Nie ma co się przesadnie rozpisywać, gdyż prawie wszyscy wiedzą jaka jest odpowiedź na to pytanie. Problemem o skali systemowej jest bowiem brak odpowiedniej liczby obiektywnych biegłych, którzy mogliby się wypowiedzieć o tym, czy leczenie było zgodne z aktualną wiedzą medyczną.
Zdarzają się też przypadki dość kuriozalne. W jednej ze spraw, którą prowadzi nasza kancelaria biegły musiał wypowiedzieć się o prawidłowości wykonania operacji krwiaka podtwardówkowego u noworodka oraz opieki sprawowanej następnie nad pacjentem. W szczególności zastrzeżenia rodziców budzi opieka pooperacyjna oraz brak zdiagnozowania wystąpienia bakterii gronkowca u dziecka.
Dopiero po sporządzeniu niekorzystnej dla nas opinii udało się ustalić, że biegły… pracuje w placówce, którą ocenił. Biegły nie zajmował się tym noworodkiem i nie został w żadnym miejscu wpisany w dokumentacji medycznej. Biegły nie zgłosił faktu, że jest związany z placówką, którą miał ocenić. Obecnie czekamy na drugą opinię.
W tym przypadku bez problemu udało się znaleźć innego biegłego, który będzie mógł sporządzić opinię. Gorzej jeżeli przypadek jest bardziej skomplikowany i konieczna jest wielodyscyplinarna opinia instytutu naukowego.
Właśnie w takiej sprawie otrzymaliśmy po blisko dwóch latach opinię, która stwierdzała, że wystąpiły błędy w leczeniu pacjenta. Niestety biegli nie powiązali leczenia pacjenta ze skutkiem – śmiercią pacjenta. Biegli z instytutu nie wypowiedzieli się czy pacjent zmarł na skutek tych błędów.
A jest to niesłychanie istotne w sprawach odszkodowawczych – powiązanie działania ze skutkiem.
Konieczne jest sporządzenie opinii uzupełniającej, na którą czekamy już pół roku. Ile trzeba czekać na opinię biegłego w sprawie o błąd w sztuce medycznej? Długo. Zdecydowanie za długo.
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Bardzo rzeczowy wpis, trudno znaleźć tak dobre informacje gdzieś indziej. Pozdrawiam
Dziękuję