Fałszowanie dokumentacji medycznej jest przestępstwem

Michał Grabiec        14 września 2016        16 komentarzy

W niektórych sprawach, które prowadzę przedmiotem zainteresowania sądów (też lekarskich) jest sfałszowanie dokumentacji medycznej przez personel medyczny. Najpewniej dotyczy to nielicznej grupy osób, gdyż uważam, że lekarze to osoby o wysokim standardzie etycznym.

Sprawe_bada_Prokuratura_6259356W każdym stadzie znajdzie się jednak miejsce dla przysłowiowej „czarnej owcy”, która może sprzeniewierzyć się standardom etycznym i przepisom regulującym odpowiedzialność karną.

W wyroku wydanym w jednej spraw (obecnie na etapie postępowania apelacyjnego) sąd stwierdził, że lekarz:

„jako osoba uprawniona do wystawienia dokumentu poświadczył nieprawdę na druku zapisu KTG …………..(data, godzina, numer) w ten sposób, że potwierdził, że jest to badanie serca płodu ……., podczas gdy faktycznie było to badanie innej osoby, a następnie podpisał i opatrzył ten dokument pieczątką…”.

Chodzi o tzw. przestępstwo fałszu intelektualnego. Jeżeli osoba uprawniona do wystawienia dokumentu poświadcza w nim nieprawdę, wówczas istnieje podstawa do skazania takiej osoby za przestępstwo z art. 271 Kodeksu karnego.

Dokument musi mieć jeszcze znaczenie prawne, co oznacza, że musi wywoływać pewne skutki w sferze zewnętrznej (np. wystawienie zaświadczenia uprawniającego do określonych świadczeń ZUS). Taki wyrok może być istotny z punktu widzenia stwierdzenia prawidłowości leczenia i popełnienia błędu w sztuce medycznej.

Wiadomo, że dokumentacja medyczna jako „cichy świadek leczenia” ma ogromne znaczenie. Jeżeli pacjentowi uda się wykazać, że prawidłowość tej dokumentacji jest dyskusyjna, wówczas ma większe szanse na wygranie procesu cywilnego o odszkodowanie i zadośćuczynienie.

 

{ 16 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

józef muniak 19 września, 2016 o 21:32

witam. W sytuacji zagrożenia odpowiedzialnością karną lub materialną najprostszym sposobem jej uniknięcia jest sfałszowanie dokumentacji medycznej. Ona jest prowadzona komputerowo wiec bardzo prosto jest usunąć informacje potwierdzające winę lekarza. I zjawisko fałszowania dokumentacji nie dotyczy tylko „czarnych owiec”. Nikt z nas nie otrzymuje dokumentacji „od ręki”. Więc nie bądźmy naiwni sądząc , że nie jest ona analizowana np przez dyr. d/s medycznych i poprawiana przez lekarzy. Natomiast skutkiem sfałszowania dokumentacji jest wydanie korzystnej opinii przez biegłych. I fałszowanie dokumentacji bez odpowiedzialności karnej jest jedną z głównych przyczyn kardynalnych błędów lekarskich . Więc ten wyrok może być przełomowy dla pacjentów . Jeśli można proszę o podanie sygn tej sprawy. Pozdrowienia MJ

Odpowiedz

Michał Grabiec 19 września, 2016 o 22:45

Panie Józefie, z uwagi na tajemnicę zawodową i lojalność wobec klienta nie mogę podać bliższych danych dotyczących sprawy. Natomiast nadal uważam, że w zdecydowanej większości lekarze to świetni ludzie i fachowcy. W każdej grupie zawodowej znajdzie Pan niechlubne wyjątki. Pozdrawiam serdecznie.

Odpowiedz

józef muniak 23 września, 2016 o 22:24

Witam. Proszę przeczytać dostępny w sieci art. I. Hajnosz z dnia 15.05 2013 r :”Szpitale wypisują chorych w złym stanie…”. Proszę zobaczyć ile pacjentów zostało wypisanych w stanie zagrażającym utracie życia przez świetnych fachowców. A te dane dotyczą wyłącznie Małopolski. I oczywiście , nie wolno nam uogólniać , ze wszyscy lekarze są pozbawieni zasad etycznych. Ale niestety nie dotyczy to tylko niechlubnych wyjątków. Serdecznie pozdrawiam MJ

Odpowiedz

Wojciech Nowak 23 września, 2016 o 23:47

Działania opisane w przywołanym artykule po pierwsze nie dotyczą fałszowania dokumentacji, po drugie wynikają one nie z zaniedbania dobra pacjenta, ale przeciwnie, umożliwienia leczenia chorób, których w normalnym trybie hospitalizacji NFZ by nie refundował. Proszę skierować uwagę o braku zasad do najbliższego oddziału NFZ, bo artykuł dotyczy skutków często zasad rozliczeń nie biorących pod uwagę właśnie dobra pacjenta, a tylko wynik finansowy NFZ i zmuszanie personelu medycznego do swoistej ekwilibrystyki.

Odpowiedz

Michał Grabiec 24 września, 2016 o 21:56

Błędy to jedno, fałszowanie dokumentacji to drugie. Błędy zdarzają się każdemu. Przestępstwa już niekoniecznie.

Odpowiedz

józef muniak 24 września, 2016 o 22:48

Ten artykuł porusza problem świadomego wypisywania przez lekarzy pacjentów w stanie zagrażającym utracie życia. Zazwyczaj takie przypadki są związane z powikłaniami związanymi z zabiegami chirurgicznymi. Finansowanie ich leczenia obciążałoby szpital. Ponowne przyjęcie pacjenta w stanie zagrożenia życia jest złotą żyłą dla szpitala. Zazwyczaj wymaga to wdrożenia drogich procedur medycznych wymuszonych przez zwłokę w leczeniu . Z reguły mimo poniesionych nakładów i zaangażowaniu lekarzy kończy się to śmiercią. Więc tak wygląda dbanie o dobro pacjentów . A takie postępowanie jest korzystne dla szpitala a nie dla NFZ. Takie oszukiwanie pacjenta , zwykle, związane jest z fałszowaniem dokumentacji medycznej. Ono pozwala uniknąć lekarzowi odpowiedzialności za błąd. Odpowiedzialność karna za sfałszowanie dokumentacji może wymusić prawidłowe postępowanie lekarzy. Pisałem do NFZ dlaczego nie kontroluje przyczyn nagłego powrotu pacjenta do szpitala. Ona skutecznie zapobiegałaby skandalicznym postępowaniom lekarzy. A być może wymusiłaby zmianę zasad finansowania. Bo szpital nie powinien być karany za powikłania niezależne od lekarzy. A my nie powinniśmy płacić za kardynalne błędy lekarzy . Ale NFZ ochrania szpitale. Każda tego typu kontrola ujawniałaby błąd w sztuce , który dawałby podstawę do odszkodowań. Więc te zasady są korzystne dla służby zdrowia i dlatego nie są przez nią kwestionowane. Pozdrowienia MJ

Odpowiedz

Sylwia 22 lutego, 2018 o 19:47

Zostałam wypisana z neurologicznej izby przyjęć (w Bydgoszczy, w szpitalu Jurasza) po atakach padaczkowych, gdzie lekarz napisał: „pacjentka świadoma, wszechstronnie zorientowana” i przetransportowano mnie do drugiej izby przyjęć, gdzie dopiero tam odzyskałam świadomość i powiedziano mi gdzie się znajduję. Gdybym na następny dzień nie znalazła w domu karty informacyjnej z pierwszej izby przyjęć nie zdałabym sobie sprawy, że byłam w dwóch miejscach! To bardzo przykre, że lekarz może się w taki sposób zachować…

Odpowiedz

Maria 25 sierpnia, 2018 o 12:36

Chciałabym zgłosić podejrzenie o fałszowanie dok. med. Chodzi konkretnie o zgodę na leczenie kanałowe. Dokument jest bez daty ale mi chodzi o co innego. Nie pamiętam kiedy podpisywałam ten dokument (miałam kilkanaście wizyt) ale jest tam dopisany dodatkowy ząb innym kolorem długopisu. Tego nie widać na kopiach a zdjęcia nie pozwolono mi zrobić. Chcę to zgłosić do prokuratury. Z jakiego artykułu ? I jakie konsekwencje są tego w sensie – prokurator przyjmuje zgłoszenie , bada i co ewentualnie. Będzie sprawa przed sądem? Nigdy nie byłam w sądzie więc trochę się obawiam i chciałabym się jakoś do tego przygotować psychicznie.

Odpowiedz

Michał Grabiec 29 sierpnia, 2018 o 22:24

Przed zgłoszeniem sprawy do prokuratury warto uzyskać poradę radcy prawnego, najlepiej prowadzącego praktykę w dziedzinie prawa medycznego. Być może istnieją inne drogi do rozwiązania Pani problemu. Wiele zależałoby od bliższych informacji co do Pani historii leczenia. Pozdrawiam. Michał Grabiec.

Odpowiedz

Basia 20 listopada, 2018 o 19:05

Witam. W lutym tego roku byłam wezwana na komende w sprawie mojego lekarza, a wlasciwie po to by ustalić czy wizyty rzeczywiście się odbywały. Mnóstwo wizyt, jak i również zabiegi są dopisywane. Ponoć tak samo jak ja zostało oszukane ok tysiąc kobiet ( przez tego jednego lekarza). Ostatnio zerknęłam w ZIP i o mało z krzesła nie spadłam. Nie chcę wypisywać szczegółów, ponieważ myślę ze ten lekarz ma niezłe plecy skoro pracuje dalej i dalej to robi. Przez zgłoszenie anonimowe prosto na komendę nie możemy jakby ruszyć z tą sprawą. Czy mam szansze na jakieś odszkodowanie, jeśli się ujawię? Pozdrawiam.

Odpowiedz

Michał Grabiec 21 listopada, 2018 o 16:00

Dzień dobry, dla uzyskania odszkodowania musiałaby Pani wcześniej ponieść jakąś szkodę na skutek działania lekarza. Z treści wiadomości nie wynika, by taka szkoda została Pani wyrządzona, chociaż nie mogę tego wykluczyć. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Arisa 30 marca, 2019 o 21:57

Podobnie ja miałam. Po 10 latach leczenia w pewnej lecznicy, której w związku z obawy o własną prywatność nie podam – mnie jako osobie interseksualnej o identyfikacji płciowej żeńskiej – ci wspaniali fachowcy wpisali:
– pierwszy: że mam twarz kobiecą, głos młodego chłopca (czym rózni się od głosu młodej dziewczyny?), wpisano niezgodnie z prawdą, że mam narządy męskie w b.dobrze rozwiniętym stanie. Owłosienie jedynie na kończynach
– tymczasem kolejny fachowiec wpisał, że mam narządy w stanie „pierwotnym” (no jak miały się rozwinąć bez męskich norm testosteronu?), potem w dokumentacji nazywa mnie „osobnikiem męskim” oraz „transwestytą” (to ostatnie jest terminem medycznym wg ICD-10 pod numerem F65.1 i F64.1). Wpisał, że udało się usunąć zarost, o którym pierwszy lekarz pisze słusznie że nie było. Jakim cudem kobieta może być transwestytą i jednocześnie osobnikiem męskim? Jakim cudem nagle zakładając poprawne leczenie (gdyż go nie zmieniono) nastąpiły takie zmiany w całkiem sprzecznych kierunkach?

Tymczasem sąd nie miał wątpliwości korygując w akcie urodzenia, „że jestem kobietą” i nadając mi urzędowo imiona żeńskie. Dokumentacji jednak sprzed tego procesu już nie posiadam.

Tyle na temat tych fachowców **OD SIEDMIU BOLEŚCI**. Przychodnia po zwróceniu uwagi oficjalnym pismem dopiero za kilka dni zamierza PROSIĆ lekarza o poprawę zamiast wezwać go na cito do poprawki – pismo wniesione już jakiś czas temu. Tymczasem ja pozostaję bez potrzebnych mi leków, bo lekarz odmówił mi dalszego leczenia. BEZ LEKÓW I BEZ DOKUMENTACJI pozwalającej na leczenie.

Wdzięczna będę za wskazanie jakiej sumy odszkodowania mogę się za tego typu błędy domagać – które de facto zagrażają mojemu zdrowiu w tej chwili (nie mam czego pokazać lekarzowi poza wynikami badań hormonalnych i własnym ciałem. O tym, że mam prawo do sprostowania dokumentacji (przed odchodzącego z pracy lekarza – złożył w związku z tą sprawą wypowiedzenie), godnym traktowaniu (artykuł 20, 22 ustawy o prawach pacjenta), art. 271 kk oraz art. 24 kc – wiem.

Odpowiedz

Michał Grabiec 1 kwietnia, 2019 o 17:03

Dzień dobry, to nie jest takie proste. Odszkodowanie (oraz zadośćuczynienie) muszą zostać porządnie wyliczone i uzasadnione.Żeby nie było zbyt prosto, wysokość zadośćuczynienia też nie jest też wynikiem prostego działania matematycznego, ale „zmierzenia” przez sąd krzywdy osoby poszkodowanej.

Pozostaje kwestia związku przyczynowego między szkodą, krzywdą a działaniem lekarza – generalnie to też dość złożona kwestia. Chyba zbyt skomplikowana jak na odpowiedź na blogowy komentarz.

Pozdrawiam i w razie czego zapraszam do skorzystania z naszych usług.

Odpowiedz

Ja 11 kwietnia, 2019 o 18:14

Witam. Co w sytuncji gdy lekarz w karcie pacjenta zapisal ze wydał mi zlecenie rehabilitacji oraz przepisał leki a tak naprawdę tego nie zrobił. .. jakież było moje zdziwienie gdy przez przypadek lekarz ogólny zapytał mnie o przebieg rehabilitacji i o działanie leków… teraz naprawdę będę potrzebowala rehabilitacji i boje się ze nie zostanie mi zrefundowana

Odpowiedz

Marcin 22 września, 2019 o 07:06

Witam mam pytanie .Lekarz zostal skazany przez sąd za falszowanie dokumentów chodzi o (wypisanie skierowania do szpitala ) .ktorego pacjetka nie dostala na wizycie. Skutkiem tego bylo za dwa tygodnie byl porud martwego dziecka . Bo jak by dostala skierowanie na szpital ale nie dostala , to by byla pruba ratowania dziecka . Wyrok jest prawomocny .Czy izba lekarska może co mu zato zrobic ?. Czy można założyć sprawe cywilna i zadac zadość uczynienia ?

Odpowiedz

Michał Grabiec 25 września, 2019 o 23:01

Bardzo wiele będzie zależało na przykład od terminów przedawnienia. Roszczenia cywilne przedawniają się inaczej niż przewinienia zawodowe. Ale faktycznie wyrok karny często jest pomocny w procesach. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Grabiec Legal Kancelaria Radcy Prawnego Michał Grabiec Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności

Administratorem danych osobowych jest Grabiec Legal Kancelaria Radcy Prawnego Michał Grabiec z siedzibą w Katowicach.

Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem m.grabiec@grabiec-legal.pl.

Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: