Postępowanie o przymusowe w leczenie w szpitalu psychiatrycznym to temat rzeka. Pytanie, jak długo sąd rozpatruje wniosek o przymusowe leczenie, nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Najprościej byłoby napisać, że: to zależy od wielu czynników. Jednak prawdopodobnie takie ujęcie sprawy nie zaspokoiłoby żadnego czytelnika, więc warto temat rozwinąć.
Ile się czeka na przymusowe leczenie?
Ile się czeka na przymusowe leczenie? Praktyka jest doprawdy przeróżna. Wiele zależy od czynników, na które wpływu nie mamy. Na przykład od tego, gdzie składamy wniosek oraz jaki sędzia będzie rozpatrywał naszą sprawę.
Kilka miesięcy temu złożyliśmy wniosek o przymusowe leczenie do niewielkiego sądu rejonowego znajdującego się w województwie kujawsko-pomorskim. Nigdy nie miałem do czynienia z tym sądem, więc nie bardzo wiedziałem, czego możemy się spodziewać.
Mała dygresja. W zawodzie prawnika dobrze jest mieć doświadczenie. Zresztą prawdopodobnie z każdym fachem jest podobnie, chociaż w naszym przypadku doświadczenie ma szczególne znaczenie. Jeśli prowadzisz którąś z kolei sprawę przed danym sądem, możesz z grubsza wiedzieć jaki pogląd na dany przepis ma sędzia, który został wylosowany do sprawy, ile trwa postępowanie czy jakie dowody wystarczą do przekonania sądu. Jeśli skierujesz sprawę do sądu, w którym nigdy nie występowałeś, powinieneś spodziewać się czegoś niespodziewanego. Trzeba być przygotowanym na zaskoczenie. Sama rutyna może zawieść. I niejednego starego sądowego wyjadacza zawiodła.
Nigdy nie zapomnę sprawy, w której występowałem jeszcze jako aplikant, i adwokata, który wszedł na rozprawę „jak po swoje”, a wyszedł czerwony i mokry na twarzy. Musiał się mocno natrudzić by sąd nie oddalił mu sprawy na pierwszej rozprawie. Jak wyszedł, rzucił tylko zdawkowo w moją stronę: „masakra”. Dlatego zawsze warto być przygotowanym na najgorsze.
W sprawach o przymusowe leczenie psychiatryczne często możesz spodziewać się przede wszystkim zwrotu wniosku (wtedy nie dochodzi do posiedzenia sądu). Pisałem o tym kilka tygodni temu, zapraszam do lektury. Ale tyle tytułem dygresji. Wracamy do pytania o czas trwania sprawy.
Wspomniany wyżej sąd rejonowy uwinął się ze sprawą w niecałe 4 miesiące. Miało na to wpływ przede wszystkim to, że osoba z zaburzeniami psychicznymi, której dotyczył wniosek, szybko trafiła do aresztu za pobicie, więc biegły psychiatra nie miał problemu z jej odnalezieniem i sporządzeniem opinii. A jest to często powód przedłużenia postępowania. Trudno zorganizować postępowanie w ten sposób, by biegły przeprowadził sprawnie i szybko badanie pacjenta.
Nie jest to jednak jedyna odpowiedź na pytanie, jak długo sąd rozpatruje wniosek o przymusowe leczenie psychiatryczne. Dlaczego?
Postępowanie o przymusowe leczenie
Niektóre sądy prowadzą sprawę z koszmarną ślamazarnością. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi w Warszawie prowadzi jedną sprawę o przymusowe leczenie już prawie dwa lata! W międzyczasie osoba, której dotyczy wniosek, kilka razy groziła samobójstwem. Na szczęście do tego nie doszło, ale może być różnie. W tym przypadku nie doszło nawet do zbadania przez biegłego, nie mówiąc o wydaniu postanowienia. Zresztą warszawskie sądy we wszystkich sprawach nie grzeszą raczej tempem orzekania, ale to zupełnie inna historia…
Mimo tego, że w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego napisano, że rozprawa powinna odbyć się w terminie 14 dni od wpłynięcia wniosku, dotychczas nie zdarzyło się, by sąd dochował takiego terminu. A przeprowadziłem takich spraw całkiem sporo. To trochę niepokojące, jeśli naruszanie przepisów ustawy przez skład orzekający jest standardem, a nie wyjątkiem.
Odpowiadając na pytanie zadane w tytule posta, tj. ile się czeka na przymusowe leczenie – sprawa trwa przeciętnie kilka miesięcy. Sądy w Katowicach (mamy tutaj dwa sądy rejonowe) całkiem dobrze radzą sobie z tymi postępowaniami. Również tutejsi biegli powoływani do oceny stanu psychicznego osoby, której dotyczy wniosek, potrafią całkiem szybko uwinąć się z badaniem i sporządzeniem opinii. Przymusowe leczenie psychiatryczne – ile trwa (np. przymusowe leczenie alkoholika bez jego zgody)? To również zależy od wielu indywidualnych czynników, np. od postępów pacjenta.
Jednak widzę pewną regułę, którą się z wami podzielę. Im mniejszy sąd, tym łatwiej uzyskać bezpośredni kontakt z osobą zaangażowaną w sprawę i nawet telefonicznie przeforsować jakieś rozwiązanie. Czasami zwykła rozmowa posunie sprawę szybciej niż najbardziej wyszukane i naszpikowane argumentami pismo.
Jeśli szukasz odpowiedzi na pytania z zakresu prawa medycznego, sprawdź mój blog o prawie medycznym. Wyjaśniam przepisy i pomagam tworzyć pisma procesowe, np. wniosek o ubezwłasnowolnienie.
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Jestem na detencji sądowej w Rybniku i nie wiem jak długo tu bede
Detencja to coś innego niż napisałem w artykule. Chociaż w praktyce chodzi o to samo, czyli pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Życzę wyprostowania życiowych spraw i pozdrawiam. Michał Grabiec.