Odszkodowanie i zadośćuczynienie za zakażenie szpitalne

Michał Grabiec        24 lipca 2014        169 komentarzy

W procesach z tytułu zakażeń szpitalnych trudno w sposób prawidłowy przeprowadzić postępowanie dowodowe. Nieważne, czy chodzi o zakażenie gronkowcem w szpitalu, wirusem HCV, czy bakterią clostridium difficile. Reguły są podobne dla wszystkich tego typu procesów.

Niedawno sukcesem zakończył się prowadzony przeze mnie proces cywilny o odszkodowanie i zadośćuczynienie za zakażenie szpitalne. Sprawa dotyczyła zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu C. Mając na uwadze doświadczenia zdobyte w prowadzonej sprawie chciałbym Wam teraz wyjaśnić, jak można uzyskać odszkodowanie za zakażenie szpitalne, do którego doszło podczas udzielania świadczeń medycznych.

Największa trudność w procesie o odszkodowanie i zadośćuczynienie za zakażenie szpitalne

Aby udowodnić swoją rację, należy ją bezsprzecznie wykazać przeprowadzonymi przed sądem dowodami. Obowiązek udowodnienia zasadności żądania spoczywa w przypadku sporów medycznych na pacjencie w sprawach o odszkodowanie i zadośćuczynienie za błąd lekarski, taki jak zakażenie gronkowcem złocistym, wirusem HCV, czy też bakterią clostridium difficile albo koronawirusem. W praktyce nie jest bowiem z reguły możliwe bezsprzeczne wykazanie, że do zakażenia doszło w danym momencie i w konkretnej placówce służby zdrowia.

zadośćuczynienie za zakażenie szpitalneW takich postępowaniach wystarczy uprawdopodobnienie, że do zakażenia doszło akurat w danym szpitalu. Uprawdopodobnienie jakiejś okoliczności (w odróżnieniu od udowodnienia) musi być tak oczywiste, żeby nie pozostało wiele wątpliwości, że mogło dojść do zakażenia gdzie indziej. Mamy tutaj do czynienia tak naprawdę z domniemaniem winy szpitala, a nie jej udowodnieniem.

Niedbalstwo szpitala

Zarówno orzecznictwo sądowe jak i doktryna prawa zgodnie twierdzą, że szkoda, której doznał pacjent na skutek zakażenia, powinna być spowodowana niedbalstwem szpitala. Pacjent musi więc uprawdopodobnić niedbalstwo szpitala, aby móc skutecznie dochodzić odszkodowania i zadośćuczynienia procesie cywilnym.

Jeżeli zatem w toku procesu o odszkodowanie i zadośćuczynienie za zakażenie szpitalne pacjent wykaże, że wcześniej nie był zakażony, nie korzystał z innych placówek służby zdrowia, nie znajdował się w okolicznościach, w których mogło dojść do zakażenia lub, że w danym szpitalu nie są zachowane odpowiednie środki ostrożności, wtedy istnieje spora szansa na powodzenie w takiej sprawie.

Ważne jest wcześniejsze zgromadzenie dokumentacji medycznej. W pozwie można także wnosić o zobowiązanie szpitala do przedłożenia okresowych raportów sanitarnych. Tak naprawdę, strategia postępowania musi zostać dostosowana do każdego procesu – nie ma jednego uniwersalnego sposobu wygrania sprawy.

Jak broni się szpital w procesie o odszkodowanie i zadośćuczynienie za zakażenie szpitalne?

Szpitale również posiadają argumenty umożliwiające im skuteczną obronę. Powołują się w toku procesów na protokoły sanitarne świadczące o zachowaniu zasad higieny w placówce, czy na raporty, z których wynika, że do przypadków zakażeń nie dochodzi w tym szpitalu ze względu na wysokie standardy udzielania świadczeń.

Niezwykle ważna jest historia samego pacjenta. Jeżeli pacjent przebywał wcześniej w innym szpitalu, gdzie mogło dojść do zakażenia albo posiada np. tatuaże to szpital zapewne będzie próbował używać tych argumentów dla odparcia zarzutów pacjenta sugerując tym samym, że do zakażenia doszło w innym miejscu.

O odpowiedzialności najczęściej przesądzi biegły

Ostatecznym dowodem w sprawie o odszkodowanie i zadośćuczynienia za zakażenie szpitalne jest najczęściej opinia biegłego lekarza. Biegły (albo biegli w kilku niezależnych opiniach) oceni, czy szpital dochował należytej staranności oraz czy zachował higienę i zadbał o standard udzielanych świadczeń zdrowotnych.

Procesy tego typu są trudne i z reguły trwają nawet kilka lat. Nie stoisz jednak na straconej pozycji. Korzystając z usług doświadczonej firmy prawniczej zajmującej się odszkodowaniami za błędy lekarskie, zwiększasz swoje szanse na końcowy sukces i uzyskanie odszkodowania i zadośćuczynienia za zakażenie w szpitalu.

Jeśli interesują Cię sprawy związane z prawami pacjenta, to mój blog o prawie medycznym jest świetnym źródłem informacji na ten temat. Poruszam na nim wiele interesujących kwestii, takich jak pełnomocnictwo medyczne, czy odszkodowanie za błąd lekarski.

{ 169 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

iza 19 lutego, 2016 o 13:56

Witam.Pół roku temu zmarł mój tato wg na wskutek zaniedbań szpitala.Co wykluczył Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej.Nie wziął pod uwagę tego że pacjent po przeszczepi nerki i niewydolności krążenia leżał przez 3 tygodnie na oddziale i nie zauważono zatoru płuc. Jak trafił do Wrocławia było zapózno.Lekarze skupili się na grużlicy gdzie wyniki były ujemne.Rzecznik napisał że za ich pośrednictwem mogę odwołać do Okręgowego Sądu Lekarskiego.Proszę mi doradzić cz tam a może złożyć doniesienie do prokuratury.

Odpowiedz

Michał Grabiec 19 lutego, 2016 o 14:34

Szanowna Pani Izo,

jeżeli faktycznie doszło do zaniedbania, wówczas jak najbardziej jest sens podejmowania dalszych kroków. Dodatkowo może Pani rozważyć złożenie pozwu o zadośćucznienie za doznaną krzywdę. Zalecałbym jednak skorzystanie z pomocy radcy prawnego, najlepiej specjalizującego się w sprawach medycznych.

Postępowanie sądowe pełne jest trudnych do wychwycenia (przez nieprawnika) szczegółów. Już z treści Pani wiadomości wnioskuję, że chodzi Pani o zażalenie a nie odwołanie. A jest to znacząca różnica. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Monika 3 marca, 2016 o 15:07

Witam, w 2010 urodziłam syna, którego zakażono przy porodzie gronkowcem (przez cesarskie cięcie). Czy mogę starać się o odszkodowanie od szpitala? Czy takie sprawy ulegają przedawnienieniu? Pozdrawiam

Odpowiedz

Karolina 14 maja, 2018 o 12:54

Witam. 18. Marca 2018 roku trafiłam na oddział szpitalny z wtedy 9 miesięcznym dzieckiem z jelitowka. Dziecko było już wtedy prawie chodzace- wstawało samo i chodziło trzymając się np. szczebelek w lozeczku. Po 5 dniach w szpitalu dziecko położylo się i nie wstawało w ogóle. Po badaniach pokazał się stan zapalny w krwi. Włączono antybiotyk i po tygodniu wypuszczono nas do domu. Po 3 dniach trafiliśmy powrotem na oddział z silnym bólem nogi. Okazało się że dziecko zostało narażone gronkowcem i doszło do zapalenia stawu biodrowego i kości. Na dzień dzisiejszy dziecko jeszcze nie chodzi a nawet nie może obciążać chorej nogi. Główka kości jest dość poważnie uszkodzona. Co mogę zrobić w takim przypadku?

Odpowiedz

Michał Grabiec 4 marca, 2016 o 16:35

Pani Moniko, wobec rozpoczęcia przez nas współpracy via e-mail pozwolę sobie zostawić ten komentarz bez odpowiedzi:)

Odpowiedz

Patrycja 18 listopada, 2016 o 20:53

Witam, 8lat temu przy porodzie naturalnym w szpitalu dziecko zostało zarażonych gronkowiec i paciorkowcem,czy takie sprawy ulegają przedawnieniu?

Odpowiedz

rafal 19 listopada, 2016 o 19:15

tak, po 3 latach

Odpowiedz

Wojciech Nowak 20 listopada, 2016 o 20:22

W tym przypadku wcale nie po 3 latach, ale później, znacznie później.
W przypadku zakażenia dziecka, zastosowanie będzie miał art. 442 (1) par. 4 Kodeksu cywilnego, czyli przedawnienie roszczenia dziecka (jako osoby małoletniej) nie może się skończyć wcześniej niż z upływem dwóch lat od uzyskania przez to dziecko pełnoletniości. Uzupełniająco, gdy przyczyną tego zakażenia było przestępstwo, to przedawnienie jest po 20 latach (art. 442 (1) par. 3 k.c.

Odpowiedz

Michał Grabiec 21 listopada, 2016 o 09:46

Pani Patrycjo, jeżeli chodzi o zakażenie dziecka to sprawa najprawdopodobniej nie jest przedawniona. Proszę o kontakt mailowy lub telefoniczny i przekazanie dokumentacji, z której wynika, że doszło do zakażenia. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Marlena 23 marca, 2016 o 10:01

Witam. Na początku marca tego roku miałam cesarskie cięcie. Tydzień po operacji zostały zdjęte szwy. Dwa dni później trafiłam na izbę przyjęć ze strasznym bólem w okolicy rany, wyciekiem – pobrano materiał do badań i okazało się,że mam gronkowca. Zaznaczam,że przed porodem bylam zupełnie zdrowa. Czy jest w ogóle sens podejmowania jakiś kroków dalej w tym kierunku? Czy poprostu mam odpuścić ?

Odpowiedz

Michał Grabiec 23 marca, 2016 o 20:29

Pani Marleno, każdy przypadek jest inny i nie mogę nic powiedzieć na podstawie tak niewielu informacji. Jeżeli życzy sobie Pani aby dokonać analizy Pani sprawy, proszę o kontakt. Pozdrawiam serdecznie.

Odpowiedz

Józef 31 marca, 2016 o 16:18

Witam czy posiadając wyniki badań krwi z kilku lat wstecz ALT ,ASPT . PLT można uprawdopodobnić termin zarażenia wirusem HCV

Odpowiedz

Michał Grabiec 31 marca, 2016 o 22:30

Zależy od konkretnej sprawy, ale tak, spotkałem się z przypadkami, gdy wyniki takich badań wykonanych kilka lat wcześniej miały znaczenie dla powodzenia w procesie. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Sylwia Szumska 18 maja, 2016 o 12:22

Witam serdecznie! Mam nurtujące mnie pytanie i być może Pan mi pomoże, bo nie wiem co mam robić. Dwa lata temu urodziłam syna w 25 tygodniu, w 30 został zakazony w szpitalu wirusem VRE. ..czy mogę ubiegać się o odszkodowanie w takim przypadku? Nadzieniem ze mieszkam na stałe w Uk. I mam jeszcze jedna wielka prośbę….mój syn urodził się w 25 tyg. Gdyż w 22 zgłosiłem się na pogotowie ze odeszły mi w pewnym stopniu wody, uznano to za nietrzymanie moczu….zrobiono mi wtedy cytologia ale wynik który ujawnił że mam gronkowca przyszedł po 8 tygodniach. W liście tym była adnotacja ze koniecznie muszę przyjść antybiotyk. Czy to uprawnia mnie do staranie się o odszkodowanie? Nadzieniem, że oprócz cytologia nie zrobiono mi żadnych dodatkowych badań typu USG. Nie wiem czy to jest też godne uwagi ale przez cały okres trwania mojej ciąży nie zrobiono mi badania poziomu tyroksyny. A biorę na stałe 75.będę bardzo wdzięczna że odpowiedź.

Odpowiedz

Michał Grabiec 19 maja, 2016 o 10:36

Pani Sylwio, a w jakim szpitalu doszło do zakażenia? Czy zakażenie dawało (wciąż daje) jakieś objawy, niedogodności, dolegliwości? Jeżeli posiada Pani jakąś dokumentacje medyczną, proszę o przesłanie mailem. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Krzyszof 18 maja, 2016 o 18:56

Dzień dobry,
Pod koniec maja 2015r. mój wówczas 4,5 letni syn przeszedł operację. W krótkim czasie skóra w okolicach miejsca operowanego zaczęła się łuszczyć, aż w końcu zamieniła się w pękającą skorupę. W lipcu odbyła się wizyta u lekarza urologa, nefrologa dziecięcego (bardzo dobrego specjalisty, stąd na wizytę trzeba było czekać) – odesłał do lekarza rodzinnego lub dermatologa. Lekarz rodzinny przeleczył syna maścią z antybiotykiem. W lutym nawrót objawów podczas infekcji wirusowej, gdzie syn wysoko gorączkował. Wówczas zrobiliśmy wymaz – wynik gronkowiec złocisty typu MRSA. Niestety mimo leczenia antybiotykami doustnie i miejscowo objawy całkowicie dotychczas nie ustąpiły, co nas bardzo niepokoi. W zasadzie posiadamy tylko wypis ze szpitala, dokumentację medyczną od lekarza rodzinnego i wyżej wskazanej wizyty lekarskiej z lipca 2015r. Czy jest sens oddać sprawę pod rozstrzygnięcie Wojewódzkiej Komisji Orzekania o Zdarzeniach Medycznych przy tak nikłych dowodach?

