Co jakiś czas media obiegają informacje o przypadkach zaniedbań personelu polskich szpitali. Oczywiście do masowej świadomości trafiają przypadki najbardziej drastyczne, obarczone silnym, negatywnym ładunkiem emocjonalnym.
Natomiast bardzo wiele spraw, które trafiają na wokandy sądowe wcale nie jest aż tak spektakularnych czy drastycznych. Sprawy, których przedmiotem jest zdrowie pacjenta są naturalnie obarczone silniejszymi emocjami niż sprawy dotyczące źle położonej więźby dachowej. Nie znaczy to jednak, że każda z nich musi sięgać zenitu medialnej atrakcyjności.
W jednej ze spraw, która nie znalazła szerszego rozgłosu, noworodkowi urodzonemu metodą cesarskiego cięcia lekarz zalecił karmienie dziecka za pośrednictwem założonego na ręce wenflonu (wlew dożylny). Przyczyny takiej decyzji lekarza nie są istotne z punktu widzenia procesu.
Wenflon należy co jakiś czas wymienić, co w tym przypadku miała wykonać opiekująca się noworodkiem pielęgniarka. Pielęgniarka chciała rozciąć przyklejony do skóry dziecka plaster (przytrzymujący wenflon) przyniesionymi w tym celu nożyczkami.
Na skutek nieszczęśliwego zbiegu wypadków zamiast rozcięcia plastra dziecku obcięto niewielki fragment palca u dłoni. Usiłowano następnie przyszyć fragment palca, jednak z uwagi na obumarcie tkanek, zabieg ten nie odniósł skutku.
Rodzice dziecka (formalnie występującego jako powód w sprawie) wystąpili do sądu z pozwem o zadośćuczynienie za krzywdę spowodowaną tym nieszczęśliwym wydarzeniem.
Biegli ocenili, że zawiniona przez pielęgniarkę amputacja wywoła niewielki stopień zeszpecenia i upośledzenia funkcji ręki. Biegli ponadto nie wykluczyli, że powódka może w przyszłości cierpieć z tego powodu na nerwicę.
Generalnie stwierdzono, że powódka będzie mogła w przyszłości wykonywać zdecydowaną większość zawodów, może mieć natomiast trudności z używaniem dziesięciu palców do pisania na klawiaturze. Biegły stwierdził uszczerbek na zdrowiu w wysokości 7 %.
Ostatecznie, na rzecz małoletniej powódki sąd zasądził kwotę 30.000,00 zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Sąd stwierdził, że taka kwota jest właściwa, gdyż rekompensuje cierpienia fizyczne i psychiczne związane z uszkodzeniem palca.
Jest to wyrok sprzed kilku lat. Prawdopodobnie znając dzisiejsze realia, kwota zadośćuczynienia byłaby nieco wyższa.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }