zadośćuczynienie za rozstrój zdrowia i/lub uszkodzenie ciała, które nie miało w tym przypadku miejsca.

Wszelkie sygnały pozwalają na postawienie zatem wniosku, że pacjent niezbyt fortunnie sformułował pozew: wskazał zbyt wysoką kwotę zadośćuczynienia i niepotrzebnie powiązał obecność studenta przy operacji ze swoim stanem zdrowia.

Nie budzi wątpliwości to, że obecność takiej osoby jest bezprawna, gdyż zgodnie z przepisami (również tymi z 2013 roku):

„Osoby wykonujące zawód medyczny, inne niż udzielające świadczeń zdrowotnych, uczestniczą przy udzielaniu tych świadczeń tylko wtedy, gdy jest to niezbędne ze względu na rodzaj świadczenia lub wykonywanie czynności kontrolnych na podstawie przepisów o działalności leczniczej. Uczestnictwo, a także obecność innych osób wymaga zgody pacjenta (…).”

W tym przypadku student nie był osobą „wykonującą zawód medyczny”, a jego obecność nie była niezbędna. Sytuację prawną studentów kierunków medycznych regulują inne przepisy – nie każdy szpital może dopuszczać studentów do obserwacji czynności medycznych. Jest to domena przede wszystkim szpitali zajmujących się kształceniem studentów kierunków medycznych, czyli szpitali klinicznych. Możliwe jest także wyrażenie przez pacjenta zgody na obecność osoby trzeciej. Ze względu na uwzględnienie roszczenia, możemy przyjąć, że taka zgoda nie miała miejsca.

Prawidłowe oszacowanie dochodzonej kwoty jest zawsze bardzo trudne. Jeden sąd uzna, że kwota 50 000 zł jest odpowiednia, inny, że suma 20 000 zł w pełni powinna zaspokoić poczucie krzywdy odczuwanej przez daną osobę. W tym zakresie zawsze warto prześledzić aktualne trendy orzecznicze, tak aby prawidłowo skonstruować swoje roszczenie.

Błędy w sztuce medycznej, naruszenie praw pacjenta – zadośćuczynienie

Natomiast sprawy medyczne (zarówno procesy o błąd w sztuce medycznej jak i postępowania o naruszenie praw pacjenta) nie należą do prostych i zawsze warto przynajmniej rozważyć udział w nich zawodowego pełnomocnika. Finalnie może pozwolić to na uniknięcie kosztów związanych z częściowym lub całkowitym przegraniem procesu sądowego.

O zadośćuczynieniu za naruszenie praw pacjenta pisałem wielokrotnie. Przygotowując ten wpis, odkurzyłem swój wciąż aktualny artykuł z 2017 roku. Jeżeli masz ochotę, zapraszam do lektury .

Jeżeli interesuje Cię prawo medyczne blog, na którym właśnie jesteś, może okazać się cennym źródłem informacji. Sprawdź również pokrewne, okołotematyczne wpisy:

    • #BBD0E0 »