Odpowiedz

Michał Grabiec 19 maja, 2016 o 09:40

Dowodów na pewno jest więcej – znajdują się w dokumentacji szpitalnej. Istnieje zatem szansa przeprowadzenia postępowania przed komisją, o ile inne dowody będą przemawiały za zasadnością takiego wniosku. Być może warto spróbować – ryzyko nie jest duże.

Proszę pamiętać, że wniosek o ustalenie zdarzenia medycznego składa się w nieprzekraczalnym terminie 1 roku od wystąpienia zdarzenia medyczngo. Napisał Pan, że operacja miała miejsce pod koniec maja – nie zostało więc wiele czasu na złożenie wniosku o ustalenie zdarzenia medycznego.

W razie wątpliwości proszę o kontakt.

Odpowiedz

Sylwia Szumska 20 maja, 2016 o 13:36

Witam serdecznie! Bardzo dziękuję za odpowiedź Panie Michale….prosze mi podac swój adres e-mail, ponieważ gdy próbuję pisać odpowiedź przekierowuje mnie system na stronę Forum. Będę wdzięczna. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Michał Grabiec 20 maja, 2016 o 14:57
Agnieszka 26 maja, 2016 o 12:30

Witam serdecznie. Jestem mamą 18-to letniego Cezarego. Syn po ukończeniu pełnoletności ciągle domaga się bym pomogła mu ukarać szpital za jego zakażenie w okresie niemowlęcym HCV . Wiem,że ma do tego okres 2 lat po ukończeniu pełnoletności. I teraz szukam przez internet osoby kompetentnej, która pomogła by synowi i właśnie trafiłam na Pana stronę.. z czego bardzo się cieszę bo może Pan jest tą właściwą osobą..
Może zacznę od tego,że jestem w posiadaniu całej dokumentacji medycznej syna. Cezary ur się 28 lipca 1997 r jako zdrowe dziecko. 18 listopada 1997 r trafił pierwszy raz do naszego szpitala rejonowego z zapaleniem oskrzeli. Po krótkim 4 dniowym leczeniu wypisali go do domu, w grudniu natomiast wrócił z powrotem na oddział. Nastąpiła chwilowa poprawa. W lutym 1998 r następny pobyt syna w szpitalu ( dodam,że jest to ciągle ten sam szpital) podczas tego pobytu czyli 04 lutego 1998 r podano synowi Mrożone Osocze. Stan Cezarego w miarę się poprawił ale by zdiagnozować syna, przewieźli Go do Kliniki w Poznaniu gdzie podczas pobytu zaobserwowano u syna znaczny wzrost poziomu aminotransferaz. W czerwcu 1998 roku zdiagnozowano u syna Ostre Zapalenie Wątroby typ C
Dodam jeszcze,że syna problemy ze zdrowiem miały podłoże Genetyczne. Cezary choruje na mukowiscydozę gdzie po drodze dodatkowe zarazili Go HCV..
Proszę o odpowiedź czy syn ma szansę na zadośćuczynienie w związku z tym zakażeniem?
Ja być może się mylę ale z dokumentacji, którą posiadam widać czarno na białym gdzie został zakażony.
Pozdrawiam serdecznie mama Cezarego.

Odpowiedz

Michał Grabiec 29 maja, 2016 o 17:05

Szanowna Pani Agnieszko,

proszę przekazać mi dokumentację medyczną syna oraz opisać w e-mailu proces leczenia Cezarego po 1998 roku. Wówczas będę mógł bardziej kompleksowo opisać Pani możliwości w sprawie. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Agnieszka 1 czerwca, 2016 o 12:10

Witam serdecznie.
Wysłałam do Pana e-maila, lecz dostałam wiadomość,że moja wiadomość do Pana jest niedostarczona. Proszę podać mi prawidłowy adres.
Pozdrawiam.

Odpowiedz

Paulina 29 czerwca, 2016 o 09:03

Szanowny Panie mecenasie,

czy jest wgl możliwe udowodnienie zarazenia gruzlica? Czy byly przypadki szczesliwej wygranej?

Odpowiedz

Michał Grabiec 29 czerwca, 2016 o 09:27

Pani Paulino, jak najbardziej są takie przypadki. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Anna 14 lipca, 2016 o 02:41

Moja mama została podczas operacji kardiochirurgicznej zakażona gronkowcem złocistym, ma 78 lat i od 2 maja br bardzo bardzo cierpi, wciąż jest w szpitalu, przebywa na oddziale gdzie wykonano tę operację. Chcę dla niej zadośćuczynienia, to co zrobiło z niej zakażenie fizycznie i psychicznie jest nie do opisania!!! Była pełną życia starszą panią, teraz jest jak miesiącami torturowany przerażony zwierzaczek. Serce nam wszystkim w rodzinie pęka. Od czego zacząć? Gdzie się skierować??? Proszę bardzo o podpowiedź.

Odpowiedz

Michał Grabiec 14 lipca, 2016 o 09:24

Pani Anno, pozwoliłem sobie odpowiedzieć Pani e-mailem. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Marta 25 lipca, 2016 o 13:24

Witam serdecznie
W marcu 2010 roku miałam operację podczas której zostałam zarażona Hbs, idąc na tą operację robiłam badania krwi i mam wynik potwierdzający, że nie byłam zakażona. w listopadzie 2013 roku (w trakcie ciąży) dowiedziałam się, że jestem chora na wzw b. Cały czas jestem pod opieką poradni chorób zakaźnych. Dodam jeszcze, że byłam szczepiona na wzw b. Czy jest sens starać się od jakiekolwiek odszkodowanie?

Odpowiedz

Michał Grabiec 25 lipca, 2016 o 15:10

Pani Marto, jeżeli została Pani zakażona i dowiedziała się Pani o tym fakcie w listopadzie 2013 roku, to można ubiegać się o zadośćuczynienie i odszkodowanie. Nie wiem jak jest konkretnie w Pani przypadku – chciałbym zobaczyć Pani dokumentację medyczną.

Czasami samo występowanie antygentu nie świadczy o zakażeniu. Nie chciałbym oceniać na podstawie e-maila, potrzebne byłoby przeanalizowanie Pani dokumentów. Czy jest Pani w posiadaniu dokumentacji medycznej (z poradni, szpitala, wyniki badań laboratoryjnych itp.)? Pozdrawiam.

Odpowiedz

Marta 18 grudnia, 2017 o 11:54

Witam,
Oczywiście, że posiadam pełną dokumentację. Zarażona musiałam zostać teraz 2017r. podczas cc. Napisałam pismo do rzecznika praw pacjenta i mam zamiar złożyć wniosek.
Pozdrawiam, Marta

Odpowiedz

lukasz 25 lipca, 2016 o 16:10

Witam Potrzebuje porady . Żona urodziła dziecko w szpitalu w którym po czasie okazało się że na oddziale położniczym jest infekcja salmoneli do której doprowadzila nieodpowiedzialna położna . Dziecko teraz ma dwa miesiące a infekcja nie zeszla.Syn jest nosicielem, istnieje ryzyko że zarazi inne osoby. Leczymy na wlasny koszt. Boimy się ze do końca życia zostanie nosicielem co będzie niosło za sobą poważne konsekwencje. W tej chwili już nie możemy dziecka szczepić niektorymi szczepionkami (rotawirusy) bo istnieje ryzyko powikłań. Jakie mamy prawa i co możemy zrobić , żądać odszkodowania itp proszę o pomoc. pozdrawiam

Odpowiedz

Michał Grabiec 25 lipca, 2016 o 16:21

Panie Łukaszu,

odszkodowanie za ponoszone koszty leczenia oraz zadoścuczynienie przysługują w przypadku zakażeń szpitalnych, także jeśli dotyczą salmonelli. Wiele będzie zależało od szczegółów sprawy (co Pan rozumiem przez nieodpowiedzialną położną? Czy infekcja na oddziale znajduje jakieś potwierdzenie w dokumentach?). Jeżeli posiadają Państwo jakieś dokumenty to proszę o przekazanie (skany lub kopie na adres kancelarii). Będziemy wiedzieć jakie możliwości Państwu przysługują. W razie wątpliwości proszę o kontakt telefoniczny lub mailowy. Pozdrawiam.

Odpowiedz

józef 26 lipca, 2016 o 21:39

Witam. Do sporządzonej opinii ze ZMS w sprawie karnej zadałem biegłym pytania. Okazało się , że tych pytań było za dużo i dlatego biegli odmówili udzielania na nie odpowiedzi. Skutkiem tego, po pięciu latach od zdarzenia , konieczna jest nowa opinia . Powiem tak , po tych pięciu latach, wszystkiego mogłem się spodziewać ale przyznaje jestem zaskoczony tą sytuacją. Szanowny Panie Mecenasie czy często zdarzają się takie sytuacje ? Z poważaniem Muniak Józef

Odpowiedz

Michał Grabiec 26 lipca, 2016 o 22:05

Panie Józefie, niezbyt często. A co na to wszystko powiedział sąd?

Odpowiedz

józef 27 lipca, 2016 o 00:45

Szanowny Panie Mecenasie. Dowiedziałem się o tym dopiero w odmowie wszczęcia śledztwa wobec Kierownika ZMS z art. 271.&1 kk oraz odmowie śledztwa wobec biegłych z art. 233.&4 kk. I sam jestem zaskoczony funkcjonowaniem biegłych w naszym pięknym kraju. Pozdrawiam Muniak Józef

Odpowiedz

Michał Grabiec 27 lipca, 2016 o 11:37

Panie Józefie, a co spowodowało, że złożył Pan zawiadomienie przeciwko kierownikowi ZMS?

Odpowiedz

józef 27 lipca, 2016 o 13:08

Szanowny Panie Mecenasie. W 2012 r zostali powołani przez Prokuraturę biegli do opiniowania wyznaczeni przez kierownika ZMS a wśród nich była biegła w dziedzinie zakażeń szpitalnych o uznanym autorytecie. Czekałem spokojnie do czerwca 2015 r na opinię. I wtedy okazało się, że nie ma jej wśród biegłych opiniujących. W listopadzie 2015 r , wskutek mojego zażalenia, Kierownik powiadomił Prokuraturę , że jej obecność nie była konieczna. Natomiast w świetle przepisów prawa Kierownik nie ma prawo usunąć biegłego wyznaczonego przez Prokuratora. Ponadto do opiniowania w zakresie zakażeń szpitalnych musi zostać wyznaczony lekarz o odpowiedniej specjalności. W efekcie większość pytań , które zadałem dotyczyły zakażeń. I były to bardzo proste pytania . Tylko odpowiedzi były skomplikowane bo potwierdzałyby niedostatek specjalistycznej wiedzy. A Kierownik usuwając biegłego faktycznie wykluczył dowód oskarżenia z opinii biegłego a opinia została wydana przez osoby nieuprawnione . I dlatego powołując się na przepisy złożyłem zawiadomienie na Kierownika ZMS . Z poważaniem Muniak Józef

Odpowiedz

Michał Grabiec 27 lipca, 2016 o 21:05

Pogmatwana jest ta Pańska sprawa Panie Józefie. Proszę o informacje jak coś się nowego wydarzy. Pozdrawiam

Odpowiedz

józef 27 lipca, 2016 o 21:36

Witam To jest typowa sprawa jeśli zarzuty dotyczą lekarzy o uznanej renomie i wąskiej specjalności. Pojęcie państwa prawa nie istnieje. Pozwoliłem sobie przesłać kopię zawiadomienia ono pozwoli pełniej zrozumieć istotę sprawy. Natomiast równolegle przesłałem skargę do MS i oczekuję odpowiedzi. Pozdrawiam Muniak Józef

Odpowiedz

Anna 4 października, 2016 o 14:42

Witam.
Urodziłam dziecko przez cesarskie cięcie w prywatnej klinice, po tygodniu okazało się, że syn ma gronkowca szczep MRSA. Tydzień leżeliśmy w szpitalu podawali mu dożylnie wankomycyne. Oczywiście dziecko do końca życia będzie nosicielem tego paskudztwa. Proszę mi poradzić co powinnam zrobić czy jest sens coś z tym robić.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Michał Grabiec 4 października, 2016 o 14:44

Szanowna Pani Anno, proszę o przesłanie mailem dokumentacji ze szpitala. Wskaże Pani możliwe dalsze kroki działania. Pozdrawiam i dziękuję za kontakt z Pani strony.

Odpowiedz

Ewka 28 listopada, 2016 o 15:06

Witam, jestem w podobnej sytuacji, syn po cesarskim cięciu w prywatnej klinice, na trzeci dzień w domu zobaczyłam ropne pecherzyki a w wieku 7 dni miał zabieg w pełnej narkozie wycięcia trzech ropni. Oczywiscie wyszło mrsa. Czy jest sens występować do sądu i zakładać sprawe? Dziękuje z góry za informacje

Odpowiedz

Mikołaj 6 października, 2016 o 23:21

Ostatnio moja koleżanka zaraziła się gronkowcem w szpitalu dobrze, że można ubiegać się o swoje prawa w takim przypadku

Odpowiedz

Michał Grabiec 9 października, 2016 o 18:17

Faktycznie dużo jest takich przypadków. Nie zawsze może to się jednak łączyć ze skutecznym postępowaniem sądowym. Pozdrawiam

Odpowiedz

Wojciech 10 października, 2016 o 19:52

Szanowny Panie Mecenasie, proszę o analizę mojego przypadku.
Marzec 2013 operacja przepukliny pachwinowej prawej po dwóch dniach pojawiła się gorączka rana mocno się zaczerwieniła podano antybiotyk i w 4 dniu wypisano do domu po3 dniach rana bardzo spuchła zaczerwieniła się udałem się więc do szpitala diagnoza winne nici chirurgiczne zaczęło się w odstępach 3 4 dniowych jeździłem do szpitala na oczyszczanie płukanie cieknącej rany wykorzystałem zw lekarskie 3 mce i tak do grudnia 2013 kursowałem na trasie szpital dom tj około km 90 na wizyty oczekiwanej poprawy nie było udałem się więc na badanie wymazu z rany wynik jednoznaczny gronkowiec pokazałem więc wynik na kolejnej wizycie w szpitalu usłyszałem tylko że to makulatura poprosiłem jednak o receptę na antybiotyk który wykorzystałem rana zaczęła się goić lekarz uprzedził że jakby co to natychmiast zaprasza miałem już dosyć tych wizyt było ich około 65 u w roku 2014 2015 z chwila zaognienia pogorszenia się stany operowanego miejsca korzystałem z antybiotyku przepisywanego przez lekarz rodzinnego skutkowało niestety po którymś razie okazało się że lek przestał działać rana się otworzyła i zaczęło się sączenie udałem się do szpitala gdzie ponownie zaczęły się co 4 dni wizyty wyciskanie płukanie zaopatrywanie itp. z wl inicjatywy zrobiłem usg rany wykazało zainfekowanie siatki obecność płynów w ranie ponownie pokazałem wynik lekarzowi i ponownie usłyszałem makulatura na kolejnej wizycie zapadła decyzja o operacji wykonano zabieg 4 o dniowa hospitalizacja znowu stan zapalny gorączka antybiotyk i brak oczekiwanego skutku bo znowu wizyty w szpitalu co 3 4 dni zaopatrywanie cieknącej rany już nie jednego wycieku a dwóch zrobiłem kolejny wymaz gronkowiec się ma dobrze ja niestety nie wyniku nie pokazywałem lekarzowi on natomiast zasugerował że trzeba skorzystać z komory hiperbarycznej ale jest jeszcze zbyt wcześnie to na chwilę mnie rozbawiło ale tylko na chwilę tyle lat leczenia tyle wizyt tyle przejechanych km metry bandażu rana cieknie z dwóch miejsc nadal boli co może się jeszcze wydarzyć aż strach pomyśleć postanowiłem zacząć leczyć się sposobami tzw domowymi tj imbir dym z brzozy i bóg wie czego się złapie jeszcze pozdrawiam

Odpowiedz

Michał Grabiec 10 października, 2016 o 21:21

Panie Wojciechu, wszystko zależy od szczegółów. Jeżeli do zakażenia doszłoby z winy szpitala, wówczas mógłby Pan teoretycznie wystąpić na drogę sądową o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Ale to musiałoby zależeć od analizy dokumentacji medycznej. Jeżeli o zakażeniu dowiedział się Pan w grudniu 2013 roku, to do grudnia 2016 roku powinien Pan przerwać bieg przedawnienia (pozew albo zawezwanie do próby ugodowej). Mogłoby wejść w grę także nienależyte leczenie bakterii, ale to na obecnym etapie jest jedynie hipoteza. Proszę ewentualnie o kontakt przez e-mail. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Wojciech 12 października, 2016 o 15:21

Witam Ponownie .Szanowny Panie Mecenasie , odnośnie dokumentacji posiadam jedynie wypisy po operacji oraz wyniki zrobionych badań z wymazu z rany oraz USG .Dodam że zaraz po operacji w krótkim okresie czasu Oddział był z jakiegoś powodu zamknięty .Obawiam się że te moje wizyty na oddziale w szpitalu z jakiegoś powodu mogły być w ogóle nie dokumentowane.Może jedynie na początku w przychodni przy Szpitalu gdzie dyżurował lekarz .Z mojego punktu widzenia jeśli wyciek pojawił się zaraz po operacji z głębi rany i następstwem tego był konieczny drugi zabieg gdzie usunięto część zainfekowanej siatki to przecież innej możliwości nie było.

Odpowiedz

Michał Grabiec 12 października, 2016 o 15:43

Panie Wojciechu, musi Pan być świadomy tego, że czas działa na Pana niekorzyść, bo ewentualne postępowanie musi Pan rozpocząć maksymalnie w terminie 3 lat od odkrycia, że jest Pan zakażony.

Odpowiedz

Wojciech 18 października, 2016 o 19:14

O zakażeniu dowiedzialem sie 15ego grudnia 2013. Czy istnieje jeszcz mozliwosc wystapienia z pozwem?

Proszę o odpowiedz.

Pozdrawiam,
Wojciech

józef muniak 10 października, 2016 o 21:41

witam. Sąd rejonowy prawomocnie podtrzymał odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie wydania fałszywej opinii przez biegłych. Uzasadnił to tym, że do moich zarzutów należy podchodzić z ostrożnością gdyż trzeba brać pod uwagę mój emocjonalny stosunek do całej sprawy. Ponadto te zarzuty są oparte na wiedzy z Internetu czyli nic nie warte. A większość tych zarzutów jest oparte np na Wytycznych a nie na moich przemyśleniach. Fałszowanie dokumentacji medycznej , które wystąpiło po śmierci mojego ojca ,potwierdzone dowodami, sąd uznał jako moje przekonanie o szeroko zakrojonej zmowie. Co prawda sąd zastrzegł , że jeśli nowa opinia ujawni takie dane , które wskazywałyby na fałszywość opinii, możliwe będzie wszczęcie śledztwa. Konkludując : bardzo dobrze , że obecny Minister chce uzdrowić polski wymiar sprawiedliwości. przede wszystkim sędziom się nie chce analizować akt sprawy. Idą po najmniejszej linii oporu. Pozdrowienia MJ,
PS moją skargę MS przesłało do PK i MEISW.

Odpowiedz

Michał Grabiec 11 października, 2016 o 11:06

Z tymi fanfarami dla ministra to bym nie przesadzał:)

Odpowiedz

józef muniak 11 października, 2016 o 21:50

Wie Pan z polskim prawem jest jak z błędami lekarskimi. One są pod każdą szerokością geograficzną a w Polsce ich nie ma. Jeśli Minister Ziobro dostrzega patologie wymiaru sprawiedliwości i zapowiada zmianę to należy przyjąć to z uznaniem. Jak do tej pory większość Polaków jest w sytuacji Murzynów amerykańskich po zniesieniu niewolnictwa. Mamy wolność tylko nasze prawa nie są respektowane.

Odpowiedz

Wojciech Nowak 12 października, 2016 o 09:31

Cały ten blog przeczy tezie, że nie ma błędów medycznych. Być może nie trafił Pan dotąd do właściwych osób, które zajęłyby się Pana sprawa lub rzeczywiście nie sposób potwierdzić Pana na obecnym etapie, lecz przecież sam sąd pośrednio wskazał, że może konieczne są nowe dowody lub okoliczności.

Odpowiedz

Michał Grabiec 12 października, 2016 o 09:58

Błędy w medycynie są, tak jak w każdym zawodzie, który wymaga podejmowania trudnych decyzji. Hipokryzją byłoby napisanie, że ja nigdy nie popełniłem błędu. Kwestia jest taka czy brak skutku leczenia wynika z niedbalstwa, zawinienia, złej organizacji pracy, czy po prostu jest splotem nieszczęśliwych okoliczności.

Co do kroków ministerstwa, to nie sadzę by podważanie konstytucyjnych zasad państwa miało uzdrowić wymiar sprawiedliwości. Pozdrawiam.

józef muniak 14 października, 2016 o 23:22

Wydaje mi się ,że zapominamy o sprawie najważniejszej. Świadczenie usług medycznych jest biznesem .I nie ma się co czarować ale czasami interes prywatny lekarzy jest przedkładany nad dobro pacjenta. I wtedy błąd medyczny jest następstwem takiego postępowania. A charakteryzuje go oszukiwanie pacjenta przez lekarza w trakcie leczenia , popełnione przez niego kardynalne błędy oraz sfałszowana dokumentacja medyczna. .
W trakcie pobytu mojego ojca na IT poinformowano mnie o dwóch zakażeniach. Nie mając doświadczenia z zakażeniami szpitalnymi kojarzyłem je jako zakażenia krwi. Nie miałem żadnych pretensji do lekarzy uważając, że były one wbrew ich intencjom. Mój ojciec zmarł . Dostałem dokumentację i okazało się, że w trakcie leczenia było kilkanaście przypadków zakażenia potwierdzonych antybiotykoterapią w tym trzy zapalenia płuc spowodowane przez oporną bakterię . Szpital po dwóch miesiącach przyznał się do 5 zakażeń, w tym dwóch zakażeń przez tę bakterię. Na nie założono karty dwa miesiące po śmierci mojego ojca, które mi przysłano. Właściwe informowanie mnie o doznanych przez ojca zakażeniach spowodowałoby wymuszenie przeze mnie prawidłowego postępowania lekarzy , które najprawdopodobniej uratowałoby mu życie. Oszukiwanie mnie umożliwiło lekarzom leczenie chorych w krytycznym stanie niezakażonych z zakażonymi. Narażając ich na nieuchronne , przy tej bakterii, zakażenie. W ten sposób szpital taniej ich leczył. A w takich warunkach jedynie nielicznie mogą przeżyć. Zazwyczaj skutkiem takiego leczenia jest śpiączka lub śmierć. Jak do tej pory jedynym dowodem prawidłowego postępowania lekarzy są te karty. Zakładając te karty ujawniono datę ich wygenerowania , karta ze stycznia ma wyższy numer od karty z lutego , Według tych kart w styczniu w tym szpitalu byłoby więcej zakażonych od liczby łóżek. Dla Konsultanta Wojewódzkiego, biegłych sądowych , Prokuratora i Sądu potwierdzają one prawidłowe postępowanie lekarzy .Dla nich liczy się to co napisał lekarz. I dlatego tak prymitywne postępowanie lekarzy jest możliwe w naszym pięknym kraju.
Wszystkie świństwa wyrządzone przez komunistów były legalizowane przez władzę sądowniczą. Zmienił się ustrój, sędziowie zostali ci sami. Skutek jest taki , że w większości wypadków orzeczenia wydane po 1989 r powołują się na wyroki wydane za PRL-u. W efekcie dla wąskiej grupy są realizowane prawa obywatelskie na najwyższym poziomie a dla reszty jest dalej PRL. I tyle w tym temacie.

Odpowiedz

Wojciech Nowak 15 października, 2016 o 12:51

Pomija Pan cały czas, że właśnie remedium na możliwe zaniedbania ze strony podmiotów udzielających świadczenia medyczne są coraz liczniejsze osoby zajmujące się właśnie tymi naruszeniami. Do pozostałej części wpisu się nie odniosę, bo jest pozamerytoryczny i oparty na poglądach, a nie faktach (pewnie to było przyczyną wielokrotnego odrzucania bądź oddalania Pana zawiadomień, o których Pan pisze wcześniej). Dlatego choćby z tego powodu warto korzystać z pomocy prawnika przy takich sprawach, by zawalczyć o swojej prawa.

Odpowiedz

józef muniak 16 października, 2016 o 01:37

Za przyzwoleniem Gospodarza bloga. Panie Wojciechu . Skąd Pan wie , że na tym Oddziale bez smarowania nie zapewnia się właściwej izolacji chorym? Pan nie zna sprawy, nie dysponuje pełną dokumentacją, nie zna Pan moich zarzutów oraz dowodów. Można będzie ustalić tę przyczynę potwierdzając nieprawidłowe postępowanie lekarzy . Jak do tej pory ich postępowanie uznano za prawidłowe wyłącznie na podstawie sfałszowanych kart rejestracji zakażenia szpitalnego. Biegli sądowi odmówili mi udzielenia odpowiedzi na moje pytania dotyczące sporządzonej przez nich opinii. Za przestrzeganie przepisów kpk odpowiada Prokuratura i Sąd. I dlatego uważam wynajęcie prawnika na tym etapie za zbędne. Natomiast jeśli prawomocnie zostanie umorzone postępowanie jego wynajęcie będzie konieczne. A w przypadku leczenia mojego ojca popełniono wiele błędów . W tym wykonano operację bez wyrażenia świadomej zgody na nią i bez uzasadnienia jej wykonania w trybie pilnym. Więc myślę , że będzie okazja wyjaśnienia wszystkich zarzutów. Co do tych instytucji : one działają prawidłowo tylko wtedy kiedy sprawa jest medialnie nagłośniona. Jeśli jej się nie nagłośni to działają na szkodę. Wynika to z tego , ze ci ludzie funkcjonują w tym samym środowisku. A swój przeciwko swojemu bez nacisku nie wystąpi. Jeśli Pan sobie życzy mogę Panu przesłać kopie kilkukrotnych skarg i ich odpowiedzi do NFZ, UW, PPIS, OROZL , RPP. Pogłębi Pan wiedzę z zakresu funkcjonowania państwa.

Odpowiedz

grazyna 26 listopada, 2016 o 16:59

mam pytanie czy przed lyzeczkowaniem . obumarła ciąża szpital ma obowiązek robienia badania w kierunku wzw

Odpowiedz

Michał Grabiec 26 listopada, 2016 o 22:44

Zakres badań jakie są zlecane przed zabiegiem zależy m.in. od lekarza poz, specjalisty czy wreszcie od samego szpitala – czyli od podmiotów kierujących do leczenia szpitalnego lub je przeprowadzających. Badanie antygenów HBS jest jednym ze wskazanych badań. Niewykonanie badań może mieć dla szpitala negatywne konsekwencje finansowe, lecz brak zlecenia badań może też niekorzystny dla lekarza kierującego. Wachlarz obowiązków wynikających ze wskazań aktualnej wiedzy medycznej jest często uzależniony od okoliczności towarzyszących konkretnemu pacjentowi. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Sylwia 18 grudnia, 2016 o 22:36

Witam. Podczas cesarskiego ciecia zostalam zarożona gronkowcem mam wynik badan posiewu z rany oraz zostal mi poparzony brzuch skalpelem podczas koagulacji , doszlo do martwicy i leczenie ciagle trwa ale juz w innym szpitalu. Tydzien po porodzie trafilam do szpitala z odczynem zapalnym i obrzekiem gdzie szpital zle postawil diagnoze i oparzenie kazal smarowac mascia na opryszczke . Prosze o odpowiedz czy mam szanse w sadzie ? Czy da mi cos pojscie do rzecznika praw pacjenta?

Odpowiedz

Michał Grabiec 19 grudnia, 2016 o 09:47

Szanowna Pani Sylwio, proszę o kontakt e-mail i przekazanie skanów dokumentacji medycznej – posiewów z rany i kart informacyjnych. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Agnieszka 27 grudnia, 2016 o 16:59

Witam
Moja historia rozpoczęła się rok temu . W 7 miesiącu ciąży trafiłam do Szpitala po rozpoznaniu póżnej cukrzycy ciążowej miałam być tam tydzień aby lekarze ” ustawili mnie cukrzycowo” mierzenie cukru itp,
dzień przed wyjściem dostałam wysokiej gorączki (SEPSA-o czym wtedy nie wiedziałam) i się zaczeło o dwóch dniach zaczęły się bóle kręgosłupa nasilające po 20 dniach zrobiono cesarkę i wtedy się zaczęło bóle się zwiekszały oczywiście na początku uważano że mam jakieś problemy psychiczne po porodowe ale w końcu zaczęto mi wierzyć zrobiono że zostałam zarażona pałeczką ropnia błekitnego w wyniku czego nastąpiło- zapalenie kręgosłupa (ropień na kregosłupie) miesiąc po porodzie synio do domu a mnie przeniesiono do innego Szpitala na oddział ortopedii .
to był HORROR traktowano mnie jak waratkę na siłę stawiano przy zmniejszanych dawkach leków przeciwbólowych,musiałam znosić oprócz bólu to tą pogardę (pomimo ze diagnoza była dobra postawiona już na oddziale położniczym-zapalenie kręgosłupa) więc winno być obowiązkowe leżenie zero jakiegokolwiek wstawania i odpowiednia antybiotykoterapia-a mnie pionizowano ,zmniejszano leki oraz w momentach nasilania bólu doktor prowadząca straszyła mnie operacją.po tygodniu przenieśli ,mnie na odział rehabilitacji (zmian karty na łóżku) i tak przez miesiąc(teraz jak o tym myślę do dziwne że naprawdę nie zwariowałam BÓL ,BRAK DZIECKA OBOK I TO TRAKTOWANIE)
Na szczęście 03-02-2016 trafiłam do Szpitala do Otwocka -czułam jak bym trafiła z piekła do nieba
cudowny personel pomagali w cierpeniu ,wspierali i w końcu ktoś zaczął mnie leczyć a nie tak jak w poprzednim szpitalu aby ukryć swoją nie kompetencję próbowali mi wmówić że wymyślam sobie ból.
Czy w moim przypadku są szanse uzyskania jakiegoś odszkodowania w związku z moją 4 miesięczną bytnością w szpitalu 3 miesiącach w gispise ( w domu ) i leczeniem które nadal trwa antybiotykoterapia,problemy z samodzielnym poruszaniem

Odpowiedz

Michał Grabiec 27 grudnia, 2016 o 18:21

Szanowna Pani Agnieszko,

czy posiada Pani dokumentację medyczną z pobytów szpitalach? Jeżeli tak, uprzejmie proszę o jej przekazanie kancelarii. Po zapoznaniu się z dokumentami będziemy mogli podjąć decyzję odnośnie przeprowadzenia procesu.

Odpowiedz

Małgorzata 14 stycznia, 2017 o 19:03

w 2013 roku mąż miał rewizje endoprotezy tzn.wymianę w lipcu wykonano pierwszą operację po 11 dniach wypisano męża ze szpitala ponieważ wiedziałam że będzie trudno przy wstawaniu do domu kupiliśmy łóżko ortopedyczne żeby ułatwić funkcjonowanie męża niestety ból w biodrze nie ustępował po 3 tygodniach skontaktowałam się z lekarzem który wyznaczył kontrolę w szpitalu na wizycie okazało się że musi być ponowna operacja ponieważ jakaś śruba którą była umocowana endoproteza pękła po następnej operacji u męza nie można było opanować wycieku z rany operacyjnej zrobiono badania i stwierdzono że to gronkowiec skórny w grudniu dopiero rana się zagoiła.W 2016 roku we wrześniu na nowo rana pooperacyjna zaczeła cieknąć zrobiliśmy badanie i znowu gronkowiec mąż otrzymywał antybiotyk do grudnia rana się zagoiła ale kiedy odstawiono leki na nowo zaczęła nachodzić ropa lecz teraz nie chce to pęknąć lekarz zdecydował że musi wyjąc endoprotezę żeby wyleczyć zakażenie i dopiero póżniej próbować z powrotem wszczepić endo .Muszę dodać że od 2013 roku mąż jest bardzo unieruchomiony ponieważ endoproteza wszczepiona we wrześniu 2013 bardzo się podwichała dlatego samodzielne życie mojego męża było bardzo utrudnione. Proszę o odpowiedż czy możemy ubiegać się o zadośćuczynienie od szpitala

Odpowiedz

Michał Grabiec 27 stycznia, 2017 o 19:07

Szanowna Pani Małgorzato, odpowiedziałem na Pani wiadomość poprzez e-mail. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Agnieszka 23 stycznia, 2017 o 15:35

Witam;
U mojej mamy zdiagnozowano ostre zapalenie wątroby typu C, ponieważ nie ma ono charakteru przewlekłego wiadomo, że istnieje od niedawna. Dowodem są nie tylko prawidłowe parametry wątrobowe oraz obraz usg wątroby z przed kilku miesięcy, ale także wykrycie wirusa dopiero na badaniach genetycznych (badania z przeciwciał dają wynik dodatni najwcześniej ok 8-12 tygodni po zakażeniu). Jedynym i bardzo prawdopodobnym podejrzanym jest prywatna placówka, w której mama wykonywała zabieg z użyciem osocza bogatopłytkowego (czas w jakim pojawiło się zakażenie koreluje z czasem zabiegu). Ani wcześniej , ani później mama nie miała zabiegów, ani nawet pobierania krwi. Jak zabrać się do takiej sprawy? Mam przygotowane pismo w którym wyjaśniam krok po kroku przedstawiając dowody. Czy wysłać mailem do lekarza i zarządać numeru polisy ubezpieczenia, aby móc zgłosić szkodę w ramach ubezpieczenia OC? Nie chciałabym wchodzić na drogę sądową , o ile będzie to możliwe. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Odpowiedz

Michał Grabiec 27 stycznia, 2017 o 18:38

Szanowna Pani Agnieszko, chce Pani zgłosić szkodę z OC placówki czy lekarza?

To jest pewna różnica. Na możliwość ubiegania się o zadośćuczynienie od konkretnego podmiotu wpływ mają np. rodzaj zawartej przez lekarza umowy oraz charakter (rodzaj) wykonanego zabiegu.

Na pewno w pierwszej kolejności wypowie się ubezpieczyciel – z reguły sam szpital / lekarz zgłaszają szkodę do towarzystwa ubezpieczeniowego, gdyż taki jest wymóg wynikający z umowy zawartej pomiędzy lekarzem / podmiotem leczniczym a ubezpieczycielem. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Agnieszka 14 lutego, 2017 o 17:22

Witam. Dziękuję za odpowiedź. Mam Pan rację. Placówka zaproponowala, że zgłosi sprawę do ubezpieczalni. Jednocześnie na mój obszerny wywód o tym, że do zakażenia doszło u nich odpisali tylko, że wewnętrzny audyt wykazał, że to nie u nich nie przesyłając mi żadnego sprawozdania z audytu. Pytanie czy tylko formalnie wyrażają chęć zgłoszenia sprawy czy też nie do końca są w stanie udowodnić, że to nie u nich.

Odpowiedz

Michał Grabiec 16 lutego, 2017 o 09:03

Pani Agnieszko, ciężko jest mi się ogólnie wypowiadać. Jakie są argumenty placówki?

Odpowiedz

angelika 25 stycznia, 2017 o 07:00

witam urodzilam syna 9stycznia tego roku i ciagle przebywam w szpitalu mialam wynik ujemny syn ma gronkowca skornego 1 antybiotyk nie zadzialal teraz podawaja mi 2 kroplowki o 6 i o 18 co robic czy moge ich oskarzyc

Odpowiedz

Michał Grabiec 27 stycznia, 2017 o 18:33

Szanowna Pani, wszystko zależy od tego co spowodowało zakażenie. Wiele mogłaby nam dać dokumentacja medyczna, którą Pani posiada albo ta, którą Pani zostanie doręczona przy wypisie ze szpitala. Proszę o skan tych dokumentów e-mailem. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Agnieszka 19 lutego, 2017 o 18:44

Dzień dobry,

Moja mama miała operacje na zaćmę. Podczas operacji gałka oczna została zarażona bakterią. Powikłania spowodowały że prawie straciła gałkę oczną,a obecnie dalej ma problem z widzeniem i czeka na kolejna operację. Szpital uważa iż to nie był błąd szpitala tylko powikłania po operacji i nie wypłacą żadnego odszkodowania ani zadośćuczynienia gdyż Mama podpisywała zgodę na operacje w której była mowa że mogą być powikłania ( typowa zgoda na operacje).
Co można zrobić?? Dodam że mama nie mogła pracować pół roku została bez pieniedzy i z depresją.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Michał Grabiec 19 lutego, 2017 o 21:17

Szanowna Pani Agnieszko, co to za bakteria? Proszę o przekazanie mailem karty informacyjnej leczenia szpitalnego. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Przerazona matka 6 marca, 2017 o 11:07

Witam. Urodzilam corke w styczniu tego roku w 25 tygodniu ciazy. W 31 zostala zakazona gronkowcem – miala zabieg w znieczuleniu ogolnym usuniecia stanow ropnych. Czy bede mogla domagac sie zadoscuczynienia od szpitala? Przerazliwie sie boje jakie powiklania zostana po posocznicy, bo taka stwierdzono. Jest nadal leczona antybiotykami. Czuje sie bezsilna. Mieli ratowac moja corke a doprowadzili ja do takiego stanu.

Odpowiedz

Michał Grabiec 10 marca, 2017 o 12:26

Szanowna Pani, proszę o przesłanie e-mailem skanu karty informacyjnej leczenia szpitalnego w celu przeanalizowania możliwości podjęcia dalszych kroków. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Anna 19 marca, 2017 o 23:31

Witam
W zeszłym roku zostalam zakazona bakteria klepsjelli podczas porodu (cewnik) urodziłam skrajnego wczesniaka,który wkrótce o mnie rowniez mial ta sama bakterie i 3 inkubatory wokół tez (wić nie możliwe ze zaraziłam synka) obydwoje mamy badania potwierdzające to. Czy jest sens dochodzenia odszkodowania?

Odpowiedz

Michał Grabiec 20 marca, 2017 o 08:51

Szanowna Pani Anno, proszę o przekazanie mailem skanu karty wypisowej ze szpitala. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Agnieszka 21 marca, 2017 o 10:03

Witam.
Ja zostalam zakazona bakteria w jednym szpitalu gdyz tylko w jednym lezalam.
Zglosilam sie na zabieg poszerzenia moczowodu i wstawienia cewnika DJ.
Przed zabiegiem nie bylam w innym szpitalu. Na miesjcu zrobili mi badania to wyszly ok i dopuscili mnie do zabiegu..
Dwa tyg po zabiegu dostalam goraczki i zawolalam pogotowie.
Jak trafilam do innego szpitala to odeslali mnie do tego gdzie robiony byl zabieg.
CRP bylo bardzo wysokie.
Jak moge sie bronic w tym przypadku?? Czy mam szanse ugrac sprawie? ?? Prosze o pomoc.

Odpowiedz

Michał Grabiec 26 marca, 2017 o 18:13

Panie Agnieszko, potrafię sobie wyobrazić skuteczne powództwo w takim przypadku, jednak wszystko zależałoby od bardziej konkretnych informacji. Czy jest Pani w stanie przekazać mi skan karty informacyjnej leczenia szpitalnego? Pozdrawiam.

Odpowiedz

Teresa 29 marca, 2017 o 09:58

Witam, tydzień temu zmarła moja mama. Szpital stwierdzil sepsa. Tyle w życiu przeszla 3 razy miala raka miażdżycę,cukrzycę,amputację nogi pod kolanem,3 razy w tyg dializowana,a zabija ja sepsa???? Dodam ze jakiś miesiąc wcześniej zmarla kobieta która razem byla z mama na dializach tj w tym samym czasie. Co za tym idzie też zmarła na sepsę;!!!!!! Czy walczyc o odszkodowanie? To życia nie wróci mojej mamie ale moze nie doprowadzi do zaniedbań szpitala i śmierci kolejnych pacjentow

Odpowiedz

Michał Grabiec 30 marca, 2017 o 15:57

Szanowna Pani Tereso, czy posiada Pani dokumentację ze szpitala?

Odpowiedz

Aneta 3 kwietnia, 2017 o 16:52

Panie Michale zwracam się w imieniu koleżanki, której tata jest obecnie w stanie krytycznym na Katowickiej hematologii, zapytanie dotyczy możliwości roszczenia odszkodowania za liczne zaniedbania, niedoinformowanie , zaniechania, podkreślam przeszczep się przyjął problem w tym, że pacjent jest w stanie krytycznym z powodu jakiejś bakterii sami nie wiedza jakiej ,podejrzewam ,że obecnie preparuja dokumenty jak mogą , zaprzyjażniony lekarz z Austrii, który był w odwiedziny u prawie umierajacego podpiętego pod respirator pacjenta zauwarzył ranę sączącą się ropą od wkłucia centralnego i na jego oko doszło do zakazenia gronkowcem , nikt a jesteśmy codziennie nie wspomniał o gronkowcu, była mowa o sepsie bo ją pacjent przeszedł i wstrząs septyczny( pacjent był Zdrowy )niestety wiemy ,że sepsę mógł spowodować gronkowiec , pacjent dodatkowo ni e otrzymał izolatki a był tuz po przeszczepie lezy z sepsa obok innych, dodatkowo personel medyczny na ojomie nie nosi masek, odwiedzający fartuchów, tłumacza się warunkami polskimi, rodzina nie ma siły walczyć ale ewidentnie ktoś zaniedbał, za póżno zauważone zapalenie płuc, za póżno rozpoczeta procedura co do sepsy, zastanawiam się czy Pan mial podobne przypadki i czy pytać o gronkowiec ordynatora? jak widać gołym okiem jatrzącą się ranę głęboką koło wkłucia, personel milczy, czy wręcz pytajac damy im narzędzia by mogli juz preparować dokumenty? proszę o kontakt i możliwie szybka odpowiedz

Odpowiedz

Michał Grabiec 3 kwietnia, 2017 o 18:47

Pani Aneto, pozwoliłem sobie odpowiedzieć poprzez e-mail. Pozdrawiam.

Odpowiedz

andrzej 19 kwietnia, 2017 o 17:54

Witam mam pytanko dużo jest pisania dlatego pozwole sobie streścić nasz przypadek.
Moja mama miała wrzoda wrzód pękł i zrobił sie chłoniak żąładka,po 2 latach spedzonych na oddziale Onkologiczego i zaaplikowaniu jej ponad 20 hemioterapii 2 razy złamano jej igłe w szyji wkłucie centralne
A kiedy miała mieć zrobiony przeszczep komurek macierzystych wyszło w Szpitalu w Kielcach ze została zarażona wirusowym zapalenie wątroby ona jak i 8 innych pacjentów w tym samym czasie teraz mama wyglada jak wrak człowieka i do tego musimy z nia jedzić do krakowa do szpitala zakaznego posiadamy dokumentacje nawed ze sanepidu chciałem zapytac czy jest mozliwosc o zlożenie jakiegos wniosku o zadoścuczynienie pozdrawiam serdecznie

Odpowiedz

Ela 31 maja, 2017 o 17:06

Witam serdecznie. Mój mąż przez przypadek dowiedział się że jest zakażony wirusem HCV. Nie dawno przebywał w szpitalu na zapalenie płuc i wyszły źle wyniki wątroby. Tam badań nie wykonano. Lekarz rodzinny zalecił wykonać badanie i tak zrobiliśmy. Wynik jest pozytywny. Mąż miał wykonywane dwa razy zabiegi stomatologiczne (w gabinecie prywatnym u tego samego chirurga) – usunięcie narośli na dziasle i usunięcie torbieli pod zębem. Ten ostatni nie dawno. Mąż nie ma tatuaży i bardzo rzadko miał pobieraną krew. Czy można dochodzić zadośćuczynienia od tego lekarza?

Odpowiedz

Michał Grabiec 11 czerwca, 2017 o 13:09

Pani Elu, prosiłbym o dokładne opisanie przypadku i przesłanie dokumentacji medycznej na adres: kancelaria@grabiec-legal.pl albo wprost do mnie na adres: m.grabiec@grabiec-legal.pl.

Odpowiedz

Zofia 21 czerwca, 2017 o 14:58

Moj syn menial skladana noge w jednym szpitalu a w drugim robiono mu przeszczep po trzech dnach oznajmniono synowI ze ma bakterie leczenie antybiotykami jeszcze nie zaczal chdzic a juz musz sciongac mu wczesniej zalozona szyne znowu operacja antybiotyki ktore niszcza caly organizm .leczenie trwa dlugo. Szyne czy plejty niewiem jak to nazwac zalozono zeby wzmocnic kosc jeszcze sie nieprzy przydala a juz do usuniecia moj syn cierpi wiem ze
musza usuniecia zeby koszci nie uszkodzic mama pytanie czy jest to blad lekarski I moze syn ubiegac sie o zadosc uczynienie?

Odpowiedz

Michał Grabiec 5 lipca, 2017 o 14:13

Dzień dobry, czy posiada Pani kartę informacyjną z leczenia szpitalnego? Proszę o przesłanie posiadanej dokumentacji medycznej w formie skanu lub na adres kancelarii – Katowice (40-031), ul. Sienkiewicza 35/2.

Odpowiedz

Marta 22 lipca, 2017 o 16:13

Witam,
Chciałabym dowiedzieć się czy jest w ogóle możliwość starania się o odszkodowanie za zarażenie przez szpital WZW typ B w roku 1991 – czy sprawa uległa już dawno przedawnieniu? Dodam, że jestem pod stałą kontrolą hepatologa. Jeżeli jest jeszcze jakaś szansa to do kogo się zgłosić i od czego zacząć?

Odpowiedz

Anna 25 lipca, 2017 o 17:59

Witam w pazdzierniku 2015 roku w Kościanskim szpitalu na oddziale ginekologicznym mialam zabieg po zabiegu na drugi dzien zostalam wypisana do domu. Jednak po okresie 6 tyg gojenia sie rany dolegliwosci nie ustepowały. Chodziłam na kontrolne wizyty do lekarzy brałam przypisywane leki zaden z lekarzy nie wysłal mnie na zrobienie posiewu. Przez dwa lata przez cały ten czas krwawiłam lekarz nawet raz mnie zbył tym ze tak musi byc!w styczniu tego roku poddano mnie w tym samym szpitalu kolejnemu zabiegowi majacemu niby na celu zlikwidowac owe dolegliwosci niestety zabieg nie pomógł!Dopiero tydzień temu gdy stawiłam się w gabinecie lekarza i powiedziałam ze tak dalej być nie może lekarz zrobił mi wymaz i wczoraj dowiedziałam się po odebraniu wyniku ze jestem zarażona gronkowcem złocistym! Czy moge ubiegaćsię o odszkodowanie od szpitala czy mam jaka kolwiek szanse?

Odpowiedz

Michał Grabiec 25 lipca, 2017 o 18:43

Szanowna Pani Anno, bardzo proszę o przekazanie skanu karty informacyjnej z leczenia szpitalnego (m.grabiec@grabiec-legal.pl). Odpiszę Pani poprzez e-mail. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Agnieszka 1 sierpnia, 2017 o 17:23

Witam, w ubiegły czwartek zmarł mój ojciec. W szpitalu, w którym przeprowadzano u taty operację zamknięcia stomii doszło do zakażenia bakterą clostridium. Przez !Ilja dni od operacji przebywał na sali z innym pacjentami. Na prośbę mamy został odizolowany. Stan pogarszał się z dnia na dzień.: ostra biegunka, ból brzucha, duszności następnie niewydolność nerek. Na dwa dni przed śmiercią podjęto decyzję i dializowany. Niestety tato zmarł pomimo reanimacji. Obecnie media podają,że zarażonych jest 9 pacjentów i nie przyjmują nikogo na oddział chirurgii. Ponadto odmówiono nam zwrotu dokumentacji medycznej. Co w tej sytuacji robić?

Odpowiedz

Michał Grabiec 1 sierpnia, 2017 o 17:40

Szanowna Pani Agnieszko, proszę o kontakt telefoniczny (693 450 854) lub e-mailowy: m.grabiec@grabiec-legal.pl.
Czy posiadają Państwo chociażby kartę informacyjną z leczenia szpitalnego?

Odpowiedz

Sandra 4 września, 2017 o 12:51

Witam. 3 tygodnie temu dziadek 68 l. miał udar niedokrwienny. Stan był bardzo zły ale nastała poprawa. Zaczął ruszać i podnosić sparaliżowana noge probowal z nami rozmawiac sam jadl i pil. Pojechaliśmy w odwiedziny i okazalo sie ( zauwazyla rodzina o czym zostal poinformowany lekarz!) Ze ma goraczke to byla sb. W ndz znowu pojechalismy i znowu goraczka i byl slabszy i juz sam nie jadl. Malo kontaktowal. Pielegniarki zaskoczone ale co one wiedza jak swoj caly dyzur spedzaja w dyzurce! Wezwaliśmy lekarza bo w weekend !!!! 1 lekarz ma pod soba iddzial udarow i SOR. ŻENADA. Rodzina alarmuje lekarza bo pielęgniarki sa slepe. Opieka nad pacjentem tragiczna. Dziadek gdyby byl sam to umarlby na 3 dobe bo NIkt by nawet wody nie podał. Co chwile inny lekarz inne siostry nic sie nie szlo dowiedziec. My go karmilismy oklepywalismy plecy bo doszlo do obustronnego zapalenia pluc. Ale pytanie lekarzy: jak to sie stalo??? Tak, ze wszyscy tam maja gdzies pacjenta okna otwarte na calosc zero opieki. W srode pytamy haki się stan? Lekarz: niezły bo jest poprawa duza. W sb dziadek ledwo oddycha dostaje tlen i inhalacje. W ndz znowu rodzina alarmuje lekarza bo stan pacjenta jest agonalny. Puls ponad 140 oddech szybki krotki ledwo dyszacy lekarz wchodzi do pokoju patrzy i od razu akcja…wszyscy nagle biegaja jakby mieli ******. Wzieli go na inne pietro na anestezjologie i intensywna terapie. Uspili go farmakologicznie i oczyscili plyca ktore byly prawie cale zajęte flegma. Przy okazji sie dowiedzielismy ze dziadek ma gronkowca! O czym nas nikt nie poinformowal. To oczywiste, ze zarazili go w szpitalu. Przy tym straszne rany id pampersow bo zakladali 2 skoro my wozilismy 3. Nie wiem jak to mozliwe bo nasze pampersy znikaly z szafki a zalozone byly zupelnie inne. Teraz jest stan krytyczny w śpiącZce. Chcemy oskarżyć szpital o totalne niedbalstwo i zarazenie gronkowcem.

Odpowiedz

Sandra 4 września, 2017 o 22:05

Dodam jeszcze, że nikt nie poinformował rodziny o zakazeniu gronkowcem. Dowiedzielismy sie tego przypadkiem jak zabrali go na OIOM. Izolatki rowniez nie bylo. Brak jakichkolwiek kompetentnych informacji. Totalne zaniedbanie. Przykro mówić, ale psy w schroniskach mają lepsza opieke niz pacjenci na tym oddziale… odzywki chamskie i bezczelne. Zero szacunku.

Odpowiedz

Michał Grabiec 6 września, 2017 o 19:38

Dzień dobry, proszę o kontakt mailowy w celu omówienia możliwości współpracy. Czy posiadają Państwo dokumentację medyczną?

Odpowiedz

Marika Miler 12 września, 2017 o 14:59

Witam.
Mam do Pana pytanie odnośnie zakażenia sepsa prawdopodobnie podczas ciecia cesarskiego. Czy jest szansa na odszkodowanie?
Po długiej walce poród zakończył się cc(piątek rano) w niedzielę zostałam wpisana ze szpitala informując o dyskomforcie i bólu pęcherza(odp.pielęgniarki, że to normalne po cewniku i że mam łykać urosept i będzie dobrze) W pon.z nieznośny bólem w okolicy krzyża i stanem podgoraczkowym pojechałam do szpitala w którym rodziłam, po badaniu zostałam skierowana na dalsze leczenie do innego szpitala(usg nerki żeby wykluczyć ppdejrzenie kamicy nerkowej). Gorączka narastała, prawa nerka po badaniu usg powiększona, zostałam skierowana na oddział urologii(byłam na oddziale przez 10 dni). We wtorek po badaniu posiewu krwi lekarze postanowili przetoczyc mi krew ze względu na złe wyniki. Badanie anyybiotykami nie przynosilo rezultatów i po kolejnych badaniach wyszło że mam urosepse. Po zmienieniu leczenia udało się stanąć na nogi, ale łatwo nie było.
Cc było robione na początku 2015 r.
Są szanse aby uzyskać od szpitala odszkodowanie?
Pozdrawiam Marika.

Odpowiedz

Michał Grabiec 12 września, 2017 o 18:20

Szanowna Pani Mariko, proszę o kontakt poprzez e-mail. Posiada Pani dokumentację medyczną ze szpitala?

Odpowiedz

Artur 12 września, 2017 o 17:45

Witam.
Jestem po urazie pękniętej nerki, w szpitalu założyli mi cewnik dj oraz zwykły, wyszedłem że szpitala niestety szybko wrocilem bo zrobił mi się stan zapalny układu moczowego,dodam że cewnik dj nie został wyjęty.w szpitalu okazało się że jestem zarażony bakteria kliebsellia,poszedlen z pytaniem do ordynatora z gdzie mogłem się zarazic ta bakteria to odpowiedział że w szpitalu ale oni nie mają na to wpływu. Przed tym zdarzeniem nie lezalem w żadnym szpitalu więc nie mogłem się nigdzie indziej zarazic. Dodam również że moja koleżanka która miała robiona operacje w tym samym szpitalu miesiąc przed moim wypadkiem również jest zakażona ta sama bakterią ona również nie leżała w innym szpitalu. Panie Mecenasie co Pan o tym sądzi?

Odpowiedz

Michał Grabiec 12 września, 2017 o 18:11

Szanowny Panie Arturze, proszę o kontakt poprzez e-mail. Posiada Pan dokumentację medyczną ze szpitala?

Odpowiedz

Martyna 19 września, 2017 o 16:32

Witam, mam 24 lata, w wieku 19 lat dowiedziałam się, że mam HCV razem z moim bratem bliźniakiem. Podejrzenia są, że zostaliśmy zarażeni w szpitalu po urodzeniu (7 miesięczne wcześniaki). Matka zdrowa. Przed poznaniem diagnozy nie mieliśmy żadnych zabiegów chirurgicznych, nie występowały również inne sytuacje, które mogłyby prowadzić do zarażenia. Czy po tylu latach jest możliwość pozwania szpitala i czy ma to w ogóle jakiś sens?

Odpowiedz

Maria 25 października, 2017 o 22:03

Jezeli jest zlozony wniosek do Urzedu Wojewodzkiego i odbylo sie juz jedno posiedzenie czy ja jako poszkodowana moge go wycofac .Mam obawy jak bede ja i moja rodzina traktowana po procesie gdy bede pacjentem szpitala

Odpowiedz

Michał Grabiec 26 października, 2017 o 09:46

Dzień dobry, można. Pozdrawiam.

Odpowiedz

joanna 1 listopada, 2017 o 23:19

Witam serdecznie. Z końcem roku trafiłam do szpitala z bólem brzucha okazało się że to ostre zapalenie trzustki po zabiegu papilotami w szpitalu wdała się sepsa. Stan Był fatalny. Cudem to przetrwałam. Zastanawiam się czy jest szansa na jakąś formą odszkodowania tak aby zrekompensować całe długie leczenie okropną traumę totalne wyczerpanie organizmu.

Odpowiedz

Marta 20 listopada, 2017 o 09:56

Witam,
29 września bieżącego roku miałam cc, po powrocie do doku czułam okropny ból, rana nabrzmiała, pękła w jednym miejscu przez długi czas sączyła się ropa, w jamie brzusznej rozległe zakażenie a wymaz z rany wykazał gronkowca złocistego, który jest typowym szczepem szpitalnym. Rana się nie goi, wyrosło dzikie mięso. Dodam, że dwa lata temu miałam również cc i że mam dwa tatuaże, które robiłam za czasów kiedy byłam jeszcze nastolatką. W 2013 roku miałam przeprowadzaną korektę uszu, ale wykonywałam wymazy z nosa na obecność gronkowca. Wynik negatywny. Ps. Nigdy nie miałam problemów z gojeniem ran, a wiadomo, że gronkowiec złocisty bardzo utrudnia gojenie. Mam zamiar pozwać szpital. Czy uważa Pan, że warto to zrobić? Czy z góry jestem na przegranej pozycji?

Odpowiedz

Michał Grabiec 26 listopada, 2017 o 19:22

Dzień dobry Pani Marto, poproszę o skan karty informacyjnej z leczenia szpitalnego – Pani i dziecka. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Maciej Ł 22 listopada, 2017 o 11:47

Witam. 6.11 miałem usuwaną śledzionę, po tygodniu z rany pooperacyjnej zaczęła się wylewać ropa. Gdy w szpitalu powiedziałem by zrobili posiew, stwierdzili, że narazie nie jest to konieczne i zrobili tylko badania krwi i dali jakiś antybiotyk. Cały czas się jest tak samo. Dopiero kilka dni temu zrobili mi posiew i okazało się,że jest to gronkowiec złocisty. Czy warto robić coś w tym kierunku by obciążyć szpital?

Odpowiedz

Michał Grabiec 26 listopada, 2017 o 19:30

Dzień dobry, Panie Macieju proszę o skan lub zdjęcie karty informacyjnej i wyników badań posiewowych. Pozdrawiam.

Odpowiedz

agnieszka 8 stycznia, 2018 o 23:16

witam we wczesnej ciązy podano mi lekwczesnoporonny z uwagi podejźenia ciązy martwej jednak ciaza okazała sie źywa urodziłam chora coreczke mimo to biegli nie widza powiazania przyczynowoskutkowe prosze o pomoc

Odpowiedz

Michał Grabiec 21 stycznia, 2018 o 10:47

Dzień dobry, rozumiem, że prowadzi Pani postępowanie sądowe lub dyscyplinarne w tej sprawie. Proszę o kontakt e-mail, opisanie przypadku i przekazanie posiadanych w sprawie dokumentów. Dopiero wtedy będę mógł powiedzieć czy mogę Pani efektywnie pomóc. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Wojciech 24 stycznia, 2018 o 20:23

Witam.
4 wrzesnia 2016 zerwałem ścięgno achilleas. 8 września operacja zszycia. Po 2-3 miesiacach noga zaczeła mocną puchnać. Pojhawiły sie dwa owrzodzenia. Szybka wizytaw w prywatnej klinice i okazało sie że mam gronkowca złocistego. Antybiuotyki i komplikacje w leczeniu operowanego achillesa ( powstały przetoki, brak slizgu scięgna oraz zrosty ). Na zwolnieniu byłem 6 miesięcy. Obecnie jest brak pewlnej ruchomości. Czy po takim czasie jest szansa na odszkodowanie z OC szpitala ???
Pozdrawiam

Odpowiedz

Michał Grabiec 25 stycznia, 2018 o 12:46

Dzień dobry, diabeł tkwi w szczegółach czyli w dokumentacji medycznej. Jeżeli jest Pan zainteresowany przeanalizowaniem przeze mnie sprawy, proszę o kontakt mailowy (m.grabiec@grabiec-legal.pl).

Odpowiedz

Beata 16 lutego, 2018 o 08:03

Czy ktoś może mi powiedzieć czy za zarażenia gronkowiec skórnych należy się odszkodowanie nie cały rok temu miałam operacje płuc i 7 dni po operacji rana zaczęła mi ropieć zrobiono wymaz z rany i wyszło gronkowiec skóry Czy mogę starać się o odszkodowanie.

Odpowiedz

Michał Grabiec 9 marca, 2018 o 11:36

Dzień dobry, niekiedy można dochodzić roszczeń również w takich przypadkach. MG.

Odpowiedz

Ewelina 21 lutego, 2018 o 18:27

Witam
mój syn trafił do szpitala z zapaleniem pluć, w trakcie pobytu został zarazony rotawirusem, pomimo iż jest w wieku niemowlęcym umieszczono go na oddziale dzieci starszych, co mogło przyczynić się dozarażenia. czy w takim przypadku moge pozwac szpital?

Odpowiedz

Kara 2 marca, 2018 o 18:12

Witam,
Panie Mecenasie
W czerwcu 2016 mialam operacje laparoskopowa (pekniecie jajnika).
Po operacji mialam zalozony dren, cewnik, kroplowke.
W maju 2017 zrobilam wymaz z pochwy, ktory wykazal zakazenie gronkowcem zlocistym MRSA. Od tego czasu bralam okolo 6 bardzo silnych antybiotykow ktore nie dzialaly. Staramy sie z mezem o dziecko a ta bakteria utrudnia to w znacznym stopniu. Lekarz do ktorego obecnie chodze zasugerowal ze do zakazenia musialo dojsc wlasnie wtedy. Czy to prawda? Powinnam skarzyc szpital? Wiem, ze tej bakterii nie mialam wczesniej poniewaz w styczniu 2016 mialam histeroskopie (w tym samym szpitalu) i przed nia robilam wymaz ktory wyszedl prawidlowo. Prosze o odpowiedz.

Odpowiedz

Michał Grabiec 9 marca, 2018 o 11:32

Dzień dobry, proszę o przekazanie mailem karty informacyjnej z leczenia szpitalnego oraz wyników badań mikrobiologicznych. Michał Grabiec.

Odpowiedz

Magdalena 24 marca, 2018 o 23:12

Witam,
2 miesiące temu mój tato przeszedł ciężką operację kardiochirurgiczną. W 2 dni po operacji został zarażony bakterią clostridium. Zakażenie objawia się bardzo ciężką biegunką, której od operacji nie możemy wyleczyć. Tato ma 80 lat, ale 2 miesiące temu był pełnym energii człowiekiem. Zamiast rekonwalescencji po operacji, wciąż walczymy ze skutkami zakażenia. Tato schudł ponad 15 kg, z dnia na dzień traci siły. Za nami pobyty w szpitalach i domowe leczenie. Bez skutku. Niby zakażenia clostridium się zdarzają, ale problem w tym, że w wypisie ze szpitala nie ma o tym ani słowa. Lekarz nie zapisał żadnych leków. Tatę wypisano „w stanie dobrym” 5 dni po operacji. O tym, że został zakażony bakterią domyśliłam się po 2 tygodniach, kiedy przejeżdżając koło szpitala na drzwiach zobaczyłam napis „zakaz wstępu, skażenie epidemiologiczne”. Dotarłam do informacji o przyczynie zamknięcia szpitala – pierwszy raz usłyszałam wówczas nazwę „clostridium”. Mam ogromny żal. Nie tyle nawet o sam fakt zakażenia, bo to się zdarza często, ale o fakt, że o konieczności leczenia nie zostałam poinformowana. A długi okres zakażenia powoduje, że teraz jest to nie do zatrzymania. Czy mam jakieś szanse w procedurze odszkodowawczej?

Odpowiedz

Michał Grabiec 28 marca, 2018 o 15:49

Dzień dobry, bardzo proszę o kontakt poprzez e-mail – m.grabiec@grabiec-legal.pl.
Postaram się jakoś Pani pomóc.

Odpowiedz

Janusz 1 kwietnia, 2018 o 17:43

W moim przypadku zakażono mnie gronkowcem po zwykłym złamaniu nogi-amputacja nie
zgadzam się z tym wmawia mi się iż mogłem być wcześniej nosicielem to nie prawda z uwagi
na fakt mojej specyficznej pracy,obsługa na statku pasażerskim oczywiście szpital stoi przy
swoim. Co robić sprawa jest w toku.

Odpowiedz

Michał Grabiec 5 kwietnia, 2018 o 23:13

Dzień dobry, jaka sprawa jest w toku?

Odpowiedz

Anna 16 kwietnia, 2018 o 17:13

Witam serdecznie. 26 marca miałam wykonywany zabieg laparoskopii usuwany torbiel jajnika lewego. 27 marca wpisano mnie do domu. Po powrocie miałam bóle lewego jajnika a najbardziej pępka. 6 kwietnia udałam się do Pana doktora zdjąć szwy. Doktor stwierdził zapalenie przydatkow i przepisał antybiotyk. Na dzień następny do dzisiaj strasznie ropieje mi pępek z strasznym bólem na tkliwosc. Wystraszylam się i znowu pojechałam do doktora dał skierowanie na badania mikrobiologiczne. Wynik klebsiella pneumoniae. Mam pytanie czy jest szansa że bakteria zostałam zarażona w szpitalu i czy mogę starać się o jakieś odszkodowanie?

Odpowiedz

Karolina 14 maja, 2018 o 12:55

Czekam na odpowiedź. Pozdrawiam

Odpowiedz

Karolina 14 maja, 2018 o 21:18

Witam. 18. Marca 2018 roku trafiłam na oddział szpitalny z wtedy 9 miesięcznym dzieckiem z jelitowka. Dziecko było już wtedy prawie chodzace- wstawało samo i chodziło trzymając się np. szczebelek w lozeczku. Po 5 dniach w szpitalu dziecko położylo się i nie wstawało w ogóle. Po badaniach pokazał się stan zapalny w krwi. Włączono antybiotyk i po tygodniu wypuszczono nas do domu. Po 3 dniach trafiliśmy powrotem na oddział z silnym bólem nogi. Okazało się że dziecko zostało narażone gronkowcem i doszło do zapalenia stawu biodrowego i kości. Na dzień dzisiejszy dziecko jeszcze nie chodzi a nawet nie może obciążać chorej nogi. Główka kości jest dość poważnie uszkodzona. Co mogę zrobić w takim przypadku?

Odpowiedz

Michał Grabiec 16 maja, 2018 o 11:11

Dzień dobry, czy mogłaby Pani przekazać mi mailem skan karty informacyjnej z leczenia szpitalnego? Chciałbym bliżej zapoznać się z Państwa przypadkiem. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Krzysztof 20 maja, 2018 o 12:02

Dzień dobry.
Mój Tata we wrześniu ubiegłego roku trafił do szpitala z martwicą nogi.Po kilku dniach miał amputację i został zarażony gronkowcem.Podejrzewali u niego również nowotwór płuc.W szpitalu leżał ok.3 miesiące a nowotwór lekarze potwierdzili dopiero dzień przed wypisem do domu,bo jak twierdzą już nie byli w stanie mu pomóc a Tata dzień po wypisaniu za szpitala zmarł.Według mnie w szpitalu go po prostu wykończyli,zarażenie gronkowcem a później faszerowanie antybiotykami obniżyło jego odporność w wyniku czego nowotwór w bardzo szybkim tempie dał o sobie znać.Będąc w domu był już wyniszczony,ale jak trafił do szpitala to po prostu znikał w oczach.Czy taka sprawa będzie ciężka do udowodnienia w sądzie?mam pełną dokumentacje i wszelkie badania w tym też bakteriologiczne.
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź.

Odpowiedz

Michał Grabiec 23 maja, 2018 o 20:51

Dzień dobry. W pierwszej kolejności chciałbym przejrzeć dokumenty (takie jak historia choroby) aby móc Panu rzetelnie odpowiedzieć co i jak można wykazać w potencjalnym procesie.

Odpowiedz

Krzysztof 4 lipca, 2018 o 17:52

Bardzo proszę o odpowiedź.

Odpowiedz

Michał Grabiec 4 lipca, 2018 o 18:10

Panie Krzysztofie, przepraszam za brak wcześniejszej odpowiedzi. W gąszczu komentarzy musiał mi umknąć ten dodany przez Pana. Czy posiada Pan dokumentację medyczną ze szpitala? Czy przeprowadził Pan postępowanie spadkowe?

Odpowiedz

Krzysztof 4 lipca, 2018 o 18:19

Dokumentację medyczną dawno już Panu wysłałem,natomiast nie przeprowadziłem postępowania spadkowego.

Krzysztof 4 lipca, 2018 o 18:21

Jeśli dokumentacja medyczna gdzieś się Panu zapodziała mogę ją podesłać jeszcze raz.

Bogna 23 maja, 2018 o 17:37

Dzień dobry. Moja Mama została zarażona bakterią Clostridium podczas leczenia innych chorób w szpitalu. Choroba jak tornado pojawiła się około 10 dni po wypisie z tego szpitala. Następnie Mama była leczona w szpitalu zakażnym I początkowo wydawało się, ze sytuacja jest opanowana. Niestety nie. Po kolejnych 10 dniach od wypisu ze szpitala zakażnego następuje nawrót. Czy mozna wystąpić o odszkodowanie I zadośćuczynienie od szpitala – sprawcy całego nieszczęścia?

Odpowiedz

Michał Grabiec 23 maja, 2018 o 20:51

Dzień dobry. W pierwszej kolejności chciałbym przejrzeć dokumenty (takie jak historia choroby) aby móc Pani doradzić co można dalej uczynić. Proszę o kontakt mailowy.

Odpowiedz

Krzysztof 4 lipca, 2018 o 18:26

Zaraz jak Pan odpisał,czyli jakoś w okolicach 23 – 24 maja

Odpowiedz

Michał Grabiec 4 lipca, 2018 o 18:34

Sprawdziłem, nie dotarła do mnie taka dokumentacja. Prosiłbym o ponowne przesłanie.

Odpowiedz

Krzysztof 4 lipca, 2018 o 18:38

Czy mam wysłać na ten adres donotreplay@wordpress.com ?
Proszę potwierdzić czy doszła.

Odpowiedz

Michał Grabiec 4 lipca, 2018 o 18:44

Panie Krzysztofie, absolutnie nie. Proszę wysłać na adres: kancelaria@grabiec-legal.pl.

Odpowiedz

Krzysztof 4 lipca, 2018 o 18:54

Już wysłałem.Czy teraz doszło?

Krzysztof 5 lipca, 2018 o 15:39

Dziękuję bardzo.Pozdrawiam serdecznie.

Odpowiedz

Maria 6 lipca, 2018 o 11:37

Dzień dobry
Pozwole opisać mój problem i proszę o pomoc . 63letni mój mąż na poczatku maja trafia do szpitala z podwjrzeniem udaru mózgu. Po ośmiu dniach zarażony jest gronkowcem złocistym ;jest przykuty do łóżka . Około 25.05.szpital nasiłę chce mi wypisać męża do domu. Pomaga mi Rzecznik Praw Pacjenta . Mąż jest przeniesiony na oddział rechabilitacyjny . 29.06. znów zarażenie gronkowcem co robić.

Odpowiedz

Michał Grabiec 10 lipca, 2018 o 18:19

Pani Mario, bardzo mi przykro z powodu sytuacji, w której się Pani znalazła. Aby móc pomóc, musiałbym mieć wgląd przynajmniej w dokumentację wypisową ze szpitala (z oddziału) oraz korespondencję z rzecznikiem.

Odpowiedz

Danuta 10 lipca, 2018 o 10:47

Na podstawie ugody sądowej przyznano mi odszkodowanie od lekarza w wysokości 10000 zł. Lekarz , pewnie przez roztargnienie, przysłał 13000 zł. Czy mam nadwyżkę zwrócić?

Pozdrawiam
Danuta

Odpowiedz

Michał Grabiec 10 lipca, 2018 o 18:03

Pani Danuto, nie znam warunków ugody, ale wydaje się, że tak. Żeby móc jednak konkretnie doradzić, musiałbym zobaczyć dokumenty sprawy.

Odpowiedz

Danuta 10 lipca, 2018 o 10:58

W 2014 roku w marcu zostałam przyjęta do szpitala celem przeprowadzenia badań w związku z colitis ulcerosa. Po 8 dniach wypisano mnie do domu. W kwietniu kolejne przyjęcie do szpitala celem kontynuacji badań. Po 4-ch dniach wypisano mnie z wysokim CRP, prawie 100. W domu poczułam się źle, zaczęły sie ropne historie, gorączkowałam. 6 maja powrót do szpitala i diagnoza: zakażenie gronkowcem i E coli ESBL. Z gronkowca mnie wyciągnięto, z ESBL, niestety, nie. Przezywam gehennę, bakteria co rusz daje znać o sobie. W efekcie, z nadmiaru przyjmowanych antybiotyków zaostrzyło sie colitis, powstały 2 przetoki jelitowe, tworzą się ropnie. Od początku walczę ze szpitalem. Wystąpiłam na drogę sądową z propozycja ugody, jednak ugoda została odrzucona. Czy warto walczyć dalej?

Odpowiedz

Michał Grabiec 10 lipca, 2018 o 18:02

Pani Danuto, musiałbym zobaczyć Pani dokumentację medyczną aby ocenić czy można/warto dalej walczyć. Przyznam, że na pierwszy rzut oka sprawa wygląda obiecująco.

Odpowiedz

Izabela Kuszpit 14 sierpnia, 2018 o 11:19

Witam
30 maja 2018 miałam zabieg wycięcia perforatora podudzia lewego.Na ranę założono plaster.Podczas przebierania się z odzieży szpitalnej na własną doszło do rozszczelnienia szwa.Krew ciekła okropnie.Zabandażowano nogę Tego samego dnia, mimo że w karcie jest dara od 30.05-31.05 wyszłam.Zrobił się krwiak , po ściągnięciu szwów jeszcze większy.Doszło do martwicy.Na pytanie lekarza od czego..?
Najprawdopodobniej gronkowiec skóry.Jest 14 sierpień i walczę dalej, z dziurą w nodze, z bólem nie wspominając i kosztach leczenia.
Czy mam szansę, czy wgl powinnam gdzieś to zgłosić i walczyć o odszkodowanie ?
Iza

Odpowiedz

Michał Grabiec 14 sierpnia, 2018 o 12:13

Dzień dobry, proszę o przekazanie skanu karty informacyjnej z leczenia szpitalnego z 31 maja oraz kolejnych – jeśli je Pani posiada. Czy było wykonywanie badanie mikrobiologiczne z wymazu z rany? – pisze Pani że najprawdopodobniej był to gronkowiec skórny.

Pozdrawiam.

Odpowiedz

MARIA SCOTT 23 sierpnia, 2018 o 01:49

Dr PAPA Potrafi leczyć HIV / AIDS, wyleczył mnie z HIV, który był w moim systemie od prawie pięciu lat! Wierzę również, że nie ma nic związanego z problemem lub chorobą, byłby w stanie zrobić to samo ze swoimi Duchowymi Mocami i naturalnymi ziołami, aby rozwiązać swoje problemy! Skontaktuj się z nim w swojej Poczcie: -greatpapa@gmail.com
Whatsapp nr +2348106431263
Unikaj oszustów, byłem też Scammed Sever

Odpowiedz

Agnieszka 27 sierpnia, 2018 o 22:13

Witam serdecznie, piszę w sprawie mojego ojca który został zakażony w szpitalu. W wyniku uzyskania dokumentacji medycznej zauważyłam iż laboranci na czerwono zaznaczyli Patogeny alarmowe np. Klebsiella pneumoniae inaczej New Delhi, Acinetobacter baumanii , Pseudomonas aureginosa, zapalenie wątroby typu C itp. Jednakże lekarz, laborant nie zgłosili tego faktu do Inspektora Sanitarnego ponieważ od w/w instytucji otrzymałam pisemną informację. Nadmieniam, że od pierwszego wykrycia patogenu alarmowego minęło 4 miesiące i nikt z personelu nie powiadomił w/w instytucji a mieli na to dużo czasu. W karcie informacyjnej pacjenta znajduje się wpis cyt. Zakażenie i rozejście rany mostka (liza), Wielodniowy drenaż ssący rany mostka” Czy nie przestrzeganie procedur medycznych i nie poinformowanie Inspektora Sanitarnego o wykryciu patogenów alarmowych mogły przyczynić się do zgonu pacjenta? Czy szpital może ponieść za to konsekwencje prawne? Czy niniejsze postępowanie można uznać za błąd medyczny skutkujący śmiercią wyniku nie przestrzegania procedur medycznych? Czy nie poinformowanie Inspektora Sanitarnego jest istotne dla ustalenia błędu medycznego?
Z poważaniem

Odpowiedz

Michał Grabiec 28 sierpnia, 2018 o 14:29

Dzień dobry Pani Agnieszko, może to mieć znaczenie, ale ważny jest całokształt przypadku i poznanie przeze mnie wielu innych szczegółów.

Jeżeli chciałaby Pani abym się zapoznał z historią leczenia Pani ojca i pomógł podjąć decyzję co do dalszych kroków, proszę o przesłanie dokumentacji na e-mail (m.grabiec@grabiec-legal.pl).

Pozdrawiam.

Odpowiedz

Agnieszka 31 sierpnia, 2018 o 11:36

Dzień dobry panie mecenasie, dziękuje za odpowiedz. Na wstępie chciałabym poinformować iż dokumentacja medyczna posiada 1500 stron. Ponieważ kiedy ojca zakażono i nie poinformowano nas o tym fakcie (w tym czasie przebywał wśród innych zoperowanych pacjentów). Po upływie prawie dwóch miesięcy podjęto decyzję o izolacji zakażonego pacjent. Zamiast rehabilitować go w izolatce, rehabilitowano na korytarzu wśród innych pacjentów- przenoszono go z oddziału na oddział!!! Pytam gdzie tu przestrzeganie reżimu sanitarnego? Gdzie Kontrole Sanepidu!!! Analizując protokoły operacyjne dopatrzyłam się że lekarz operujący pisze, że podczas operacji jest ,, przeciek” co uwzględnił w protokole operacyjnym mimo to zamyka mostek, po paru godzinach dochodzi do ,,Krwawienia pooperacyjnego” co skutkuje otwarciem mostka i ponowną operacją w ciągu jednego dnia. Podczas pierwszej operacji tata utracił 8 jednostek krwi, podczas drugiej 2 jednostki krwi. Podczas całego pobytu 20 jednostek krwi mimo przetaczania krwi podawania osocza, krew uciekała, pojawiała się nawet w stolcu. Uważam, że ma to związek z przeprowadzoną operacją.Do tego doszły kolejne zakażenia, kolejne operacje bez informowania nas, wymiana terapii VAC na pokoju pacjenta itp.
Pozdrawiam serdecznie

Odpowiedz

Michał Grabiec 31 sierpnia, 2018 o 13:29

Dzień dobry Pani Agnieszko,

może mi Pani przesłać dokumentację także tradycyjną pocztą na adres kancelarii. Proszę też o informację gdzie ma siedzibę szpital. Pozdrawiam. Michał Grabiec.

Odpowiedz

Agnieszka 31 sierpnia, 2018 o 14:15

Dzień dobry, przesłałam Panu krótki zarys sprawy, będę wdzięczna za odpowiedz.

Elwira Czarnecka 29 sierpnia, 2018 o 20:57

Witam w styczniu miałam operację przepukliny brzusznej i wycięcie fałdy brzucha i jak się okazało miałam martwice i bakterie w prezencie kolejne leczenie w szpitalu antybiotykami które nie pomagały i maszyna wac do ściągnięcia ropy po 30 dniach wypis do domu z otwartą raną na 2 tygodnie następnie kolejna wizyta w szpitalu i operacja po powrocie ze szpitala rany nie chciały się gojić i płukanie ran dużą szpila wkładanie saczka tak codziennie do chirurga około 3 miesiące do tego ból nie do wytrzymania i nie przesłane noce a lekarze nie reagowali lecz kiedy nie zdawałam rady już z bólu i płakałam lekarz który mnie operował zdecydował się na oględziny rany i dowiedziałam się że prawdopodobnie mam przeczulice przeciety nerw i trzeba będzie kolejny raz operować teraz jestem po 3 operacjach i wrescie ustąpił ból z czego się cieszę lecz jestem jeszcze słaba i na świadczenie rehabilitacyjne jak narazie muszę trochę dojść do siebie aby wrócić do pracy..potrzebuje pomocy przy uzyskaniu odszkodowania i zadośćuczynienie czy ktoś może mi pomóc? Ja nie mam pojęcia jak się za to zabrać..691 813 926 Elwira z Bydgoszczy

Odpowiedz

Michał Grabiec 29 sierpnia, 2018 o 22:17

Dzień dobry, czy posiada Pani karty informacyjne z leczenia szpitalnego? Prosiłbym o kontakt z kancelarią (nr tel: 307 55 51). Pozdrawiam. Michał Grabiec.

Odpowiedz

Elwira Czarnecka 29 sierpnia, 2018 o 22:30

Dzień dobry..oczywiście że mam wypisy ze szpitala jak również każdy dzień który byłam na sor zmiany opatrunku i wymiany saczka, i nie ma problemu z pobraniem ksera kartoteki z przychodni chirurgicznej do której codziennie jeździłam, również wysłano mnie na rehabilitację przeciw bólowe które nie pomagały ..Dziękuję za odpowiedź jutro zadzwonię tylko proszę o numer kierunkowy tel czy wystarczy że z komórki dzwoniąc tak jak Pan napisał? Pozdrawiam serdecznie

Odpowiedz

Elwira Czarnecka 31 sierpnia, 2018 o 12:20

Witam serdecznie..wczoraj po naszej rozrozmowie telefonicznej wysłałam e-mail z dokumentacją lekarską i zdjęciami…jeśli nie doszło proszę o kontakt..A jeśli otrzymał Pan to po wstępnym rozpoznaniu sprawy proszę o informację czy zajmie się Pan tą sprawą i czy mam jakieś szanse na odszkodowanie , zadośćuczynienie od szpitala..Pozdrowienia serdecznie Elwira Czarnecka

Odpowiedz

Aneta 4 października, 2018 o 09:14

Dzien dobry
mam pytanie moja mama była osoba dializowana 8 lat po czym skierowano ja na wymiane przetoki do szpitala wymiane tej przetoki poprawiali 2 razy i zarazili ja gronkowcem. Na skutek tego zarazenia doszło do sepsy mama umarła;-(. Jakie mamy szanse udowodnic ze w tym szpitalu w ktorym miala operacje na przetoke była zarazona gronkowcem zlocistym i malo tego w takim stanie ja wypuscili mamy duzo dokumentacji medycznej podkreslam ze dializowana przez 8 lat była w innym miejscu? Dziekuje za odpowiedz

Odpowiedz

Michał Grabiec 4 października, 2018 o 10:11

Dzień dobry Pani Aneto, proszę o kontakt mailowy (m.grabiec@grabiec-legal.pl) lub bezpośrednio telefoniczny: 693 450 854. Chciałbym zobaczyć dokumenty dotyczące leczenia Pani mamy. Dokumentacja będzie kluczowa dla oceny możliwości skierowania sprawy na dalszą drogę. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Natalia 22 października, 2018 o 21:31

Dzień dobry, potrzebuje pomocy. Rok temu miałam operację na usunięcie malformacji naczyniowej. Mówili że to chwila i po strachu, że to będzie zabieg kosmetyczny. Z tej ich „chwili” zrobiły się całe wakacje w szpitalu. Fakt od razu po zabiegu po 3/4 dniach wypuścili mnie do domu, z domu nigdzie nie wychodziłam, podkreślę również, iż noge na której była operacja, a dokładnie grzbiet stopy lewej miałam w szynie i ownieta byla tak że nie dało się dostać więc nikt ani nic nie mogło się tam przedostać. Po 3 dniach w domu zobaczyłam krwawienie, panika i szpital, powiedzieli że wdała się martwica, będzie trzeba robić przeszczep skóry. Po miesiącu spędzonym w szpitalu, lekarze poinformowali mnie że był to gronkowiec złocisty. Że po prostu byłam nosicielka. Ale wiele kwestii mi tu nie pasuje. Czy mogła bym coś z tym zrobić? Jakie szanse miałabym w sądzie?

Odpowiedz

Michał Grabiec 22 października, 2018 o 22:18

Dzień dobry,

w podobnych sprawach pomagamy klientom i często możliwe jest skuteczne zgłoszenie sprawy do sądu. Jednak diabeł tkwi w szczegółach, więc potrzebuję bliższych informacji. Prosiłbym o kontakt przez e-mail (m.grabiec@grabiec-legal.pl) i przekazanie bliższych informacji oraz dokumentacji medycznej – karty wypisowej i wyniku badania mikrobiologicznego, w którym stwierdzono bakterię gronkowca. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Joanna 11 stycznia, 2022 o 20:46

Witam miałam operowany kręgosłup w kwietniu 2021 r doszło do infekcji przez co musiałam przejść dodatkowe 3 operacje miałam zamontowana gąbkę i urządzenie które ściągało wodę oprócz tego brałam dwa mocne antybiotyki w kroplowce 3 razy dziennie przez 2 tygodnie pobytu w szpitalu i 6 tygodni doustnie już w domu moje pytanie czy uzyskałaby zadośćuczynienie za to co musiałam przeje gdybym się domagała ?

Odpowiedz

Michał Grabiec 21 stycznia, 2022 o 16:18

Dzień dobry,

takich spraw prowadzimy całkiem sporo, z dobrym efektem. Proszę o przesłanie dokumentacji medycznej. Pozdrawiam. Michał Grabiec.

Odpowiedz

Michał Grabiec 30 stycznia, 2022 o 22:37

Dzień dobry, proszę o kontakt poprzez e-mail: m.grabiec@gw-legal.pl albo telefoniczy: (32) 307 55 51. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Sylwia 10 lipca, 2022 o 23:04

Witam, wczoraj pochowałam męża 45 lat.Został zarażony gronkowcem w szpitalu.Mąż 3 razy wracał do tego samego szpitala, praktycznie po tygodniu w domu,wypisywali go , gorączkował i wracał.Jego stan się pogarszał i zawiozłam go do Wrocławia żeby go ratowali.Niestety bakteria doprowadziła do zapalenia wsierdzia, zniszczenia większości narządów i doprowadziła do obumarcia mózgu.Jest to bardzo świeża sprawa, natomiast jeżeli będę miała jeszcze siłę to chcę aby szpital w Brzegu odpowiedział za śmierć męża,który mimo emerytury policyjnej, pracował w zawodzie fizjoterapeuty, pomagał ludziom, płacił składki.Był sprawny zawodowo.

Odpowiedz

Michał Grabiec 11 lipca, 2022 o 21:08

Dzień dobry. Moje kondolencje, to na pewno dla Pani straszna tragedia. Jeżeli chciałaby Pani przesłać mi dokumentację do analizy, bardzo proszę. Życzę siły i wytrwałości w tej trudnej chwili.

Odpowiedz

Agata 28 marca, 2023 o 22:59

Witam,
proszę o udzielenie mi informacji jak ? kiedy? i czy to jest możliwe staranie się o zadośćuczynienie ze szpitala w którym zostałam zrażona bakteria „Klebsiella pneumoniae New Delhi „.W grudniu nieszczęśliwie upadłam ze schodów gdzie po wezwaniu karetki zostałam przewieziona do Szpitala a później przyjęta na oddział chirurgii ogólnej.Doznalam wielu urazów połamanie kilku żeber ,ręki , i kod=sci ogonowej co uniemożliwiło mi chodzenie .Pielęgniarki podliczyły mi cewnik .Na oddziale przebywali tydzień .Po opuszczeniu szpitala po kilku dniach zgłosiłam się ponieważ nie odpuszczała mi wysoka gorączka pomimo przyjmowania leków przeciwbólowych i antybiotyków (ze względu na urazowa ode płuc) .Po jakimś czasie okazało się ze nie mogę dojść do zdrowia .Po wizycie u lekarz rodzimej i skierowaniu na szereg badań wynikło ze jestem zakażona bakteria.Znowu lekarz i długotrwałe leczenia antybioykami mnie przynosi pożądanych efektów.Bakteria doprowadza do bólu stawów ,mięśni ,ogólnego chronicznego osłabienia ,apatii i strachu.

Odpowiedz

Michał Grabiec 3 kwietnia, 2023 o 19:37

Dzień dobry, proszę o kontakt poprzez e-mail: m.grabiec@gw-legal.pl albo telefoniczny: (32) 307 55 51. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Michał Grabiec 4 lipca, 2018 o 18:23

Proszę o informację kiedy Pan przesyłał te dokumenty.

Odpowiedz

Michał Grabiec 5 lipca, 2018 o 15:27

Dzień dobry, potwierdzam. Otrzyma Pan też informację mailową z naszej kancelarii. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Grabiec Legal Kancelaria Radcy Prawnego Michał Grabiec Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności

Administratorem danych osobowych jest Grabiec Legal Kancelaria Radcy Prawnego Michał Grabiec z siedzibą w Katowicach.

Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem m.grabiec@grabiec-legal.pl.

Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: