Jestem przekonany, że przynajmniej raz słyszałaś(eś) w mediach historię o przypadku medycznym, gdy lekarz, pielęgniarka, instrumentariuszka pozostawili w ciele pacjenta jakiś towarzyszący operacji przedmiot. Przypadki są doprawdy zróżnicowane. Chyba najbardziej powszechnym przypadkiem jest pozostawienie w ciele pacjenta gazy czy serwet operacyjnych.
Niekiedy przypadki takich zaniedbań są tragiczne – może dojść bowiem do zapalenia otrzewnej i nawet śmierci pacjenta w wyniku takiego niedbalstwa.
Czasami zdarza się pozostawienie znacznie bardziej „egzotycznych” przedmiotów w ciele pacjenta. W jednej ze spraw lekarz pozostawił w głowie pacjenta fragment narzędzia chirurgicznego, tzw. odgryzacz kostny .
Co ciekawe, okazało się, iż to zaniedbanie nie spowodowało żadnych ujemnych fizycznych następstw dla pacjenta. Obecność narzędzia chirurgicznego odkryto zresztą przypadkiem, wykonując zdjęcie radiologiczne głowy pacjenta. Zdumiewające, prawda?
Sąd jednak przyznał pacjentowi zadośćuczynienie za krzywdę powstałą na skutek rozstroju zdrowia psychicznego operowanego.
Sprawy tego typu dość często trafiają przed sądy. W ciele pacjentów odnajdywane są igły, szczypce, sondy chirurgiczne.
Nie zawsze natomiast wyłącznie winny będzie lekarz operator. Czasami odpowiedzialnością będzie można obarczyć inne osoby np. instrumentariuszkę, o czym pisałem niegdyś w artykule pod tytułem „Odpowiedzialność (nie tylko) kapitana statku„.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }