Jakiś czas temu Polska ekscytowała się tematem związanym ze śmiercią lekarki na dyżurze. Z góry założono, że przyczyną tej śmierci było przepracowanie.
Jak donosi portal rynekzdrowia.pl, prokuratura umorzyła w tym zakresie postępowanie przygotowawcze, stwierdzając, że przyczyną zgonu była jednak choroba, na którą lekarka cierpiała od dłuższego czasu.
Nie wiem czy do takiej oceny skłoniła śledczych jakakolwiek opinia biegłych, czy były to samodzielne ustalenia organów ścigania.
Co ciekawe, mimo a priori założenia, że przyczyna śmierci jest znana i ustalona, obecnie media nie kwapią się do sprostowania wcześniejszych informacji. Podanie faktycznej informacji prawdopodobnie nie jest już aż tak ciekawe.
Osobiście smuci mnie to, gdyż jest to przejaw tabloidyzacji wielu mass mediów. Podanie faktycznej informacji, czy zgodne z etyką zdobywanie odbiorców (ale także klientów w przypadku innych profesji) jest coraz mniej cenione i ustępuje skutecznej walce o tegoż odbiorcę.
Prokuratura nadal prowadzi dochodzenie w sprawie w aspekcie narażenia pacjentów placówki na niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia (prawdopodobnie chodzi o art. 160 KK).
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył Narodowy Fundusz Zdrowia. Chodzi o złą organizację pracy personelu medycznego.
Oczywiście nie znaczy to, że kwestia przepracowania polskich lekarzy i pielęgniarek nie występuje. Jest to przeogromny problem, z którym nie widać by ktoś chciał się realnie zmierzyć.
Natomiast (o ironio!), w dniu dzisiejszym w Ministerstwie Zdrowia odkorkowano szampana ogłaszając „dobry rok”.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }