Postępowania przed okręgowymi sądami lekarskimi mają swoją specyfikę. Wchodząc do zwykłego sądu masz świadomość, że Twoja sprawa zostanie rozstrzygnięta (mniej lub bardziej prawidłowo) przez wykwalifikowanych sędziów, czyli osoby zawodowo przygotowane do rozpoznawania sporów między stronami.
W sądzie lekarskim jest inaczej, gdyż 3 – osobowy skład okręgowego sądu lekarskiego (OSL) składa się z lekarzy. A jednak wbrew pozorom sędziowie sądów lekarskich są z reguły dobrze przygotowaniu do powierzonych im obowiązków i znają przepisy ustawy o izbach lekarskich i kodeksu postępowania karnego.
Uczestnicząc ostatnio w rozprawie przed Okręgowym Sądem Lekarskim w Krakowie moje szczere zaskoczenie wzbudził wygląd sali rozpraw, gdyż w zasadzie niczym nie różni się od zwykłej sali sądowej.
Ba, nawet przywołując w pamięci wygląd niektórych sal sądowych, to mogę stwierdzić, że wyglądał dużo bardziej profesjonalnie. Jest kilka takich miejsc,w których ma się nieodparte wrażenie, że sprawa toczy się w przearanżowanym na salę sądową pomieszczeniu gospodarczym.
OSL ma jedno bardzo ważne uprawnienie. Rozpoznaje zażalenia na postanowienia o umorzeniu postępowania i o odmowie jego wszczęcia. OSL może uchylić postanowienie, które zażalono i przekazać postępowanie do dalszego prowadzenia przez tego samego rzecznika odpowiedzialności zawodowej albo wskazanego okręgowego rzecznika odpowiedzialności zawodowej
OSL dodatkowo:
„Uchylając postanowienie o umorzeniu postępowania wyjaśniającego albo odmowie jego wszczęcia (…) wskazuje powody uchylenia, a w miarę potrzeby także okoliczności, które należy wyjaśnić, lub czynności, które należy przeprowadzić. Wskazania te są wiążące dla rzecznika odpowiedzialności zawodowej.”
W jednym z prowadzonych przez kancelarię Grabiec Legal postępowań pokrzywdzony wnosił do rzecznika o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego. Sprawa jest dosyć skomplikowana, więc trudno wymagać by rzecznik będący pediatrą posiadał wiedzę w zakresie kardiochirurgii. Rzecznik jednak odmówił przeprowadzenia takiego dowodu.
Na szczęście OSL przychylił się treści zażalenia i uchylił postanowienie rzecznika i nakazał przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego.
W sumie to żaden sukces. Na obecnym etapie nie wiadomo jak się postępowanie skończy (przecież na pewno wiem mniej o kardiochirurgii niż wspomniany wyżej pediatra). Wiemy natomiast to, że sprawa zostanie kompleksowo wyjaśniona. Nie tak pobieżnie jak dotychczas.
{ 17 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Ja mam bogate doświadczenie z Rzecznikiem OZL w Krakowie w zakresie błędów kardiochirurgicznych. I szkoda czasu i nerwów . Finalnie i tak postępowanie będzie umorzone a Okręgowy Sąd Lekarski już nie będzie tak bezstronny . W mojej sprawie umorzono postępowanie wobec lekarza wskutek zagubienia dokumentacji medycznej. Więc każdy sposób jest dobry. Lepiej jest skierować sprawę do Prokuratury lub zwrócić się do Kancelarii Prawnej w sprawie odszkodowania.
Panie Józefie, dziękuję za komentarz, ale pozwolę sobie nie do końca się zgodzić. Nie wykluczam, że w Pana sprawie popełniono błędy (np. proceduralne), ale przecież prawdopodobnie nie prowadził Pan dużej liczby postępowań przed OSL i OROZ.
A na podstawie jednego przypadku nie można oceniać całej instytucji, a już na pewno nie można wiedzieć jak się zakończy inne postępowanie.
