Sprawy sądowe dotyczące błędów w sztuce mają ze sobą wiele wspólnego. Najczęściej wymagają opinii biegłego, przesłuchania licznych świadków, strony procesu natomiast podają istotnie różniący się od siebie przebieg wydarzeń. Nawet jeżeli uda się ustalić winę pozwanego, pozostaje kwestia wysokości odszkodowania czy zadośćuczynienia.
Wspólnym mianownikiem jest też to, że wynikają z pomyłek, których można było uniknąć.
Pacjentka trafiła do szpitala w celu rozwiązania ciąży metodą cesarskiego cięcia. Dziecko urodziło się, natomiast pacjentka nadal pozostała w szpitalu.
Z dokumentacji medycznej wynikało, że pacjentka już w pierwszej dobie po zabiegu cięcia cesarskiego odczuwała silny ból. Pacjentka skarżyła się na występujące na zmianę uczucia zimna i ciepła oraz problemy z oddychaniem. Stan pacjentki nie wzbudził zastrzeżeń personelu.
Nie wykonano badań poziomu CRP i nie podano właściwego zestawu antybiotyków.
Stan pacjentki pogarszał się. Ostatecznie ustalono, że doszło do zakażenia powódki bakterią, co doprowadziło do zapalenia otrzewnej i jamy macicy. Do takich wniosków doprowadziło jednak dopiero wystąpienie wstrząsu septycznego. Doszło do zagrożenia zdrowia pacjentki.
W postępowaniu sądowym o zadośćuczynienie i odszkodowanie zostali powołani biegły z zakresu ginekologii oraz mikrobiologii lekarskiej.
Wnioski biegłych biegłych były następujące:
- przy ciężkim zapaleniu otrzewnej antybiotyk podawany pacjentce powinien być podany w skojarzeniu z innym antybiotykiem.
- nie wykonano testów CRP, których wynik mógłby naprowadzić personel na przyczynę zgłaszanych dolegliwości
- doszło do zakażenia bakterią typowo szpitalną, która nie mogła pochodzić z flory bakteryjnej pacjentki.
Biegły stwierdził także wystąpienie poważnych nieprawidłowości w zakresie profilaktyki przeciwzakażeniowej. Przydatny okazał się raport Sanepidu, z którego wynikało między innymi, że w szpitalu:
- brak śluzy umywalkowo – fartuchowej przy wejściu do oddziału położniczego,
- brak stosowania lamp bakteriobójczych,
- brak wydzielonych stref sal operacyjnych brudnych, czystych oraz o wysokiej aseptyce,
- dochodziło do niedopuszczalnego krzyżowania się dróg czystych i brudnych w bloku operacyjnym,
- brak śluzy materiałowej,
- transportowanie pacjentów na blok operacyjny cięcia cesarskiego nie przez śluzę.
Wszystkie te okoliczności sprawiły, że powództwo zostało uwzględnione, a pacjentka uzyskała wysokie odszkodowanie i zadośćuczynienie.
Nie można jednak mówić w takim przypadku o wygranych czy przegranych. W sensie procesowym pacjentka wygrała proces. Jednak zaniedbania doprowadziły do ruiny życie tej kobiety. Zaniedbań tych można było uniknąć.