Co do odszkodowania lub postępowania karnego – nie każdemu taka droga jest na rękę i nie każdy chce się w to angażować. Proszę zrozumieć też taki punkt widzenia innych pacjentów / osób poszkodowanych. Pozdrawiam.
Było to pierwsze i ostatnie moje postępowanie przed ROZL. Dla jednostki nie ma znaczenia , że większość spraw jest poprawnie prowadzona. Każdy z nas postrzega działanie każdej instytucji po ilości i jakości popełnionych błędów. Jeżeli są one kardynalne to podważają wiarygodność danej instytucji. Co do krakowskiego ROZL. Ja też jedną sprawę przed OSL wygrałem. Proszę sobie wyobrazić, że Sędzia pojechał dość ostro po Rzeczniku i biegłym. Dzięki niemu uwierzyłem w tę instytucje. Niestety w Krakowie jeśli sprawa dotyczy lekarza prestiżowego szpitala to można , z góry, się spodziewać umorzenia postępowania. I stąd jeśli mamy zastrzeżenia wobec lekarza lepiej jest poszukać innego rozwiązania.
Szanowny Panie Mecenasie
Wszystkiego najlepszego z okazji zbliżających się świat. Tak aby klienci byli z Pana usługi zadowoleni.
Myślę,że mimo wszystko warto występować w spór z ROZL bo jeśli tego nie będziemy czynić – to nie będzie żadnej szansy na zmianę. Należy zrozumieć ,ze Izby lekarskie powołane sa przez lekarzy dla obrony lekarzy. Nie byłoby w tym nic zdrożnego gdyby prawo regulujące stosunki w tym tworze – obowiązywały wyłącznie stowarzyszonych członków. Dzieje się jednak tak, że prawa ustanowione w ramach izb lekarskich – dotyczą osób spoza tego grona i w tym wypadku stają się niekonstytucyjne.
Wspólna walka w celu uznania niektórych działań Izb Lekarskich za bezprawne – na pewno pomoże zwykłemu Kowalskiemu
Panie Grzegorzu, izby lekarskie są powołane właśnie dzięki umocowaniu konstytucyjnemu w tym zakresie. Mają czuwać nad wykonywaniem zawodu, tak aby służył interesowi publicznemu. Ja wiem, że to są ogólne zapisy, ale właśnie na pewnej ogólności polega Konstytucja. Kwestią odrębną jest prawidłowość działania niektórych organów izb lekarskich, takich jak właśnie OROZ czy OSL.
Pozwolę sobie na małe pytanie – Jeśli Kodeks Karny czy Kodeks Postępowania Karnego ustanawiają jakiś porządek prawny dotyczący wszystkich to czemu w zapisach praw na których opiera się działalność Izb Lekarskich – jest inny zapis ( sprzeczny?). Czyżby ustawa na podstawie której działa Izba Lekarska była ważniejsza od KK? Przykład – reprezentowanie osoby bliskiej w KK możliwe w postępowaniach przed izba lekarską – nie???.
Gdyby to dotyczyło członków IL – to co innego, ale ktoś spoza tego grona ma mieć ograniczone możliwości bo tak postanowili lekarze?
Panie Grzegorzu, do postępowania przed sądem lekarskim (i OROZ) jedynie w pewnym zakresie stosuje się przepisy kpk. Nie zachodzi tutaj relacja podrzędności, gdyż w sensie prawnym są to dwie ustawy o równorzędnym znaczeniu.
Oczywiście istnieje bardzo wiele uzasadnionych zastrzeżeń co do zasadności niektórych przepisów. Duże wątpliwości budzi chociażby brak możliwości zaskarżenia orzeczenia OSL o utrzymaniu w mocy orzeczenia OROZ o umorzeniu postępowania wyjaśniającego. Można by także rozważyć coś na kształt subsydiarnego aktu oskarżenia. Temat do dyskusji jest.
Poniżej podsyłam Panu link do kroniki jednej ze spraw, która zakończyła się orzeczeniem uznającym winę medyka:
http://gazetalekarska.pl/?p=16874
Czasami jednak (przy ewidentnej winie) dochodzi do skutecznego przeprowadzenia postępowania w trybie ustawy o izbach lekarskich. Pozdrawiam.
podobnie z oskarżycielem posiłkowym – czemu nie ma takiej możliwości przeciętny Kowalski przed sadem lekarskim?
Moim zdaniem nie ma potrzeby konstruowania odrębnej definicji oskarżyciela posiłkowego na gruncie ustawy o izbach lekarskich, bo tak czy inaczej pokrzywdzony jest stroną tego postępowania. Nie musi (tak jak to jest w kpk) składać oświadczenia o przystąpieniu do procesu. Możliwość złożenia takiego oświadczenia byłoby dublowaniem już istniejących uprawnień pokrzywdzonego. Pozdrawiam.
Witam
Ale mimo takiej interpretacji prawnej – pomimo mojego wyraźnego wystąpienia o uczestniczenie we wszystkich czynnościach, nie dopuszczono mnie do czynności wyjaśniających prowadzonych przez Rzecznika Odpowiedzialności. Co zatem jest z tymi prawami pokrzywdzonego? czemu jest tu taka rozbieżność?
Panie Grzegorzu, nie znam dokładnie sprawy, więc nie mogę oceniać działania rzecznika. Nie wiem też czy korzystał Pan z pomocy profesjonalnego pełnomocnika w tym postępowaniu (radcy prawnego albo adwokata).
może spytam inaczej
– czemu przed sądem czy w prokuraturze – można reprezentować bliską osobę, a przed organami lekarskimi – nie dopuszcza się takiej możliwości (poszkodowanego może reprezentować tylko lekarz lub prawnik) – czy to nie jest nierówność wobec prawa? już to omawiałem w swoich wypowiedziach. W ten sposób ogranicza się prawa do czuwania nad przebiegiem sprawy i dopuszcza do tendencyjnego rozpatrywania.
Sędziowie i rzecznicy sądów lekarskich to jakaś oddzielna kasta?
pozdrawiam
Potrafię wyobrazić sobie sytuację, że np. nieporadny pokrzywdzony jest reprezentowany przez osobę sprawującą nad nim pieczę – analogicznie jak w kpk, który stosuje się odpowiednio i w zakresie nieuregulowanym. Moim zdaniem ustawa o izbach lekarskich nie wyklucza takiej możliwości.
ale zdaniem (i to mam na piśmie) OROZ nie ma takiej możliwości.
Nie chcę aby mnie Pan źle zrozumiał, ale we wszystkich prowadzonych przeze mnie postępowaniach znacząco zmieniło się podejście OROZ do postępowania już po złożeniu przeze mnie pełnomocnictwa do akt sprawy.
Prawdopodobnie jest to spowodowane tym, że inaczej organy samorządu patrzą na sytuację gdy nad prawidłowym przebiegiem postępowania czuwa pełnomocnik. Taka jest przynajmniej moja obserwacja wynikająca z wielu postępowań, które prowadziłem i prowadzę. Pozdrawiam.
Sąd lekarski oddalił moje zażalenie na umorzenie postępowania przez ORzOZ. Moim zdaniem z naruszeniem prawa art.231 kk. Złożyłem zawiadomienie o przestępstwie. Czy mogę być uznany za pokrzywdzonego w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym przez prokuraturę, czy jestem tylko zawiadamiającym? Czy ewentualne przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez sąd lekarski narusza bezpośrednio moje prawa (i w jaki sposób) ?
Uznanie mnie za pokrzywdzonego ma znaczenie. Proszę o odpowiedź Pozdrawiam Bogdan Sawicki
Dzień dobry, posiadam zbyt mało informacji żeby udzielić rzetelnej porady. Proszę o opisanie przypadku i kontakt mailowy (m.grabiec@grabiec-legal.pl).